[Park Jimin]

86 2 3
                                    

Zamówione przez: Magdalife ❤️

Tytuł: "Kuchenna wojna"Liczba słów: 1279Uwagi: Fluff

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tytuł: "Kuchenna wojna"
Liczba słów: 1279
Uwagi: Fluff. 
Ostrzeżenia: Brak.

Obudziłam się bardzo wściekła...a dlaczego? Ponieważ poczułam na mojej twarzy promienie słoneczne i to one zmusiły mnie do pobudki. Nienawidziłam tego, ponieważ zawsze lubiłam sobie pospać. Obróciłam się i już chciałam objąć ręką chłopaka, ale niestety wylądowała ona na pustej przestrzeni na naszym wspólnym łóżku. Mojego chłopaka przy mnie nie było. Jego połowa była pościelona. Przetarłam oczy dłońmi i usiadłam na skraju łóżka. Kiedy moje stopy dotknęły zimnych paneli przez moje ciało przeszedł dreszcz. Zdecydowanie poranki to nie jest moja ulubiona pora dnia. Jestem wtedy bardzo nieogarnięta i musi minąć chwila zanim się porządnie obudzę. No bo przecież mówi się, że nie każdy potrafi wyglądać wspaniale po wstaniu z łóżka prawda? To nie jest tak jak w telewizji w reklamie płatków śniadaniowych, że aktorka wstaje z łóżka i wygląda idealnie, świeżo i promiennie (i nawet ma na sobie makijaż). Ja zdecydowanie należę do grona osób, które wyglądają masakrycznie kiedy wstaną. Założyłam szybko moje papucie, które dostałam na święta i poszłam do łazienki się ogarnąć. Byłam tam może z godzinę...po czym wyszłam z pomieszczenia. Dopiero wtedy zauważyłam różową kartkę, która była przyklejona do drzwi. Podeszłam do niej i zdjęłam. Było na niej napisane...

Droga Madziu...

Przykro mi, że kiedy się obudziłaś mnie nie było przy tobie. Musiałem wyjść pilnie do studia. Kiedy wrócę zrobimy nasze spaghetti.

Po drodzę zajdę do sklepu...
Kocham cię mocno myszko i nie zapominaj o tym!

Ściskam mocno...
Jimin <3

Ucieszyłam się kiedy to przeczytałam. Przynajmniej nie będę się martwić, że coś mu się stanie. W końcu kto ma się nie martwić jak jego własna dziewczyna? W związku jesteśmy już dość długo. On wyjeżdża dość często, więc cały czas mam to uczucie...przyzwyczaiłam się do niego, bo jednak zawód idola jest dość trudny. Trzeba mieć silną wolę, nerwy ze stali, cierpliwość, wytrzymałość, silną psychikę, a i do tego wygląd o który trzeba dbać, bo jednak ludzie widzą i oceniają. Jimin ma to wszystko i nawet jeszcze więcej. Ma urok osobisty i aegyo. Czasami mi się wydaje, że jest moim przeciwieństwem. On wesoły i radosny, a ja nudna. On ma pasje, talent, a ja nawet hobby nie potrafię sobie znaleźć. Wzięłam telefon do ręki i zeszłam na dół by zrobić sobie coś do jedzenia. Postanowiłam zrobić coś polskiego, bo od jakiegoś czasu miałam dużą chęć. A jako, że lodówka zaczynała świecić pustkami, a w drzwiczkach były jajka to zrobiłam jajecznicę. Mało kreatywne danie, ale jednak zjadliwe. Po tym jak zrobiłam to co miałam zrobić przy dźwiękach utworu Blood Sweat and Tear ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Rzuciłam wszystko co robiłam i ruszyłam pędem by zobaczyć kto postanowił mnie odwiedzić. Otworzyłam drzwi, a pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ogromnych rozmiarów bukiet róż. Kocham róże! mimo, że można je uznać za oklepane. Wiele osób wręcza ukochanym osobom właśnie te kwiaty przez co zapisały się jako standardowy prezent na walentynki bądź urodziny czy po prostu na przeprosiny. Na mojej twarzy pokazał się ogromny uśmiech. Przyjęłam bukiet i powąchałam go...pachniał bajecznie. Już miałam podziękować, kiedy usłyszałam głos którego się spodziewałam.

One Shots (BTS) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz