7. please don't go

172 19 3
                                    

|CARLA|

Wstał z kanapy i udał się w stronę drzwi. Ubrał buty, kurtkę i wyszedł z mojego mieszkania. tylko. Obiecał mi, że zostanie przy mnie. Mógł zostać, ale ja jak zawsze musiałam dowalić komuś i chłopak się na mnie wkurzył. A ja tylko patrzyłam, jak odchodzi... 

Pobiegłam za nim. Nie mogłam pozwolić mu odejść. Zatrzymałam go. Staliśmy na jakiejś dróżce. Znowu zaczęliśmy się kłócić. Potem wszystko działo się tak szybko...Jakiś samochód wjechał w nas. Głośny pisk opon, zdezorientowani ludzie, światła latarni, postać Shawna i strach. To koniec?

Rozglądałam się w tłumie, ale nie mogłam znaleźć Shawna. Panika zaczęła mną kierować, co wcale mi nie pomagało. Zwijałam się z bólu i nie mogłam wydusić z siebie ani słowa. Tak bardzo chciałam go zobaczyć. Z każdą chwilą robiłam się coraz bardziej niespokojna. Potem odleciałam. Kiedy znowu zaczęłam słyszeć głosy, nie ucieszyłam się. Nie słyszałam tego jedynego głosu. Moja dłoń była zimna. Shawn, gdzie jesteś? Po prostu potrzebuję cię tu.

-----

Obudziły mnie aparatury, które zaczęły pikać. Moje ciało było sparaliżowane. Powoli poruszyłam palcami, zauważając, że znowu mam władzę w rękach. Odetchnęłam z ulgą. Moje powieki stały się lżejsze i mogłam je swobodnie otworzyć. W pomieszczeniu byłam tylko ja i jakieś kable. Co się stało? Gdzie jest Shawn? 

W pewnym momencie zobaczyłam postać. Trochę się podniosłam i ujrzałam... SHAWNA!

- Shawn, jak ja się cieszę, że cię- nagle chłopak zaczął znikać jakby to była taka mgła.

Zaczęłam krzyczeć. Wołałam cały czas Shawna, jednak ten się nie pojawił. Do mojej sali weszła pielęgniarka, która zaczęła mnie uspokajać.

- Niech mi pani powie, gdzie jest Shawn - błagałam.

- Mendes? - zapytała, a ja przytaknęłam.

Nie odezwała się, tylko przybliżyła moje łóżko do ściany, na której było okno, które pomagało pielęgniarkom patrzeć, nie wchodząc do sali, czy wszystko jest w porządku. Shawn leżał w równoległej sali. Pielęgniarka powiedziała mi, że Shawn jest w śpiączce i że ja powinnam być dumna i wdzięczna Shawnowi, bo uratował mi życie.

- Shawn... - zaczęłam łkać.

brother's best friend | s.m. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz