2. hello, im shawn

308 37 11
                                    

Zanim rozdział - napiszcie po przeczytaniu tego rozdziału, co sądzicie o początku.

----------------------------------------------------------
|Shawn|

Dzisiaj wieczorem miałem iść na kolację do mojego najlepszego przyjaciela Jamesa i jego narzeczonej, Ally. Przy okazji miałem okazję poznać siostrę Jamesa, Carlę. Dziewczyna (według swojego brata) jest bardzo nieśmiałą osobą i nie lubi poznawać nowych ludzi, ale ja postaram się nie zrazić jej do siebie i tylko spędzić miły wieczór.

-----

Równo o godzinie 17 stałem przed drzwiami domu Jamesa, trzymając prezenty dla całej trójki. Zapukałem. Otworzyła mi Ally.

- Hej Shawn, jak miło cię widzieć - powiedziała Ally. Podałem jej kwiaty, takie które lubi.

- Dziękuję, to miłe z twojej strony - gestem ręki pokazała mi, abym wszedł do domu.

- Siema Mendes, jak myśmy się długo nie widzieli - przywitał mnie James. Również przygotowałem dla niego prezent - litr whisky.

Skierowałem się w stronę jadalni, w której mieliśmy w czwórkę jeść.

- A twojej siostry jeszcze nie ma? - zapytałem. Nie, że nie lubię, jak ludzie się spóźniają, tylko bardzo chciałem ją poznać.

- Raczej będzie. Jeszcze dwie godziny temu zapewniała mnie, że stawi się na kolacji - rzekł James, stawiając szklanki do picia na stole.

W pewnym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. To pewnie musiała być ona.

- Otworzę - powiedziała Ally, wycierając ręce w szmatkę.

- Hej, przepraszam, że się spóźniłam, ale korki i w ogóle, jeszcze taksówką jechałam i trafiliśmy w godziny szczytu - powiedziała zasapana Carla.

- Nie ma problemu, kochana. Wejdź, zapraszamy. Shawn już jest - powiedział James i zaprowadził ją do pomieszczenia.

Kiedy ją zobaczyłem, wziąłem białe lilie z wazonu i podszedłem do dziewczyny.

- Dobry wieczór, nazywam się Shawn Mendes - podałem jej bukiet kwiatów.

- Miło mi, ja jestem Carla. Dziękuję za kwiaty, nie trzeba było. Dla ciebie też mam prezent - podała mi butelkę najlepszego czerwonego wina.

- Nie musiałaś kupować. Ale i tak dziękuję Ci za fatygę - podziękowałem.

Dziewczyna usiadła obok mnie. Zaczęliśmy rozmawiać i przyznam, że nawet dobrze się nam rozmawiało.

-----

- To powiedz mi Shawn czym się zajmujesz? - zapytała mnie Carla.

- Jestem psychologiem. Nie chcę się chwalić, ale mam nawet własną klinikę - widziałem, że dziewczyna była zachwycona moją pracą. - A ty zajmujesz się czymś?

- Emm, to trochę skomplikowane przez ostatnie wydarzenia w moim życiu. Ale zaczynam pracę w kwiaciarni. Dla mnie to idealna praca. Taka spokojna, lekka - powiedziała.

- A właśnie sister, co ci lekarz powiedział odnośnie założenia rodziny czyli posiadania dzieci? - spytał James swojej siostry, abstrahując od tematu.

- No wiesz, co ma być. Moje szanse na posiadanie choć jednego dziecka są bardzo małe, chyba, że znajdzie się jakiś dobry dawca. Jak nie to w przeciwnym razie pozostaje adopcja. Ale ja nie wiem czy dam sama radę - powiedziała Carla, spuszczając głowę na dół.

- Tak właściwie to nie chcę psuć atmosfery, ale muszę cię o to spytać - odwróciłem się w stronę Carli.

- Może mógłbym Ci jakoś pomóc w tej sytuacji?

brother's best friend | s.m. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz