Pov. Torda
Okej...muszę przyznać że się tego nie spodziewałem...ale nie dziwié się mu, w końcu po jakimś miesiącu zobaczył swojego wroga który prawie go zabił.
Widziałem jak zaczął płakać...wstał i szybko zaczął uciekać ale jednak upadł, podszedłem zobaczyć co jest więc położyłem delikatnie swój dłoń na jego ramieniu ale on ją zdjął i znów zaczął uciekać, heh muszę przyznać że jest szybki...
Jest godzina 19:10 a ja dalej siedzę na tej ławce...może pójdę go w końcu poszukać? Tak, tak chyba będzie dobrze jeśli to zrobię. Wstałem i zacząłem iść, postanowiłem zacząć od jego mieszkania.
/mały time skip/
Byłem już przed jego mieszkanie, ok a więc wchodzę. Pociągnąłem za klamkę o dziwo było otwarte czyli pewnie już wrócił, wszedłem powoli do jego mieszkania, spojrzałem na salono kuchnię ale nie było go więc poszedłem do jego sypialni. Znalezienie jej nie było trudno bo to całkiem mało mieszkanie jest nawet mniejsze od tego mojego w Red Armii, dobra wbiłem do jego pokoju i zauważyłem jak śpi na podłodze opierając się o ścianę z butelką Smirnoffa w jego ręku. Wziąłem Tommiego na ręce i się lekko zarumieniłem...na jego widok...chwilą?! Odkąd ja się rumienię?! Mówię na niego Tommie bo go to zawsze wkurwiało ale nigdy się nie rumieniłem...a co jeśli się w nim...nie nie NIE!! Tord ogar się ty w nim nigdy nie zakochasz...prawda??
Ehh...odłożyłem go na łóżko i przykryłem kołdrą jego zimne ciało. Dopiero teraz to zauważyłem jego policzki były całe mokre od łez, nie mogę uwieżyć że to moja wina...nie chce żeby przez mnie płakał.
/Time skip/
Siedzę tym razem w salonie i czekam aż się obudzi ale chyba zaraz pójdę bo jest godzina...no właśnie która jest godzina? CO! Jest już 02:34, dobra napiszę jakąś karteczkę i się zmywam. Mam kartkę! Ok biorę długopis i piszę:.
Drogi Tommie
Bardzo cię przepraszam że przez mnie cierpiałeś jest aktualnie godzina 02:40 a ja dalej u ciebie siedzę i czekam aż wstaniesz, ale będę się zbierać jak chcesz mogę cię odwiedzić tutaj masz mój numer: ### ### ###
Napisz jak jednak będziesz chciał o czymś porozmawiać.
I jeszcze raz przepraszam.Twój Tordie~
O mój boże...od kiedy ja zacząłem kogoś przepraszać? Eh nie ważne idę już stąd.
I tak po prostu wyszedłem zostawiając kartkę na stoliku.
Pov. Toma
Mhm...moja głowa...nieźle się wczoraj upiłem, cały ja no niestety. Która jest tak w ogóle godzina? Oo jest 11:28 miło, nie mam co za bardzo robić..hmm.
/Time skip/
(Jestem leniwa ok, zresztą piszę ten rozdział o 22:39 a jutro szkoła
Dop. Aut.)Wychodzę już z mojego pięknego pokoju i zauważyłem jakąś kartkę, przeczytałem ją uważnie i...o nie ona jest od Torda... Co on tu robił?! Ale skoro siedział tak późno czekając na mnie to trochę miłe z jego strony...zarumieniłem się trochę...nie będę ukrywać tego, tak od pewnego czasu podoba mi się Tord i chcę z nim być.
Wstukałem jego numer w mój telefon i napisałem
Tom: Hej Tord...
Po jakiś 5 min odpisał mi
Tord: Hej Tommie jak się spało?
Tom: Dobrze...a tobie?
Tord: Nie wyspałem się za bardzo bo poszedłem spać o 03:30 a wstałem o 10:47.
CZYTASZ
Tęskniłem...[TomTord] [ZAKOŃCZONE]
FanfictionHejkaa To jest moja pierwsza książka Opowiada ona o TomTord Wszystko się dzieje po The End Mam nadzieję że kto kolwiek ją przeczyta Zapraszam