Mała marionetka,
Zaplątana we własne sznury życia.
Ciche marzenia,
Które słyszą tylko drzewa.
Złamane skrzydła,
W oddali muzyka, słodkie dźwięki.
Tylko Ty wciąż ten sam,
Na wielkim, czarnym firnamencie,
Świecisz, niby srebro najczystsze.
Każdą łzę zawieszasz między miliony gwiazd.
Przychodzisz w snu porze,
Aby ukraść cały smutek.
CZYTASZ
Dusza też czasami płacze
PoesíaMoje sekundy chwil istnienia kończą się tak ospale. Zostawię w powietrzu trochę swojego uczucia, może kiedyś je zauważysz.