pierwsza noc w domu ekipy MARTY I MIKOŁAJA

1.6K 26 4
                                    

pov. Marta
Pierwsza noc w domu ekipy była super. Wujek Łuki przygotował dla nas (dla mnie i Mikołaja) imprezę powitalną. Miki jeszcze spał więc postanowiłam, że nie będę go budzić, bo w końcu jest dopiero 9.00, a wczoraj poszedł późno spać, bo po imprezie pogadaliśmy sobie jeszcze z Mikołajem. Poszłam do łazienki i wykonałam swoją poranną rutynę, a po tym odrazu poszłam do kuchni napić się herbaty i zjeść śniadanie.

MARTA: Dzień dobry,
Łuki: dzień dobry, jak się spało
MA: dobrze, o dziwo jestem wyspana, gorzej z Mikołajem, bo on nadal śpi
Ł: zaraz pewnie wstanie

Zrobiłam sobie herbatę zieloną, na śniadanie zjadłam jajecznicę, kiedy wkładałam naczynia do zmywarki, ktoś mnie dotknął za ramię

Miki: witam wszystkich w ten piękny poranek
Ma: kurde Miki, ale mnie wystraszyłeś
Mi: haha, zrobić Ci śniadanie
Ma: dziękuję, ale już jadłam, ale zostawiłam tobie jajecznicę jeśli chcesz
Mi: no to zjem, co się będzie marnować

Po tych słowach do domu przyszedł Karol z Weroniką, tak szczerze myślałam że są w domu, a oni wstali wcześniej żeby nagrać odcinek i przy okazji weszli do maka na śniadanie.

Friz: Hej, dzisiaj ok. 16.00 nagrywamy odc. "Zgadniesz co jest w boxie, wygrywasz to"
Ma, Mi, Werka: Oki
Ł: mnie nie będzie, bo jade z krzychem załatwić jedna rzecz
F: dobra, reszta ma być

Była już godzina 15.30 cała ekipa powoli się zbierała żeby nagrywać odc do Karola, Łuki i Krzychu właśnie wyszli z domu, kiedy friz nas zawołał żebyśmy już do niego przyszli to patrzałam na Mixera który wychodził akurat z pokoju a ja byłam już przy schodach, nie zauważyłam schodka pierwszego i poleciałam na Trombe na szczęście się nie przewrócił tylko utrzymał równowagę

Ma: aaaaa
Tromba: Jezu Marta, co robisz?!
Ma: sorki nie zauważyłam schodka
Miki: widzisz tak się kończy gapienie i myślenie o mnie haha
(po tych słowach wszyscy zaczęli się śmiać)
Ma: bardzo śmieszne naprawdę
Miki: nie obrażaj się przecież to są żarty
Ma: przecież wiem

Ok. 18.30/19.00 skończyliśmy nagrywać dwa odc. jeden do Karola a jeden do tromby, potem pojechaliśmy do maka gdy byliśmy w domu spowrotem była godzina 21.00. Gdy wróciliśmy Łuki i Krzychu spali już w swoich pokójch bo mieli ciężki dzień

Ma: dobranoc
W: dobranoc, Marta jutro pojedziesz ze mną do galeri
Ma: spoko, o której?
W: ok. 11.00/12.00 pasuje Ci?
Ma: no pewnie, do jutro
W: papa
F: dobrej nocki wszystkim

Każdy z domowników poszedł do swojego pokoju, tylko Miki długo siedział na kompie że nie mogłam spać (u mnie Marta nie boi się ciemności)

Ma: Miki, co robisz tak długo, nie da się spać?
Mi: przepraszam, robię miniaturkę do filmiku mojego który pojawi się jutro na kanale
Ma: kończysz już bo jest późno, powinieneś iść już spać, bo nie wstaniesz rano na nagrywki
Mi: nie martw się o mnie wstanę, kończę już muszę tylko zapisać i już

Miki skończył robić miniaturkę wyłączył kompa i położył się obok mnie, dał mi całusa i lezeliśmy obok siebie

Mi: dobranoc Marta
Ma: dobranoc Miki

pov. Miki
Dzisiaj jest sobota, Marta umówiła się z Werka do galeri na zakupy, ja w tym czasie nagram pewnie odc do Karola i do siebie może nagram trudne wybory z Kasią (mixer miał trudne wybory ale po angielsku na tej stronie). Marta jeszcze śpi a jest godzina 10.00 muszę ją obudzić bo wiem że o 11.00/12.00 umówiła się z Werą

Mi: Marta, ej Marta wstawaj bo jest już 10.00, ty masz iść do galeri z Werą
Ma: Miki daj mi spokój, ja idę z Werą w sobotę a dzisiaj jest piątek
Mi: dzisiaj jest sobota, WSTAWAJ!
Ma: dobra, nie krzycz

Musiałam wstać, była już 10.30 Miki mnie obudził jak by nie on to pewnie wstałam bym o 12.00. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i zrobiłam poranną rutynę, potem poszłam zrobić sobie make-up, gdy już skanczylam była godzina 11.00 poszłam na dół gdzie czekała na mnie Wera, która piła kawę

W: Elo, widzę że się już ogarnęłaś i zrobiłaś make-up
Ma: no, ale przyznaję że zapomniałam i jak by nie Miki to bym zaspała
W: haha, mi się pomyliły dni i myslalam ze dzisiaj jest piątek
Ma: haha, to samo powiedziałam Mikołajowi

Wypiłam sobie herbatę i pogadałam trochę z Werka o godzinie 12.00 wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do galeri krakowskiej, było tak dużo naszych fanów że pojechaliśmy do innej galeri, gdzie było o wiele mniej osób i fanów. Po zakupach weszliśmy do maczka na obiad, bo ody dwie nic nie jadłyśmy.

pov. Miki (tak mówi Marta na Mikołaja)
dziewczyny jeszcze nie wróciły, a jest godzina 18.00 Marta nie odbiera telefonu i nie odpisuje na wiadomości, Karol też dzwonił i pisał do Werki i nic. Nagle dzwoni dzwonek do drzwi i odrazu ja i Karol zbiegamy na dół. Wera wchodzi cała przerażona i zapłakana a za nią Marta, która jest cała podbita ma pełno siniaków i płacze. Każdy z nas pobiegł do swojej dziewczyny, gdy tylko dotkłem Martę ona zaczęła jęczeć z bólu

Mi: boże, co wam się stało?!
F: mówcie, bo zaraz zawału dostanę
W: na parkingu zaczepili nas jacyś kolesie i się na nas rzucili ja stałam zamurowana, ale szybko zaczęłam biec do samochodu, Marta zaczęła krzyczeć o pomoc a jakiś typek dogonił nas Martę popchał na auto i się przewróciła że rozciela sobie głowę, a we mnie uderzył kijem do bejsbola
Mi, F: ku*wa co za gnoje
Mi: zgwałcili was?
F: powiedzcie że nie
Ma: a myślicie czemu mam rozdarte spodnie i nie mam bluzki tylko kurtkę Wery?! - powiedziała to z płaczem
Mi: boże martusia wszystko będzie dobrze pamiętaj że ja ciebie kocham i nigdy nie przestanę
F: a ciebie Werka, tez zgwałcił?
W: nie, ale próbował, uderzyłam go w brzuch tak chyba że 10razy - powiedziała to z płaczem przytulając się do Friza
F: a Marta czemu ty go też nie kopłaś?
Ma: sorry, ale nie mam ochoty z nikim dzisiaj gadać ide do pokoju
Mi: pójdę z tobą, nie zostawię ciebie teraz w takiej sytuacji

W tej chwili Marta się do mnie zbliżyła ze smutkiem chwyciła mnie za rękę i poszarpała mnie za sobą do naszego pokoju, gdzie Marta cały czas płakała i przepraszała, za coś co nie było jej winą. W końcu zasnęła, a ja położyłem się obok niej tuląc się do niej
w tym samym czasie tylko na dole

F: dlaczego tylko Martę tak skrzywdzili, a ciebie nie?
W: bo Marta straciła przytomność, wtedy kiedy popchał ją na samochód spadła na ziemię rozcinając sobie głowę, Marta leżała na środku drogi więc musiał dać ją na bok, dał ja do jakiegoś kantorka i zacznął ściągać jej spodnie i rozerwał bluzkę
Ł: co wtedy robił tobie i skąd wiedziałaś co robi Marcie, widziałaś to?
W: ja uderzyłam go, że aż poleciał na ziemię potem zaczęłam go kopać ze leżał z śladami krwi na głowie, powiedziałam do niego że ma stąd spier****ć, bo inaczej zadzwonię nie policję, szybko wstał i uciekł. Wiedziałam że jest jeszcze jeden z Martą i muszę być ostrożna, schowałam się za samochód i widziałam Martę leżąca na stole całą posinaczoną z zdjętymi spodniami i bez bluzki. Maga się przestraszyłam że wzięłam ten kij co jakiś facet we mnie rzucił i uderzyłam go w głowę. Szybko wzięłam Martę, cała zapłakaną i zmeczoną. W samochodzie ubrała do końca spodnie z płaczem i dałam jej swoją kurtkę żeby nie była tylko w staniku potem tak szybko prowadziłam samochód, że aż dostałam 2 mandaty
Ł : trzeba iść z tym na policję, gdzie jest Marta?
F: Mixer poszedł z nią do pokoju bo była w fatalnym stanie
Ł: dobra, jak mixer, albo Marta zejda na dół musimy jechać na policję
W: boże- usiadłam na kanape z łzami w oczach
F: kochanie, przykro mi co wam się stało dopijnujemy tego żeby te gnojki już nigdy was i zresztą nikogo nie skrzywdzili

T(Tromba), mm(mini majk), K(to będzie Krzychu), K(Kasia ale jej narazie nie będzie u mnie), F(Friz). Ma(Marta), Mi(mikołaj), W(Weronika), Ł(Łuki)

Jeśli chcecie wiedzieć jak się zakończy historia ekipy oraz co będą chciały zrobić Martą i Wera to zostawcie dużo gwiazdek
nastepna część pojawi się 6,7,8 grudnia

EKIPA FRIZA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz