31219

3.4K 223 115
                                    

Znowu ujrzał tego samego faceta, co dzisiaj rano i dzisiaj przy tym jak wykonywał swoją 'pracę'.

- Nie jest ci zimno, kruszynko? Jest późno i ciemno, powinieneś wracać szybciej do domu. - powiedział mężczyzna patrząc na bruneta z troską w oczach i zaczesał jego włoski za uszko.

- Śledzi mnie pan? - spytał, bo był tym dość zakłopotany. Nie zna faceta, nie widział go nigdy wcześniej, a tu nagle 3 razy w ciągu jednego dnia ich spojrzenia się krzyżują.

- Skądże, po prostu spodobało mi się to jak grasz i śpiewasz. Masz głos jak aniołek. - powiedział uśmiechając się do chłopca delikatnie.

- Dziękuje, to naprawdę miłe, ale myślę, że muszę już wracać. - powiedział wzdychając cicho.

- Nie ma mowy, nie idziesz nigdzie sam. Odwiozę cię, dobrze?

- Nie znam pana, nie wiem jakie ma pan zamiary wobec mnie. - powiedział marszcząc delikatnie brwi, bo nie wie naprawdę kim on jest, a to, że proponuje mu odwiezienie jest conajmniej dziwne.

- Kim Taehyung. A ty? - spytał mimo, że wiedział jak nazywa się młodszy.

- Jeon Jungkook. - powiedział uśmiechając się łagodnie.

- Ile masz lat? Wyglądasz bardzo młodziutko. - spytał Taehyung patrząc na niego.

- Mam 19. - odpowiedział cicho i spuścił wzrok w dół.

- Tak myślałem, że jesteś młodziutki. - uśmiechnął się do niego ciepło.

- A pan? - spytał znowu podnosząc na niego wzrok, a, że było zimno to jego ciałko zaczęło drżeć.

- 23, chodź, bo się trzęsiesz. - powiedział i objął go na chwilkę, po czym odsunął się i zaczął iść z nim w stronę swojego samochodu.

- Nie będę problemem? - spytał cichutko idąc z nim.

- Nie proponowałbym ci tego, gdybym uważał, że jesteś dla mnie problemem. - powiedział wzdychając cicho i uśmiechając się łagodnie, a, że był już przy aucie starszego otworzył młodszemu drzwi, a ten podziękował ładnie i wsiadł do samochodu.
Zaraz też Taehyung wsiadł i zapiął pasy, po czym odpalił samochód i ruszył.

- Gdzie mieszkasz? - spytał spoglądając na niego, a jak w odpowiedzi usłyszał ulicę na której mieszka młodszy uśmiechnął się łagodnie, bo mieszkał całkiem niedaleko.

- Dziękuje, że mnie pan odwozi, to miłe. - powiedział opierając główkę o okno i uśmiechając się słabo.

- Mów mi po imieniu, poza tym to dla mnie żaden problem. Mieszkasz sam? - spytał patrząc uważnie na drogę.

- Nie, mieszkam z przyjacielem. - powiedział wzdychając cicho. - Ale muszę się od niego wyprowadzić, on ma chłopaka, który zapewne chciałby z nim mieszkać, a ja stanowię problem. Tak myślę. - powiedział wlepiając wzrok w podłogę.

- I gdzie się wyprowadzisz? - zapytał spoglądając na niego krótko.

- Nie wiem, pod most. - zaśmiał się na to cicho pod nosem.

- To nie jest śmieszne, Jungkook. A twoi rodzice? - powiedział z lekką irytacją w głosie.

- Wyrzucili mnie z domu, nie mam rodziców. - powiedział wzruszając delikatnie ramionami.

- Przepraszam, nie wiedziałem. Mogłem nie pytać. - odpowiedział, bo teraz jednak miał wyrzuty sumienia. Mimo wszystkiego, jest to raczej trudny i ciężki temat.

- Spokojnie, nic się nie stało. - powiedział łagodnie.

- Dlaczego cię wyrzucili? - spytał chociaż nie wie czy powinien, ale jednak ciekawi go to.

- Za to, że jestem inny. Za to, że lubię chłopców, a nie dziewczynki. - powiedział smutno.

- Oh..rozumiem. Miałem podobną sytuację, ale w końcu to zaakceptowali. - powiedział skupiając się na drodze, a Jeongguk już nic nie odpowiedział.

Jechali w takiej ciszy przez jakiś czas, ale jak znajdowali się już przy bloku, gdzie mieszka młodszy, Jeongguk spojrzał na Taehyunga i uśmiechnął się.

- Naprawdę dziękuje. - powiedział nadal się uśmiechając.

- Mógłbym chociaż w zamian twój numer? - spytał patrząc na młodszego, bo mimo wszystko jest zaciekawiony nim i chciałby mieć z chłopcem jakikolwiek kontakt.

- Oh, tak. Jasne. Masz jakąś karteczkę i długopis? - zapytał patrząc na niego.

- Nie mam, ale trzymaj, wpisz mi. - powiedział starszy wyciągając swój telefon, który zaraz odblokował i podał młodszemu, aby ten wpisał tam swój numer.

Gdy Jeongguk już to zrobił, podał starszemu telefon i jeszcze raz podziękował, po czym wziął swoją gitarę i wyszedł z samochodu, zamykając za sobą drzwi, a potem kierował się w stronę bloku, w którym mieszkał razem z Jiminem.

Był to dla niego dość dziwny dzień.

❛snow angel❛ <taekook>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz