- Natalia... - Roguz westchnął, kładąc jej dłonie na ramionach i odsunął się troszkę od niej. Spojrzał prosto w jej oczy i pogładził kciukiem jej policzek.
- Przepraszam, nie powinnam. - Natalia natychmiast spuściła głowę i pokręciła głową, czując się zażenowaną tę sytuacją. Odsunął ją od siebie... Już jej nie kocha i jej nie chce. Nikt jej już nie chce...
- Nie, to nie o to chodzi - policjant pokręcił głową i usiadł na krześle, biorąc ją sobie na kolana. - To wszystko... Myślę, że to wszystko nas w pewnym momencie przerosło, wiesz? Od momentu, kiedy cię poznałem, wiedziałem, iż nie będziesz mi obojętna - westchnął, odgarniając jej z twarzy włosy. - Starałem się, chciałem jak najlepiej i pokazywałem ci jak tylko mogłem, że coś do ciebie czuję, ale zawsze myślałem, iż ty do mnie nie - przyznał szczerze. - Za każdym razem czułem się odrzucony, wiesz? - Kuba przytulił ją mocniej do siebie.
- Ale to nie tak... Ja po prostu... - Natalia zaczęła szeptem, jednak Kuba przerwał jej gestem dłoni.
- Nie wracajmy do tego, proszę. Nie cofniemy czasu, a ja wiem, że... że między nami już nigdy nic więcej nie będzie oprócz przyjaźni - zakończył, widząc jak jej oczy się szklą i powoli zaczynają spływać z nich łzy. Jemu też było w pewnym sensie przykro. Natalia była naprawdę wyjątkową osobą, o której nie jeden raz myślał poważnie, układając sobie w głowie ich wspólną przyszłość, ale teraz wiedział, że to nie ma sensu.
- Rozumiem. - Nowak pokiwała tylko głową, wstając z jego kolan i zerkając na niego smutno. - Przepraszam, Kuba. Wszystko... Wszystko zepsułam... - powiedziała drżącym głosem, wychodząc z pokoju.
----
Wiosna powoli zawitała do Warszawy, napełniając miasto słońcem i pozytywnymi barwami. Opady deszczu zastąpiło przyjemne ciepło, a ludzie zdecydowanie częściej się uśmiechali zamiast chować głowy pod parasolami, chroniąc się przed deszczem. Blondynka powoli zbierała się do pracy, wiedząc, że musi dobrze się zaprezentować. Wszyscy zawsze jej powtarzali, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze i wzięła sobie te słowa do serca. Założyła ulubione jeansy, koszulkę i czerwoną bluzę, automatycznie wspominając noc w hotelu, którą spędziła z Kubą. Starała się odgonić od siebie te myśli, ale nie potrafiła. Zbyt często wracały we wspomnieniach podczas samotnych wieczorów albo w sennych marzeniach. Kuba zawsze był i będzie dla niej kimś ważnym i miała świadomość, że to ona wszystko zepsuła, ale teraz było zbyt późno, aby to naprawiać. Roguz był szczęśliwy z Magdą, a ona musiała to zaakceptować, chociaż było jej bardzo trudno.
Na zegarze wybiła 7:27, kiedy Natalia stanęła przed dużym budynkiem w jednej z dzielnic Warszawy. Napis Komenda Główna jasno wskazywał, iż rozpoczynał się dla niej nowy etap. Westchnęła, zerkając na komórkę, która od kilku dni nie wibrowała, informując o nowych połączeniach albo wiadomościach. Celowo zmieniła numer, chcąc rozpocząć nowe życie. Zamknęła oczy, przez chwilę starając się zebrać myśli. Skrywane myśli gdzieś daleko kołatały się w jej głowie, a Kuba wciąż tkwił jej w głowie. Wiedziała, że pozostanie w niej na zawsze, jednak jego osoba już zawsze będzie niespełnionym marzeniem.
Na zegarze wybiła 8:00. Weszła do gabinetu nowego szefa, uśmiechając się łagodnie. Bała się, lecz była gotowa na nowe wyzwania.
----
Koniec pierwszego nowego opowiadania! :) Krótka opcja odpowiada mi zdecydowanie bardziej niż dłuższe, bo dzięki temu będą mogły pojawiać się tutaj częściej i być ciekawsze niż dłuższe historie, które po pewnym czasie mogłyby się nudzić... ;) Mam nadzieję, że ta opowieść Wam się spodoba i już niedługo zapraszam na kolejną, bo pomysłów mam sporo! :)