***
Aniele jasny jak słońca promienie
ześlij mi swą miłość
bądźmy na zawsze w tym niebie
choć młodzi i jeszcze nierozumiani
trzymajmy się za ręce
wędrujmy wśród wielkich różowych fali...***
Wielkie złoto ukazane pod błękitnością
tylko ja i natury wielka kraina
wokół mnie drzew iglastych rzędów kilka
obok nich droga z błota ulepiona
szykuję swe usta by wypowiedzieć słowa:
„Szkoda mi będzie ciebie
gdy nadejdzie mroźna noc
i zedrze cię z ubrań."***
Nadeszła noc ciemna i cicha
ułożony pod kocem wpatrywałem się w sufit
w nic niemówiącej bieli widziałem swe myśli
było ich miliardy że aż nie wyrabiałem
widziałem tam przyszłość swego jutra
obserwowałem też najcudowniejsze wspomnienia
wszystko ukryte w kawałku bieli
która niespodziewanie objęła taką sławę.***
Budziły mnie rano ptaki
ze mną również zasypiały
bywało że stawałem się ptakiem
odlatywaliśmy nad dalekie mi morze...***
Za każdym razem słyszę twe kłamstwa w tym domu
próbując uciec sam uciekałem od siebie
niesprawiedliwość i tchórzostwo mnie ogarnęło
utraciłem ziarno prawdziwości
powstałem jako potwór.
CZYTASZ
Wiersze Moje
شِعرLąduję w końcu na świecie gdzie istnieje tylko pióro i pare kartek jedno i drugie biorę pisać poczynam w samotności...