2.

317 44 2
                                    

- N-niedoszła ofiara? - spytał, będąc w ciężkim szoku po usłyszeniu słów Hyunjina.

- Ta, sądząc po tym, co zrobiłeś z Woojinem, sądzę, że nie jestem jedyną twoją ofiarą. - prychnął. - Chętnie się dowiem który kwiat jest twoją duszą, by zabawić się z tobą tak samo, jak ty z nim. - dodał i schował rumianek do kieszeni. - A teraz wstawaj i idź za mną, jeszcze mam duszę, więc będę łaskawy i pomogę ci dojść do miejsca, gdzie przekonamy się o twojej duszy.

Przestraszony chłopiec posłusznie poszedł za wyższym, w obawie, że tamten wyrządzi mu jakąś krzywdę. Wyglądał na bardzo zdenerwowanego, więc każdy najmniejszy jego ruch, który Yang by wykonał, sprzeciwiając mu się, mógł spowodować wybuch jego gniewu, a z braku alternatyw, całą złość przelałby na Jeongina.

- P-przepraszam, że zapytam, a-ale o co chodzi z tymi kwiatami? I czemu tu jestem? - zapytał cicho.

- Myślałem, że się domyśliłeś, ale jak widać, jesteś głupszy niż ustawa przewiduje. - mruknął. - Jesteś tu, bo zobaczyłeś mnie. Zobaczyłeś coś, czego nie powinieneś nigdy widzieć. Można powiedzieć, że przeniosłem cię do innego świata. Tutaj, każdy człowiek ma przypisany do swojej duszy kwiat. Kwiat przeważnie dobierany jest do duszy człowieka tuż przy urodzeniu, jednak jak sam zobaczysz, niewielu ludzi tak naprawdę wie o istnieniu swojej duszy w postaci rośliny. Dopiero tutaj dowiadujesz się jaki kwiat jest w twojej duszy. A skoro już przy narodzinach jesteś przypisany do rośliny, takie jest później twoje życie. W sensie, każdy kwiat ma jakieś znaczenie, w moim przypadku jak sam widziałeś jest to kalia etiopska, która znaczy tyle co piękno i jak widać po mnie, wszystko się zgadza. - zaśmiał się, odgarniając swoje włosy do tyłu, chcąc jeszcze bardziej wyeksponować swoją urodę. Jeongin uznał go za osobę narcystyczną, jednak nie mógł zarzucić mu jednego, musiał przyznać, Hwang był wyjątkowo urodziwy.

- Zaraz będziemy na miejscu, trzymaj się blisko mnie. Tutejsi nie są zbyt przyjaźnie nastawieni do nowych. - szepnął, a Yang przywarł do jego prawej ręki, nie chcąc pozostać w tyle.

Po jakiś pięciu minutach drogi, dwójka nastolatków znalazła się przed dość sporych rozmiarów budynkiem.

- Gdzie my jesteśmy? - spytał młodszy.

- Hm...nie wiem jak to dokładnie nazwać. Jest to miejsce w którym każdy nowo przybyły odkrywa swoją duszę. Jest tam też zbiór wszystkich kwiatów. O ile dobrze pamiętam, to na piętrze są pokoje dla nowicjuszy, którzy jeszcze nie mają swojego domu. Tylko czas na mieszkanie tam jest dość ograniczony. Masz chyba miesiąc na znalezienie sobie domu. Jest tylko jeden mały problem, domów jest tutaj, w stosunku do ludzi, bardzo mało, więc o ile nie zaprzyjaźnisz się z kimś, kto pozwoli ci u siebie mieszkać lub jakimś cudem uda ci się zdobyć dom, to wylądujesz na ulicy. - wytłumaczył mu Hyunjin, uchylając drzwi, by zobaczyć czy ktoś jest w środku.

- Tak w ogóle, ile masz lat? - zapytał z zaciekawieniem Yang.

- Dziewiętnaście, a teraz chodź za mną, żeby nikt cię nie zobaczył bez oznaczonej duszy. - mruknął i prawie że bezszelestnie wszedł do budynku.

Gdy obydwoje znaleźli się w dużym pokoju, starszy zamknął za sobą drzwi. Wyjął z jednej z szuflad rzemyk i odłożył go na gablotkę, w której znajdowały się obrazy rozmaitych kwiatów z ich nazwami. Następnie chwycił pęk kluczy i zwinnym ruchem otworzył jedną z szaf, z którego wyjął ciężkie, pozłacane pudło. Delikatnie wyciągnął z niej nóż oraz szarą szmatkę.

- Usiądź na tamtym krześle, z góry przepraszam jeśli cię to zaboli, takie procedury. - powiedział i zbliżył się do młodszego. Naciął lekko jego policzek z którego poleciała biała ciecz, którą wyższy od razu starł ową szmatką. Podszedł z poplamioną tkaniną do innego pomieszczenia, zabierając przy okazji rzemyk ze sobą. Po chwili wrócił z oczyszczonym materiałem oraz zawieszonym drobnym kwiatem.

- Proszę, teraz uważaj, by zawsze mieć to przy sobie, jeśli nie chcesz mieć kłopotów. - podał mu naszyjnik, który Yang od razu założył. - To stokrotka, symbolizująca niewinność i nadzieję, całkiem ciekawie. - odparł i schował przedmioty tam, gdzie wcześniej się znajdowały.

- Na tym kończy się moja rola. Powodzenia w dalszym życiu Jeongin. - powiedział i wyszedł, zostawiając chłopca samemu sobie. A młodszy, nie wiedząc co teraz zrobić, zaczął płakać z ogarniającej go bezradności.

Soul/Hyunin [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz