Hoseok jak co dzień zjadł śniadanie i zaczął zbierać się na wykłady. W drodze na uniwerek jak miał w zwyczaju wyprowadzał starszej pani psa za co zawsze dostawał świeżo upieczoną drożdżówkę od pani Sang. Dzisiaj jego paczka przyjaciół zauważyła , że był pełen energii. Cóż się dziwić skoro miał do zaliczenia randkę wieczorem z Cukrem. Co mogło by zepsuć ten piękny dzień?
- Pamiętajcie aby napisać referat! Zadanie na stronie dziesiątej i przeczytajcie temat na poniedziałek! - ostatnie słowa profesora przed końcem tych zajęć.
Hoseok jak najszybciej chciał opuścić teren uniwersytetu aby wyrobić się na spotkanie ze swoim chłopakiem. Przy wyjściu poczuł nagłe szarpnięcie. Został przyszpilony do ściany i trzymamy za kołnierz. Kiedy podnosił głowę zobaczył Hyun ze swoim wiernym pieskiem.
- Czego chcesz - warknął Hoseok i odepchnął chłopaka który go trzymał - Nie mam czasu na twoje błahostki streszczaj się....
- Słuchaj gnojku... - warknęła - Masz zostawić Yoongiego inaczej źle się to skończy...
- Zacznij się leczyć... - mruknął - Wszyscy wiedzą jaką suką jesteś Hyun...
- Uważaj na słowa... Albo pożegnasz się z ładną buzią...
- Czep się nauki czy coś... Zostaw mnie i Yoongiego w spokoju - warknął i odszedł nie zważając na krzyki dziewczyny.
Było pytanie co mogło by zepsuć ten dzień... Znacie odpowiedź... Hoseok znalazł się w mieszkaniu po kilku minutach. Zmienił ubranie na bardziej wyjściowe i udał się do umówionego miejsca. Była to mała kawiarnia niedaleko uniwerku na który chodził. Dość często tu przychodzili. Czy to samo czy że znajomymi. Mają tu wiele wspólnych wspomnień.
- Widze , że mój konik nie w nastroju... - mruknął Suga - pwoiedz co się stało...
- Hyun się stała... Spotkałem ją po lekcjach z tym jej fagasem... Chciała żebym się zostawił... Więc proszę uważaj na siebie, wiesz jaka jest nieobliczalna
- Wiem... - mruknął, wyglądał na zmartwionego - Od teraz będziemy chodzić razem na zajęcia i z nich wracać... Nie chce aby ci coś zrobili...
- Hmmm - zaśmiał się Hoseok, kiedyś próbował wyrwać wcześniej Suge z łóżka ale było to nie możliwe... - Czyli będziesz wyprowadzał ze mną psa pani Sang - zaśmiał się.
- Tia... To też ... - uśmiechnął się. Tak minął im cały wieczór w miłym towarzystwie.
J-Hope
♥️1027 💬452
Leci samolocik do buziZobacz komentarze
RapMon: widzę że się dobrze bawicie na 1 roku...
GucciLover: Hej! Czemu nie wzięliście mnie ze sobą...
Bunny: kiedy mnie gdzieś zabierzecie @GucciLover @Chimmy
MinSwag: co mówiłem o zdjęciach...
1_hyun_1: ostrzegałam...
Zobacz więcej
CZYTASZ
DAYDREAM
FanfictionHoseok zakłada Profil na portalu społecznościowym. Po krótkim czasie zaczął obserwować go pewniej chłopak. Którego skądś kojarzył. Uwagi: czat, bxb, rozdziały opisowe