17

1K 52 21
                                    

Stresowałem się jak nigdy dotąd. Co ja robię ze swoim życiem... Zaryzykowałem i zgodziłem się na spotkanie z osobami których nie pamiętam... A chciałabym, wydają się uprzejmi i zabawnie jednak problem stanowiła moja matka ,która nie ma pojęcia że wychodzę z domu.

- A ty gdzie się wybierasz? - matka Hoseoka stanęła w progu i zaczęła mu się uważnie przyglądać - Nie przypominam sobie abyś coś mi mówił... - mruknęła.

- Mamo... Mam już osiemnaście lat - murknął - Chyba nie muszę Ci mówić wszystkiego jak na spowiedzi - powiedział zirytowany jej zachowaniem.

- To gdzie się wybierasz, tak ubrany? - brnęła dalej w temat ,który obecnie dla Hoseoka miał się zakończyć.

- Umówiłem się z kolegami z klasy na wypad na miasto - mruknął i wyszedł z domu nie zważając na protesty swojej rodzicielki.

Okej jestem już w umówiony miejscu ale nie widzę moich "przyjaciół".

Nagle ktoś zszedł od tyłu Hoseoka i mocno go przytulił. Wystraszony chłopak szybko wyswobodził się z uścisku i spojrzał na grupkę osób przed nim. Jako pierwszy na Hoseoka rzucił się jego "chłopak" następnie cała grupa trwała w chwilowym uścisku.

- Wy przystojniałeś przez ten czas... - mruknął cicho Suga na ucho Hoseokowi.

- Mmm... Dziękuję? - mruknął niepewnie. Czuł ,że jego policzki płoną i stają się lekko zaczerwienione.

- Gołąbeczki! - krzyknął TaeHyung - Odklejcie się od siebie! Idziemy coś zjeść... Głodny jestem... - marudził.

Cała paczka udała się do knajpki niedaleko centrum Gwangju. Zamówili jedzenie, alkoholu nie zabrakło. Prowadzili ożywioną rozmowę przy której nie brakowało żartów Jin'a z których śmiał się tylko Jimin... Trzeźwe osoby czyli Jin, reszta była lekko wstawiona, odpalił samochód i udał się nad wodę. Droga trochę im zajęła. Najstarszy obudził chłopaków którzy zasnęli na bagażniku. Był środek lata więc idealna pora na spanie pod gołym niebem. Cała siódemka siadła niedaleko wody, spędzili ten czas w miłej atmosferze. Pod koniec wszyscy musieli się rozejść. Łez nie zabrakło.

- Przecież to nie nasze ostatnie spotkanie - zaśmiał się Hoseok i ponownie przytulił płaczącego Chima. Na końcu podszedł do Yoongiego i pocałował go w policzek.

- Ej Tae... Kook spróbujemy trójkąt? - zaśmiał się Jimin i podszedł do wspomnianych osób.

- Tobie dużo alkoholu nie wolno - zaśmiał się Namjoon i podtrzymał chwiejącego się przyjaciela.

Hoseok cały w skowronkach wszedł do domu. Jego rodzice zapewne spali. Więc obejdzie się bez zbędnego przesłuchania. Udał się do swojego pokoju i opadł na łóżko śmiejąc się do siebie jak do debila.

a/n: wiem zepsułam... Jakoś pisanie w 3 osobie wydawało mi się łatwe podczas pisania Prince - Yoonmin... A tu niespodzianka

DAYDREAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz