Przypominam skróty!
t/i: twoje imię
k/w: twój kolor włosów
k/o: twój kolor oczu
u/k: twój ulubiony kolor*bzyyyyy* *bzyyyyyy*
- Co do... - szepłam sama do siebie. Ktoś do mnie dzwoni, o tej godzinie? Są wakacje, a ci dzwonią do mnie o 5 rano? Na ekranie telefonu widzę imię:
🇩🇪NIEMKA🇩🇪
O bosz... Niemka ma na imię Monika. Moni mieszka w Niemczech, dlatego nazywamy ją Niemką.
Odbieram.
- Czy ciebie do reszty powaliło? Jest piąta nad ranem, a ty do mnie dzwonisz... - mówię zmęczonym głosem.
- Przepraszam, ale mam sprawę! Jutro przyjeżdżam do cioci na całe wakacje!
- Serio!? Ale się cieszę! Teraz daj mi się wyspać! - mówię i rozłączam się. Idę spać z powrotem.
Jestem w jakimś białym... Czymś? To nie był pokój, a może. Sama nie wiem. Rozglądam się. Widzę czarną kropkę w oddali. Wstałam i idę do tej kropki. Idę i idę, a kropka się powiększa. Nagle tak jakby weszłam do tej kropki. Widzę niebiesko-włosego chłopca siedzącego obok czarnego wilka. Podchodzę coraz bardziej serce bije mi jak nie wiem. Jestem już blisko.
- H-hej. - brak, odpowiedzi.
- Halo? - dalej nic nie mówią. Idę przed nich i widzę, że chłopiec ma całą okrwawioną twarz, a pies ma głowę kobiety w pysku. Obydwoje są do siebie przywiązani grubym sznurem.
- Co do?! - krzyknęłam. Zaczynam od nich uciekać. Wyszłam z czerni i zobaczyłam kobietę. Jest na białym polu więc... Pewnie jest dobra... Podchodzę coraz bliżej...
- Dzień dobry - powiedziałam. Kobieta delikatnie poruszyła głową. Przeszłam przed nią. Ma ona k/w włosy i k/o oczy. Ma ona rany na twarzy i dużą otwartą ranę na brzuchu.
- O co tu do cholery chodzi! - krzyknęłam i się obudziłam. Co to było? Biorę telefon. Jest już 12. Pora wstać. Biorę ubrania i idę do łazienki. Myje się i ubieram. Wchodzę do kuchni gdzie czeka na mnie mama.
- Hej mamo
- Hej Lily! Jak się spało? - brązowo-włosa kobieta gotuję omlety. Ta kobieta to Ashley Campbell, moja mama. Ja mam na nazwisko Fisher po ojcu, którego nigdy nie znałam. W mojej mamie jest jedna bardzo szczególna cecha, nie ma ręki, tylko jakoś niebiesko-świecącą protezę. Nie wiem kiedy i co się stało, ale mówiła, że taki świat jest i niektórzy są tacy, a niektórzy tacy. Zawsze!
- Proszę omlet. - mama daje mi talerz z omletem. Jem omlet ze smutną miną. Mamę jak widzę to zaintrygowało.
- No dobrze, co się stało?
- Eh, koszmar. Byłam w jakimś białym czymś. Szłam do jakiegoś czarnego miejsca. Był tam chłopak z niebieskimi włosami jak moje i zniszczoną twarz! Obok miał psa z głową w pysku i przywiązany był z tym chłopcem sznurem. Kiedy uciekałam zobaczyłam kobietę z k/w włosami... Jak moje (na okładce Lily ma jedną brązową część włosków, bo ja takie mam xd. Możecie zostawić takie włosy, albo możecie mieć swoje, jak chcecie. Będę ją tak rysować okiś? Okiś. ) Miała rany na twarzy i brzuchu. - kiedy to powiedziałam mama miała smutną twarz. Chyba to przez te włosy. Mam dziwne włosy. Nigdy ich nie farbowałam, a mam podobne do włosów Melanie Martinez, tylko jedną część mam niebieską, a drugą k/w.
- No dobrze... To tylko koszmar kochanie. - powiedziała i wyszła. Do kończyłam śniadanie i wróciłam do pokoju. Weszłam na messengera i włączyłam chat video na naszej grupie
"😏🙃😏Palanty🙃😏🙃". To jest grupa naszych spotkań.
- Heja co tam! - powiedziałam
- Siema! - powiedzieli chórem.
- Słyszeliście, że Niemka jutro przyjeżdża do cioci?
- Na serio? Super! To co jutro na miasto? - powiedziała Seni. Ma na imię Stella, a Seni to skrót od seniorka, bo jest najstarsza w naszej grupie.
- Może pójdziemy do jakiś starych budynków? Mieliśmy to kiedyś zrobić! - powiedziała Linige. Linige ma na imię Liza, a nazwę wymyśliłam jej ja. Linige to po zachodniofryzyjskim zwinna, a ona jest bardzo zwinna. Bawiłam się tłumaczem i tak wyszło.
- Jak chcesz. Możemy. To może o 9 przed domem cioci Niemki? - zaplanowała Planna. Planna ma na imię Patty, ona zawsze planuje nasze wypady, dlatego jest Planną.
- No dobra! Przekażcie reszcie! Do zobaczenia! - powiedziałam i się rozłączyłam. Nic dalej nie robiłam, rysowałam, oglądałam anime, grałam na keyboardzie. Jutro ważny dzień! Mamy już kilka domów: stara Cafejka, kilka starych domów i wielkie... Apartamenty Addisona.Nareszcie! Pierwszy rozdział opublikowany! Nie wiem czy ta książka będzie długa czy odwrotnie, ale piszę 4 rozdział i jest trochę gore *mówi trochę pisze dużo*. Nieważne. Miłego wieczoro-dnia.
CZYTASZ
💙Lily💙2💙Sally Face x Reader💙
Fanfiction‼️ STARA / NIEAKTUALNA KSIĄŻKA ‼️ Jak nie znasz pierwszej części to a kyż.