Zanim rozdział - napiszcie po przeczytaniu tego rozdziału, co sądzicie o początku.
----------------------------------------------------------
|Shawn|Dzisiaj wieczorem miałem iść na kolację do mojego najlepszego przyjaciela Jamesa i jego narzeczonej, Ally. Przy okazji miałem okazję poznać siostrę Jamesa, Carlę. Dziewczyna (według swojego brata) jest bardzo nieśmiałą osobą i nie lubi poznawać nowych ludzi, ale ja postaram się nie zrazić jej do siebie i tylko spędzić miły wieczór.
-----
Równo o godzinie 17 stałem przed drzwiami domu Jamesa, trzymając prezenty dla całej trójki. Zapukałem. Otworzyła mi Ally.
- Hej Shawn, jak miło cię widzieć - powiedziała Ally. Podałem jej kwiaty, takie które lubi.
- Dziękuję, to miłe z twojej strony - gestem ręki pokazała mi, abym wszedł do domu.
- Siema Mendes, jak myśmy się długo nie widzieli - przywitał mnie James. Również przygotowałem dla niego prezent - litr whisky.
Skierowałem się w stronę jadalni, w której mieliśmy w czwórkę jeść.
- A twojej siostry jeszcze nie ma? - zapytałem. Nie, że nie lubię, jak ludzie się spóźniają, tylko bardzo chciałem ją poznać.
- Raczej będzie. Jeszcze dwie godziny temu zapewniała mnie, że stawi się na kolacji - rzekł James, stawiając szklanki do picia na stole.
W pewnym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. To pewnie musiała być ona.
- Otworzę - powiedziała Ally, wycierając ręce w szmatkę.
- Hej, przepraszam, że się spóźniłam, ale korki i w ogóle, jeszcze taksówką jechałam i trafiliśmy w godziny szczytu - powiedziała zasapana Carla.
- Nie ma problemu, kochana. Wejdź, zapraszamy. Shawn już jest - powiedział James i zaprowadził ją do pomieszczenia.
Kiedy ją zobaczyłem, wziąłem białe lilie z wazonu i podszedłem do dziewczyny.
- Dobry wieczór, nazywam się Shawn Mendes - podałem jej bukiet kwiatów.
- Miło mi, ja jestem Carla. Dziękuję za kwiaty, nie trzeba było. Dla ciebie też mam prezent - podała mi butelkę najlepszego czerwonego wina.
- Nie musiałaś kupować. Ale i tak dziękuję Ci za fatygę - podziękowałem.
Dziewczyna usiadła obok mnie. Zaczęliśmy rozmawiać i przyznam, że nawet dobrze się nam rozmawiało.
-----
- To powiedz mi Shawn czym się zajmujesz? - zapytała mnie Carla.
- Jestem psychologiem. Nie chcę się chwalić, ale mam nawet własną klinikę - widziałem, że dziewczyna była zachwycona moją pracą. - A ty zajmujesz się czymś?
- Emm, to trochę skomplikowane przez ostatnie wydarzenia w moim życiu. Ale zaczynam pracę w kwiaciarni. Dla mnie to idealna praca. Taka spokojna, lekka - powiedziała.
- A właśnie sister, co ci lekarz powiedział odnośnie założenia rodziny czyli posiadania dzieci? - spytał James swojej siostry, abstrahując od tematu.
- No wiesz, co ma być. Moje szanse na posiadanie choć jednego dziecka są bardzo małe, chyba, że znajdzie się jakiś dobry dawca. Jak nie to w przeciwnym razie pozostaje adopcja. Ale ja nie wiem czy dam sama radę - powiedziała Carla, spuszczając głowę na dół.
- Tak właściwie to nie chcę psuć atmosfery, ale muszę cię o to spytać - odwróciłem się w stronę Carli.
- Może mógłbym Ci jakoś pomóc w tej sytuacji?
CZYTASZ
brother's best friend | s.m.
FanfictionCarla bardzo dużo przeżyła w swoim życiu. Jej były był gangsterem, o czym ona niewiedziała. Za jego długi on został postrzelony, ona też. On umarł, ona straciła dziecko. Brat Carli, James zaprasza ją na kolację do niego i jego narzeczonej, Ally. Na...