still without a plan

502 47 37
                                    

- To jest ten twój plan? - spytał od razu Taehyun, przyglądając się, jak jego przyjaciel grzebie w szafie w poszukiwaniu swoich za dużych ubrań. W tym samym momencie niebieskowłosy starał się nawalić na twarz Soobina jak najwięcej bardzo jasnego pudru, który podwędzili z toaletki pani Dracula.

- Ten puder sypie się bardziej,  niż moje włosy po pięciu próbach rozjaśniania - Yeonjun odłożył pudełeczko na biurko i otrzepał ręce, spoglądając w międzyczasie na truchło Beomgyu leżące na łóżku Draculi. Westchnął głośno, zdając sobie sprawę, jakie cierpienia spotkają młodego chłopaka, gdy tylko się obudzi - Współczuję tym, co będą musieli go wieczorem z podłogi w łazience zbierać.

- Wiesz, że ty będziesz go zbierać? - parsknął Kai, rzucając na łóżko czarny sweter. Choi jednak nie bedąc zbyt ucieszonym, wstał i jak gdyby nigdy nic wyszedł z pokoju, aby po chwili z powrotem do niego wrócić i usiąść na swoim poprzednim miejscu.

- Już chyba łatwiej byłoby schować go w tej szopie - Yeonjun przyglądnął się białej od proszku twarzy chłopca, siedzącego przed nim. Nie wiedząc co ze sobą zrobić, rozglądał się niepewnie, uważnie obserwując każdy ruch najmłodszego wampira.

- Nie będę trzymał go w szopie! - krzyknął. Rzucił wszystkie trzymane ciuchy na kolana człowieczego chłopaka, krzywiąc się na widok jego twarzy pełnej sypiącego się na jego ubrania pudru.

- Dlaczego nie? Z tego co wiem, przecież nie jest już dzieckiem. Poradzi sobie - Yeonjun ponownie wstał, aby otrzepać się z pozostałości durnego kosmetyku brudzącego wszystko dookoła - Jak twoja mama może tego używać?! - rzekł zdenerwowany.

- Ponieważ jest dopiero marzec i nadal jest zimno? - w głosie Draculi można było wyraźnie usłyszeć oburzenie i zażenowanie całą tą sytuacją. Jednak nie mógł się poddać i musiał znaleźć plan, jak ukrywać fakt iż Soobin nie jest wampirzej krwi. Usiadł bezsilnie na łóżku, uprzednio przesuwając wszystkie swetry, spodnie i koszulki jakie wygrzebał z szafy na bok.

- Więc, co zamierzasz zrobić geniuszu? - odparł Kang - Ten pomysł z udawaniem wampira jest totalnie beznadziejny, nawet zombie zorientowałby się, że to jakiś tani puder. Sypie się gorzej niż z twojego wujka... A on jest spruchniałą mumią! - krzyknął.

- Jakbym tego nie zauważył! - odpowiedział mu zdenerwowany Kai - Może sam coś wymyślisz, skoro pierwszy do komentowania jesteś.

- To był twój pomysł, żeby go zatrzymać w pałacu, więc dlaczego to ja mam wymyślać Ci plan?! - krzyki wypełniły pokój i zapewne całe piętro. Obaj mieli donośne głosy i gdyby nie interwencja niebieskowłosego, jakieś wtrącenia Soobina i cierpiętnicze stęknięcie w pół przytomnego Beomgyu, zapewne kłóciliby się do samego wieczora.

- Zamknijcie jadaczki! - krzyknął najstarszy - Kłótnią nic nie wskóramy, a tylko wystraszyliście chłopaka.

Dracula rzucił się plackiem na materac, wzdychając głośno. Przejechał dłońmi po twarzy, nadal próbując na coś wpaść.

- Na pewno coś wymyślimy - rzekł.

- Ale po co to wszystko? - wszyscy spojrzeli na czarnowłosego chłopca - Po co myślicie nad jakimś zbędnym planem, skoro mogę wrócić normalnie do domu?

- Nie, nie, nie! - najmłodszy podniósł się szybko i podszedł do siedzącego nadal przy biurku bruneta - Nie znasz drogi powrotnej, a ten las jest bardziej niebezpieczny niż ci się wydaje. Póki nie wymyślimy, jak bezpiecznie przedostać Cię na drugą stronę lasu, zostaniesz tutaj. Nie pozwolę, by stała Ci się krzywda.

Zapanowała między nimi cisza, w ciągu której Soobin analizował każde pojedyncze słowo wypowiedziane przez Kaia.

- Uuu, pewnie się zakochał - zaśmiał się Yeonjun, szturchając Taehyuna łokciem w bok, na co dostał tylko zażenowane spojrzenie.

- Czy mógłbyś się chociaż raz, sam z siebie zamknąć? Jakbyś był inteligentny, to wiedziałbyś, że ludzie nie są tacy wytrzymali jak my. Większość rzeczy, które mogą ich zabić, nas tylko zranią. Nic poza tym - warknął Dracula, wracając na łóżko - Przysięgam, że wymyślę coś, żebyś był tu bezpieczny.

VAMPIRE HEART | sookai ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz