~4~

284 14 31
                                    

Per. Toma

Tr: Tom czy chcesz może...

Stresowałem się na maxa. Bałem się o co mnie zapyta.

Tr: Zamieszkać że mną i być moim chłopakiem?....

Wryło mnie po prostu w ziemię, stałem jak ten ostatni kołek i patrzyłem na niego.

T: Tord ja...

Tr: Rozumiem jeśli nie będziesz chciał...

T: Oczywiście że chcę! To kiedy mam się wprowadzić?

Tr: Może teraz pojedziemy po twoje ubrania i rzeczy i będziemy mieć z głowy?

T: Tak to dobry pomysł.

/Time skip
Godzina 22:23/

Siedzieliśmy już ze wszystkimi kartonami u Torda a raczej w naszym domu i oglądaliśmy telewizję.

Tr: Cieszę się że jednak przyjąłeś moją propozycję skarbie.

I w tym momencie posadził mnie na swoich kolanach i się we mnie tulił.

T: Chodź, idziemy spać bo jestem zmęczony dzisiejszym dniem.

Tr: Jeśli moje słońce chce to tak zrobimy.

Ogarneliśmy się i poszliśmy spać.

Wstałem o godzinie 12:39, zawsze tak długo spałem ale dlaczego Tord mnie nie obudził? Nie chce mi się schodzić z łóżka jest takie wygodneeee.

W końcu wstałem i się ubrałem, szedłem na dół i wszedłem do kuchni. Zobaczyłem Torda siedzącego przy stole jedzą, na talerzu było też jedzenie dla mnie i to jeszcze ciepłe.

Tr: Widzę że moja śpiąca królewna wstała.

T: Tak tak, wstałem już, dej jedzonkoooo. Głodny jestem.

Tord się do mnie uśmiechnął i podał moje ukochane tosty. Jesus ale one dobre! Mógł bym je przez całe życie jeść! Gdy już zjadłem patrzyłem na rogacza który zmywał naczynia i coś śpiewał pod nosem. Zacząłem nucić z nim i tak śpiewaliśmy i nuciliśmy aż Tord nie umył naczyń.

Jakiś czas potem, poszliśmy do salonu obejrzeć film. Postanowiliśmy obejrzeć horror "cmentarz zwierząt" był nawet spoko kilka razy się wystraszyłem przez co w połowie filmu siedziałem na kolanach rogasia i tulił mnie od tyłu, uspokajało mnie to.

Po jakiejś godzinie się skończył film więc znów nie mieliśmy co robić....wiem!

T: Tordi

Tr: Tak?

T: Chodź rozpakować moje rzeczy bo nie do końca to ogarneliśmy a do miasta nie chce mi się iść bo za daleko.

Tr: No okej, chodź.

Time skip 23:21

Uhhhh...jestem zmęczony i to na maxa!

T:....

Tr: Co jest maluszku?

T: Nie nazywaj mnie tak, nie jestem maluszkiem. Umiem sobie poradzić z wieloma rzeczami, aleeeeee....

Tr: Ale?

T: Zmęczony jestem i chcę spać.

Tord nic nie powiedział tylko wziął mnie na swoje ręce niczym pan młody bierze pannę młodą i szedł ze mną do naszego pokoju. Gdy już byliśmy w pokoju commie mnie odstawił i zaczął się rozbierać aż zostały mu tylko bokserki...

Tęskniłem...[TomTord] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz