~1~

548 20 61
                                    

Pov. Toma

Hejka, może coś o sobie powiem bo nie za dużo raczej o mnie wiecie a więc tak:
Mam na imię Tom Tomson i mam 19 lat, moimi rodzicami był ananas i kula do kręgli nie pytajcie mnie jakim cudem bo ja sam tego nie wiem. Moja cera jest blada, włosy mają kolor kasztanowy i są ułożone w górę co przypomina trochę kolce jeża, oczy...moje oczy są całe czarne odkąd pamiętam czyli jakoś od urodzenia nie wiem dlaczego tak jest ale już w to nie wnikam.

Moim ulubionym kolorem jest granatowy, kocham ten kolor, moja bluza jest tego koloru i bardzo ją lubię. Ludzie mówią o mnie że jestem pijakiem, mają rację bo jestem uzależniony od alkoholu a najbardziej od Smirnoff'a to jest napój bogów najlepszy jaki mógł kiedykolwiek istnieć. Mam gitarę którą nazwałem Susan zawsze o nią dbałem oraz mam pewien sekret...mam DNA potwora...nie wiem dlaczego.
Skoro już coś o mnie wiecie przejdźmy do dalszej historii.

Obecnie siedzę na kanapie w moim małym mieszkanku jest wszystko czego potrzeba do życia mianowicie:
Mała łazienka, salon połączony z kuchnią i moja sypialnia.

W salonie stoi kanapa a przed nią stoliczek do kawy i telewizor, w kuchni jest lodówka blat kuchenny i jakiś piekarnik którego nie umiem obsługiwać, moja sypialnia ma kolor granatowy oczywiście mam też małe biurko koloru białego i 2 osobowe łóżko z czego bardzo się cieszę bo w końcu nie spadam na podłogę kiedy się przekręcam, szafa nie jest jakoś bardzo wielka jest taka jaka powinna być. Wstałem z kanapy i poszedłem do swojej sypialni żeby pograć na Susan, usiadłem na łóżku i wziąłem swoją gitarę do rąk i zacząłem grać na niej "hallelujah" po 15 minutach znudziło mi się więc odłożyłem gitarę i położyłem się na łóżku, nie zorientowałem się a już spałem.

W śnie Toma
Uhh gdzie...ja...jestem??
Chyba znajduję się gdzieś w środku lasu ale dokładnie gdzie to nie wiem.
Usłyszałem jakieś szmery w krzakach obok popatrzyłem się i zacząłem powoli podchodzić nagle wyskoczył...on...co ale dlaczego?!
Przecież on nie żyje! Prawda?
Zaczął do mnie podchodzić ze swoim cholernym uśmieszkiem...nie nawidziłem go ale...nie miałem ochoty go zabić? Dlaczego przecież od zawsze się nienawidziliśmy. Nie zauważyłem tego ale on już stał obok mnie mogłem teraz mu się przyjżeć dokładniej, jedno oko czerwone drugie szara, zamist normalnej ręki miał jakąś robotyczną a połowę twarzy miał w ranach...czy ja mu to wszystko zrobiłem??

I nagle się obudziłem.
Byłem cały spocony i przerażony?
Nie spodziewałem się tego wszystkiego nagle poczułem jak łzy spływają mi po policzkach, wstałem z łóżka i podszedłem do okna, za oknem padał śnieg, to raczej normalne w zimie że pada a skoro jest zima to niedługo święta nie nawidzę świąt mam nadzieję że szybko miną.

Poszedłem do kuchni coś zjeść, wziąłem chleb i włożyłem do tostera tą czynność przerwał mi dzwonek do drzwi, podszedłem do nich i je otworzyłem moim czarnym oczom ukazał się Edd.
Edd: Hej wszystko okej?
Tom: ...
Edd: Halo Tom?
Tom: Em.. a tak wejdź Edd.  Zaśmiałem się nerwowo, muszę przyznać byłem trochę zaskoczony jego widokiem, nie spodziewałem się go. Kiedy wszedł zamknąłem za nim drzwi i poszedłem do kuchni zobaczyć jak moje tosty, były gotowe więc wziąłem talerz i wyjąłem je.

Usiedliśmy przy stole i wziąłem jednego tosta do rąk i zacząłem jeść, podałem talerz Eddowi ale on odmówił i zaczął:
Edd: Tom...pewnie jesteś załamany po ostatnich zdarzeniach...-
Tom: Proszę Edd...nie mówmy o tym, nie chcę teraz o tym rozmawiać -
Było już po 20:00 więc Edd poszedł do swojego mieszkania a ja do łazienki się ogarnąć i pójść spać.

Miesiąc po całym wydarzeniu

Pov. Toma (dalej)

Uhhhh....coś mnie obudziło otworzyłem swoje oczy i popatrzyłem na okno, to tylko słońce. Wstałem wziąłem ubrania i poszedłem się ubrać, po skończonej czynności poszedłem zjeść obiad bo wybiła godzina 12:00.

Otworzyłem lodówkę a tam nic (przyszły elfy i ci wszystko zjadły) wziąłem klucze i portfel i wyszedłem. Szedłem powoli do sklepu i po jakiś 15 minutach doszedłem, nie nawidzę sklepów ale jest naszczęście sobota i nikomu nie chce się wyjść wolą robić to co lubią nie dziwię się. Wszedłem chyba w dział z wędlinami, wziąłem kilka i poszedłem dalej gdy byłem przy warzywach zobaczyłem jakiegoś chłopaka na oko miał 180 cm wzrostu włosy miał koloru karmelowego i były one ułożone w dwa rogi nie widziałem nigdy kogoś takiego chociaż kojarzy mi się z pewną osobą no nic i poszedłem dalej gdy byłem przy kasie ten chłopak też podszedł teraz mogłem stwierdzić że ma jakieś może 20 lat? Na takiego wygląda.

W końcu wyszedłem z tego okropnego sklepu i szedłem do mojego mieszkania ale zobaczyłem pewną postać która za mną idzie zaniepokoiło mnie to i przyśpieszyłem kroku. Po 10 minutach szybkiego chodzenia zmęczyłem się ale doszedłem, wbiegłem do mojego bloku i czym prędzej pobiegłem do mojego mieszkania, gdy byłem już w środku, z okna mogłem zobaczyć postać która za mną szła.

Okazało się że to ten sam chłopak który był w sklepie, gdy tak na niego patrzyłem on spojrzał się w moją stronę i uśmiechną się, szybko więc schowałem się za oknem gdy wyjrzałem nie było już go...
Tom: Kto to i czego on ode mnie chce....- Myślałem jeszcze przez chwilę i poszedłem robić obiad bo była już 13:37 długo mnie nie było w domu heh trudno się mówi, może nie spalę kuchni gotując.

Kilka minut później siedziałem już na kanapie jedząc i oglądałem jakieś wiadomości, usłyszałem stukanie w okno więc je otworzył i wróbel wleciał do pokoju poczym ustał na stoliku, zobaczyłem że wróbel ma jakąś karteczkę w nóżce
Tom: Hej dasz mi tą karteczkę??-
Wiem że jestem głupi bo nikt nie gada do ptaków ale wyciągnąłem do niego dłoń i o dziwo dał mi tą wiadomość, to był tak jakby list, mianowicie pisało tak:

Hej Tommie tęskniłeś może za mną?? Oł zapomniałem że nie wiesz kto pisze ale to i może lepiej, może spotkajmy się w parku, ławka przy stawie tam gdzie najbardziej zawsze lubiłeś siedzieć.
Co ty na to?? Jeśli zdecydujesz przyjść to na godzinę 18:00 jeszcze dziś. Więc teraz wystarczy tylko czekać.

Do następnego~

Tom: Ale kto to napisał...- powiedziałem do siebie po cichu, chyba sto razy przeglądałem kartkę ale nigdzie nie było podpisu....
Iść czy może nie??

Jest dopiero godzina 15:45 nie wiem nie jestem przekonany ale może pójdę wyrazie czego powiem tylko Eddowi że idę do parku się przejść żeby się nie martwił.

Dobra pójdę w końcu raz się żyję co nie? Poszedłem do kuchni wziąłem swojego Smirnoffa i poszedłem z nim do sypialni opróżniając już połowę płynu, położyłem się na łóżku i zasnąłem. Obudziłem się o 17:08, poderwałem się i zacząłem się ubierać. Założyłem jakieś czarne dżinsy z dziurami i ze srebnym łańcuchem i granatową bluzę, poleciałem do łazienki i poprawiłem trochę włosy spojrzałem na telefon była 17:39, wyszedłem i wszedłem do pokoju Edda i krzyknąłem że wchodzę dało się usłyszeć cichy głos z łazienki że przyjmuje to do wiadomości.

Szedłem już do parku gdy dotarłem była 18:02, ale ja już widziałem kogoś kto siedział na tej ławce, założyłem kaptur i usiadłem obok tego kogoś.

Ktoś: Jednak przyszedłeś, muszę ci powiedzieć że nie spodziewałem się twego przyjścia - powiedział spokojnie, tak spokojnie że aż dreszcze mnie przeszły ten akcent skądś go kojarzę...ale skąd??
Tom: Czego ode mnie chcesz??-
Ktoś: Chciałem spotkać się tylko z moim starym przyjacielem, nie wolno już nawet tego zrobić??-
Tom: Tord...to ty??- Nie wytrzymałem, wstałem i zacząłem iść w inną stronę, czułem łzy na swoim policzkach. Ale jak przecież go zabiłem?! Jak on przeżył.....byłem tak załamany że nie widziałem jak ON do mnie podchodzi i kładzie rękę na moim ramieniu szybko ją zrzuciłem i pobiegłem jak najdalej od niego.

Byłem smutny, zły ale i....szczęśliwy?? Ucieszyłem się na jego widok? Ale od kiedy przecież jesteśmy wrogami....

/I w tej chwili następuje ciąg dalszy
Mam nadzieję że się wam naprawdę spodoba ta książka, za wszystkie błędy przepraszam
Słów 1320
Wam się serio to podoba??
Zostawicie jakiś komentarz po sobie np jakie macie uwagi do książki. Nie wiem jak często będą się pojawiać bo szkoła i takie tam ale w weekendy obiecuję że będą się pojawiać rozdziały. To tyle.

Papa~

Tęskniłem...[TomTord] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz