1 Lloyd x Misako | Ninjago

1.5K 26 84
                                    

(Pov Lloyd)

Popatrzyłem na nią i poczułem, że robi mi się gorąco. Po chwili spojrzała na mnie i poczułem ruch w majtkach.
Zarumieniłem się.

-Lloyd? O co chodzi?- Powiedziała mama.

-O n-nic.- Zająłem się i bardziej zaczerwieniłem.

Podeszła do mnie i położyła rękę na moim ramieniu. Po chwili rozejrzałem się i szybkim ruchem przygwoździłem Misako do ściany.

-Chodzi o wszystko...- Poprawiłem ostatnią wypowiedź.

Pocałowałem ją w usta i zmuszałem by to trwało jak najdłużej. Po chwili oddała niepewnie pocałunek. Gdy już była pewniejsza polizałem jej dolną wargę. Otworzyła zdziwiona usta a ja skorzystałem z okazji i wysunąłem język do jej ust. Gdy skończyło nam się powietrze oderwaliśmy się od siebie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Widziałem strach, ból i złość.

-Dlaczego?- Spytała cicho po chwili Misako.

-Bo ciebie kocham... Nie tak jak powinienem... Czyli jak matkę... Ale jako kobietę...

-Ja kocham Garmadona, to po pierwsze. A po drugie, jesteś moim synem. Nie wiem czemu... Ale pozwoliłam tobie... I już nigdy tego nie zrobię.

Odeszła a ja zostałem z moim złamanym sercem.

Time Skip

Gdy wszyscy dostali jakieś zadania zostałem z matką sam na sam. Ona zachowuję się jakby nigdy nic. Po kilku minutach poszła do sypialni. Ruszyłem jej tropem. Gdy zamknęła drzwi ja podszedłem by podsłuchać co robi. Jak się okazało, chciała się przebrać i wybierała ciuchy. Otworzyłem cicho drzwi i zamknąłem je za sobą. Podszedłem do Misako i zasłoniłem jej oczy.

-Co się...?- Zaczęła ale nie dałem jej dokończyć bo wziąłem ją na ręce i przeniosłem na łóżko.

-Lloyd?!- Zauważyła.- Co ty wyprawiasz?!- Spytała gdy zacząłem zdejmować jej bluzkę i całować po szyi i obojczyku.

Gdy robiłem jej malinki, to próbowała mnie jakkolwiek odciągnąć. Po chwili dojechałem do biustu.

-Sama zdejmiesz czy ja to mam zrobić?- Zapytałem jak psychopata.

-Co?! Lloyd co ty...?

-Sama czy ja to mam zrobić?!- Warknąłem.

-S-Sama.- Odpowiedziała przerażona.

-Dobrze...

Kobieta wstała i zaczęła zdejmować stanik. Pochłaniałem wzrokiem każdy cal jej ciała. Po chwili bez stanika Misako stała do mnie tyłem. Chwyciłem ją w pasie i przeniosłem na łóżko. Mama zakrywała swoje piersi. Położyłem ją na plecy i chwyciłem jej ręce.

-N-Nie...- Powiedziała.

-Ależ tak...

Całowałem jej obojczyk zjeżdżając do piersi. Zacząłem pieścić jej sutki językiem na co lekko drgnęła i jękła.
Pieszcząc mamę, zdjałem jej dolną część garderoby, po chwili zrobiłem to samo ze sobą. Próbowała mnie powstrzymać. Po chwili zacząłem się zabawiać cipką Misako. Powoli włożyłem palec w dziurkę kobiety i zacząłem nim poruszać. Zaczęła jęczeć i po chwili krzyczeć, że mam tego nie robić, żebym skończył i takie tam podobne ale jej nie słuchałem. Dodałem drugi palec i poruszałem nimi na tak zwane nożyczki. Jęczała z przyjemności i nie próbowała mnie powstrzymywać ruchami tylko co chwilę mówiła o tym. Wyjąłem palce i zacząłem zabawiać się swoim penisem po jej mokrej cipce. Po chwili zabawy przy wejściu delikatnie wszedłem w jej wnętrze. Jęknęła z bólu. Dałem jej chwilę do przyzwyczajenia się. Gdy się ruszyłem zrobiłem to wolno i delikatnie. Gdy usłyszałem pomruki zadowolenia zacząłem przyspieszać. Po chwili poczułem, że dochodzę.

-Lloyd ja... Nie...

-Ja też dochodze...- powiedziałem pewny tego co chce powiedzieć Misako.

Chwilę później doszedłem razem z mamą w tym samym momencie. Wyjąłem penisa z jej kobiecości. Byłem zbyt napalony, no i miałem okazję, która może się nigdy już nie pojawić.
Namoczyłem palce śliną i powoli zacząłem bawić się jej drugą dziurką. Zaczęła cicho pojękiwać. Bawiłem się tak samo jak wcześniej. Zacząłem walić konia by mój chuj stał się idealny do włożenia. Po chwili włożyłem kutasa w dziurkę czując ucisk z wszystkich stron. Misako jęknęła bo chyba się nie spodziewała tego. Zacząłem się poruszać. Po kilku minutach wyszedłem z niej. Kobieta próbowała usiąść ale sprawiło jej go ból i spadła w łóżka. Była na klęczka a ja miałem nie załatwioną sprawę, bo nie chciałem dojść w niej drugi raz. Wstałem i podszedłem do Misako. Spojrzała na mnie.

-Co jeszcze chcesz?- spytała rozłoszczona.

-Tylko jedno i już nigdy nie będzie takiej sytuacji oraz nie będziemy o tym mówić jeżeli... Pomożesz mi się pozbyć problemu...

Gdy to powiedziałem w jej oczach był strach i obrzydzenie. Niepewnie chwyciła mojego nabrzmiałego kutasa. Przybliżyła się do niego i zaczęła się nim bawić. Zajęczałem. To było cudowne uczucie. Gdy go włożyła do buzi i zaczęła go ssać robiłem wszystko by wytrzymać jak najdłużej i nie spuścić się jej. Po kilku minutach chyba się zezłościła na mnie, że nie chce dokończyć tej sytuacji. Wyjęła penisa z buzi. Zaczęła bawić się końcówką po chwili zjechała z penisa na moje jądra. Zamruczałem z zadowolenia. Po chwili znowu bawiła się końcówką, ale bardziej ostro. Jęknąłem ze szczęścia gdy lekko nadgryzła skórę na kutasie. Włożyła penis do buzi i zaczęła ssać i energicznie poruszać głową. Nie wytrzymałem i spuściłem jej się niespodzianie w buzi. Wszystko połknęła.
Wstała i mnie uderzyła z liścia. Po chwili podała mi moje ciuchy i sama zaczęła szybko się ubierać. Chwyciłem penisa w dłoń i zacząłem poruszać gdy ona się ubierała. Po chwili miała na sobie majtki i stanik więc sam zacząłem się ubierać. Gdy miałem bokserki ona wyszła. Ubierałem się szybciej.

To tak...
To ma jakoś 3 miesiące. Dzisiaj (10.04.2020) odważyłam się to wstawić.
Przepraszam ponownie za zepsucie.

Bardzo boli mnie co mój mózg wymyślił... [*]

Bayo...

101 Moich Psychicznych One ShotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz