30

762 37 22
                                    

- H-Hyung... Nie dam rady tego zmieścić... - jęknął Hoseok i spojrzał na Yoongiego.

- Jak się popieści to się wszystko zmieści - zaśmiał się i musnął wargi młodszego.

- Było kupić większą walizkę... - jęknął, zastanawiał się jak to jest że jak się pakuje to się wszystko mieści a jak już wraca nie może tego upchnąć.

- Kotku... To tylko święta u moich rodziców... - udało się mu zapiąć walizkę i postawił ja obok drzwi.

- Kotkiem to ty jesteś... - warknął.

- Jasne mój tygrysie... - przybliżył się do młodszego i szybko zmniejszył przestrzeń między nimi. Ich oddechy zaczęły się mieszać a języki odnalazły własny rytm - częściej możemy się tak pakować - mruknął.

- Tia... Masz wszytsko? - zapytał Hoseok, ostatnio sobie przypomniał jaki to jego chłopak był zapominalski.

Yoongi wyszedł z mieszkania aby zanieść ich bagaże do samochodu. W tym samym czasie Hoseok odłączał sprzętu elektroniczne, kiedy usłyszał trzask drzwi mocno się zdziwił. Jak tak szybko mu to zajęło?

- Yoongi zapomniałeś czegoś? - zapytał dla pewności i wyszedł z kuchni - Co ty tu robisz!? - krzyknął i odsunął się na bezpieczną odległość.

- Mówiłam abyś trzymał się od niego z daleka! Ty pieprzona męska dziwko! - krzyknęła wściekła kobieta i rzuciła się na Hoseoka z ((( - Mówiłam ci żebyś mi do zostawił! On jest mój! - Hoseok odepchnął tą dziewczynę i wstał na równe nogi.

- Wynoś się z mojego domu! Jesteś nienormalna! - warknął, po chwili zobaczył zdziwionego Yoongiego w drzwiach podszedł do niego i go przytulił.

- Hoseok kto to? - zapytał oschłym tonem Yoongi i spojrzał nieufnie na dziewczynę.

- Stara znajoma... Zaraz wychodzi... - mruknął.

Po całej sytuacji dziewczyna wyszła z ich mieszkania tracąc ramieniem Hoseoka. Ten opadł na podłogę i oparł się o ścianę. Yoongi był nieco zdezorientowany. Obca kobieta w jego domu na dodatek dawna znajoma Hoseoka... Coś mu tu nie pasowało...

- Wszystko dobrze? - zapytał dla pewności Yoongi - Możemy już jechać?

- Tak przecież nie chcemy się spóźnić - posłał ciepły uśmiech w stronę swojego ukochanego. Zamknął dom i zszedł na parking gdzie czekał już jego chłopak.

Podczas drogi dostał wiadomości.

Nieznany numer:

Masz się trzymać od niego z daleka.
























































































































a/n: nie wiem co piszę jest 23 okej? XD
Za błędy przepraszam.

DAYDREAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz