- Po co ci te wiadro? - Spytałam kiedy Ashley weszła z wiadrem w, którym mogłam spodziewać się jedynie wody - Ashley! Masz dziewiętnaście lat, jesteś starsza o dwa lata, ale młodsza najwidoczniej w toku myślenia- To nie było na Ciebie - Starała się wybrnąć z sytuacji - Zapewniam Cię, że jestem dojrzała. Wstałaś?
- Jak widzisz, szukam już nawet ubrań - Przeglądałam szafę szukając czegoś do ubrania na dziś - Ashley pójdziesz ze mną po śniadaniu zakupić jakieś książki?
- Po co Ci książki? - Zapytała
- No Ashley zgadnij po co jest książka. Nie wiesz? Do czytania! - Czasami Ashley nieogarnięta
- Ale po co chcesz tu czytać?
- Bo lubię - Odparłam i zamknęłam szafę mając już ubrania w dłoniach
- No dobra - Przymrużyła powieki - Pamiętasz o domówce? - Dopytała, a ja jedynie skinęłam niechętnie głową - To super!
- Jasne - Odparłam sarkastycznie - Idę do łazienki się ogarnąć
- Okej
Obie wyszłyśmy z mojego pokoju, ale ja poszłam do łazienki, a Ashley do swojego pokoju.
——————————————————————
Na śniadanie babcia upichciła "Full English breakfast"; składa się ono z dwóch jajek sadzonych chrupiącego bekonu, podsmażonych kiełbasek, fasolki w sosie pomidorowym, plastrów smażonego pomidora i opiekanych kromek chleba, a do tego wszystkiego jeszcze dodała babcia "kipper", czyli wędzony śledź.
Poprosiłam dziś o zwykłą herbatę, która babcia oczywiście z uprzejmości mi zrobiła.- Olivia już dojechała? - Zapytała babcia
- Nie wiem - Odparłam - Pewnie tak. Skoro u nas jest teraz jedenasta siedem to u niej dwunasta siedem
- Wiem kochanie - Uśmiechnęła się do mnie ciepło babcia
- Niedługo Ashley pokaże mi gdzie mogę zakupić książki - Poinformowałam babcię, ale ta machnęła ręką
- A róbcie co chcecie - Zaśmiała się - Jestem wyluzowaną babcią, pamiętam Sharon
- Postaram się - Odparłam z lekkim uśmiechem - Jeju, to jest przepyszne. Będzie mi tego po wakacjach brakować. Tej przepysznej angielskiej kuchni
- Oprócz herbaty - Dodała Ashley, a ja odrazu się z nią zgodziłam
Babcia uśmiechnęła się słabo, a potem wróciła wzrokiem do talerza.
——————————————————————
- Zostało jakieś dziesięć minut do sklepu - Powiadomiła mnie Ashley
- To dobrze - Zakręciłam kosmykiem swoich brązowych włosów - Ashley?
- Hm? - Mruknęła
- Co oznacza Twój tatuaż... w sensie co tam pisze? - Zapytałam zainteresowania tatuażem
- "emptiness" - Odpowiedziała, a ja zmarszczyłam brwi
- Pustka? Chodzi Ci, że pustka w Tobie czy Twojej głowie?
Ashley mnie szturchnęła niczym oburzone dziecko moimi słowami.
- Spadaj. Jestem bardzo inteligentną osobą - Podniosła zabawnie głowę do góry, a ja wybuchnęłam śmiechem - Przestań! Jestem mądra!
- Widać po tym jak przyszłaś z wiadrem - Przypomniałam jej poranną sytuację, a ta machnęła ręką
- Kwiatki miałam podlać
CZYTASZ
Don't let him go // H.S
Любовные романыSharon ma wyrodnych rodziców, którzy wysyłają ją z Madrytu do Anglii (miasteczka Wells) do swojej szalonej babci i zwariowanej siostry. Nie sądziła, że jej wakacje będą tak skomplikowane po poznaniu wysokiego, brunetka o zielonych tęczówkach, który...