Magnolia, wieczór, godz. 19.55.
*pociąganie nosa*
- Gdzie jest moja córeczka? - zapytał zmarwiony Natsu.
- Spokojnie kochanie. Nie martw się. Jestem pewna, że niedługo wrócą. - powiedziała Lucy, pocieszając męża.
- Ale oni nie mają pojęcia, gdzie mieszkamy. - powiedział nadal zmartwiony Natsu.
- Ale Nashi wie. I napewno ich tam zaprowadzi. - powiedziała Lucy. - Ej. No spokojnie Natsu. Wszystko będzie. Nie martw się. Dobrze wiesz, że nie jest sama. Jest przecież z Happy'im, mną i tobą z przeszłości. - pocieszała Natsu, masując go po lewym ramieniu.
- No właśnie tym się martwię.
- Martwisz się, że spędziła czas z "młodszym" tobą?
- Tak. Bo ten "młodszy" ja, jest jeszcze za mało dojrzały. Nie odpowiedzialny. Ciągle mu zabawa w głowie. Przynajmniej w tym wieku jeszcze miałem dużo zabawy w głowie.
- Ty wciąż jesteś za mało dojrzały, chwilami nie odpowiedzialny, i jeszcze siedzi ci zabawa w głowie.
- Ale nie już, tak bardzo jak kiedyś. - powiedział Natsu, zakładając ręce na piersi.
- Oj daj spokój. Będzie dobrze. Zobaczysz. - powiedziała Lucy, przytulając się do ramienia Natsu.
***
- Zzzzz...
- Nie sądziłam, że ta piosenka ją uśpi. - powiedziała Lucy. Z przeszłości.
- Szczerze nas też ta piosenka usypiała. - powiedziała Natsu z przeszłości, trzymając na rękach śpiącą Nashi.
- Aye. - powiedział Happy.
- Aż taka nudna była? - zapytała Lucy.
- Nie. Nie była nudna. Tylko taka...odpreżająca.
- I usypiająca. - dodał Happy. - Ale i tak zaśpiewałyście to świetnie.
- Właśnie. Nie wiedziałem, że potrafisz tak ładnie śpiewać. - powiedział Natsu i spojrzał na dziewczynę.
- Bo nie potrafię. Tą piosenkę śpiewała Lyra. A tylko śpiewałam ciche chórki. - powiedziała Lucy, lekko się rumieniąc.
- Tylko ciche chórki? No, nie wiem. Ja słyszałem coś innego. - powiedział Happy.
- Ja też. - dodał Natsu.
- Co? Niby co takiego!?
- Lyra na chwilę przestała śpiewać. I byłaś słychać tylko ty. - powiedział Happy.
- Co?!
- No. Tak było. - potwierdził chłopak.
- Nie możliwe.
- Możliwe. I dlatego Ci mówię, że ładnie śpiewasz. - powiedział, uśmiechając się do niej.
- Oo...pale się ze wstydu. - powiedziała Lucy, zakładając twarz dłonimi. Żeby nie widzieli, że się zrobiła czerwona jak burak.
- Daj spokój Luce. Nie ma czego się wstydzić.
Nalge zeszli się ze sobą z przyszłości.
- O nasze zguby się znalazły. - powiedział "starszy" Happy.
- MOJE MALEŃSTWO! - krzyknął szczęśliwy Natsu, widząc swoje dziecko, na rękach "młodszego" siebie. - No choć do taty! - krzyknął ponownie i ruszył w stronę Nashi.
CZYTASZ
Skok w Przyszłość || Fairy Tail ||
AdventureHistoria będzie się rozgrywać po walce z białym magiem i ze smokożercami z Diablos. Nasza bohatera Lucy, podczas przeglądania książek w księgarni, zobaczyła tajemniczą księgę. Była zapisana w języku, którego w ogóle nie znała. Chciała ją zobaczyć...