7 - MY LOVE

63 4 12
                                    

Cała noc była pełna śmiechu i nowych inside joke'ów. Może w niektórych momentach czuć było niezręczną atmosferę, jednak nie przeszkadzało mi to.

Obudziłam się pierwsza. Spałam z materacu, który Szymon znalazł w pokoju swoich rodziców. Przewróciłam się na bok, aby spojrzeć na śpiącego Szymona. Miał bardzo spokojny wyraz twarzy. Jakby miał dzisiaj dobry sen. Nie wyglądał jakby cokolwiek go męczyło. Chciałabym żyć w takim stanie.
"Twoja wina" Słyszałam głos. Rozejrzałam się w panice po pokoju. Chcę chociaż dzień spokoju. Dzień Dzień którym nie będę musiała martwić się tym co zrobiłam.
Usiadłam na materacu, przytulając do siebie kolana.
"Hej" Powiedział Szymon ospałym głosem. Usiadł na łóżku i przeciągnął się. Patrzył na mnie przez chwilę, próbując wybudzić się ze stanu po śnie. "Chcesz coś jeść?" Zapytał tak samo niewyraźnym głosem. "Bo mi chce się rzygać." Dodał po chwili, dając mi znać, że on nie ma apetytu. "Nie, spoko." Zapadła cisza. Ta niezręczna atmosferę po nocowania zawsze mnie przytłaczała. "To już się zbierać?" Zapytałam. Nie wiedziałam do której mogę zostać. "Jak wolisz" wzruszył ramionami. Znów cisza. Nie wytrzymam tego.
"Wszystko okej?" Zapytał po jakimś czasie. Nie spodziewałam się tak dosłownego pytania. "Jeśli pytasz o Alicję to nie. Nie jest okej" powiedziałam beż emocji. Nie lubię robić scen. "Chcesz o tym pogadać?" Na to pytanie miałam dwie odpowiedzi. Jedną z nich było powiedzenie "Nie, daje sobie radę", a druga to rzeczywiste zwierzenie się. "Okej" powiedziałam. Znienawidzę się za to. Szymon pozostał cicho, dając mi przestrzeń do odpowiedzi. Zaczęłam opowiadać mu o śnie, głosach i strachu jakim czułam. O moich wątpliwościach. Szymon nie przerwał mi ani razu. Nasłuchiwał tego co miałam do powiedzenia. Kiedy skończyłam popatrzyłam na niego, czekając na jakikolwiek komentarz. Nie uzyskałam niczego oprócz lekkiego uśmiechu. Nie wiedziałam jak go interpretować. "Czy jest coś co ci pomaga?" Zapytał po chwili namysłu. Zamilkłam. Była Jedna rzecz. Cisza była ciężka do zniesienia odkąd się obudziłam. "Mogę cię pocałować?" Zapytał cicho. Kolejna rzecz, której się nie spodziewałam. Przytaknęłam głową lekko. Szymon nachylił się z łóżka, niemalże spadając. Poczułam jego ciepłe usta na moich. Znów zapomniałam o wszystkim. Pochyliłam lekko głowę. Po chwili brunet odsunął się. To był krótki, ale pamiętny pocałunek. Nie był filmowy, doświadczony, pełen pasji. To jednak czyniło go specjalnym. Zaśmialiśmy się razem.
"To co z tym projektem na historię?"

Teraz już wiem, że to Szymon jest czymś co pomaga mi uspokoić myśli. Jest osobą na którą mogę liczyć w najgorszych chwilach. Chcę dowiadywać się o nim czegoś każdego dnia. Poznawać go na nowo z każdą chwilą. To jest coś co jest w nim dla mnie piękne. Fakt, że zawsze pomaga mi zapominać o moich lękach.

Weganka||SzympinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz