~2~

288 20 33
                                    

Pov. Ameryka

Wybiegłem z domu kierując się w stronę galerii. Zostało mi dosłownie pięć minut, a najbliżej to ja nie mam. Bardzo nie chciałem się spóźnić, więc przyspieszyłem.

Po drodze pare razy się potknąłem, ale na szczęście nie wywróciłem się. Z daleka zauważyłem chłopaka siedzącego na ławce. Trochę zwolniłem, żeby złapać oddech i nie wyglądać jakbym przebiegł maraton.

Byłem już przy chłopaku. Nie zauważył mnie, ponieważ stałem za nim. Gwałtownie położyłem ręce na jego ramionach.

A: BUU!

Chłopak podskoczył wystraszony i szybko się odwrócił. Zaśmiałem się cicho. Uśmiechnął się lekko.

R: Prawie zawału dostałem przez ciebie.

A: Aż taki straszny to chyba nie jestem hah. A tak wogóle to hej.

R: Cześć..

Usiadłem obok niego. Wyglądał jakby nie miał ochoty tutaj być.

A: Jak tam? - przerwałem ciszę.

R: Może być.. W domu zdążyłem odrobić zaległe lekcje i trochę pograć z rodzeństwem.

A: Masz rodzeństwo?

R: Tak.. Trzech braci: Ukraina, Białoruś i Kazachstan.

A:  To fajnie, ja mam dwóch: Kanadę i Australię, ale raczej ich już znasz.

R: Tak znam..

Znów nastała chwila ciszy. Rozglądałem się trochę, szukając jakiegoś tematu do rozmowy. Przez szybę w galerii zobaczyłem taką jakby kawiarnię, czy cukiernie.. No coś w tym stylu.

A: Co powiesz na gofry?

R: Em... No okej.

A: Spoko, to chodźmy, chce mi się coś słodkiego.

Wstaliśmy i weszliśmy do środka. Staneliśmy przy ladzie i patrzyliśmy na menu wywieszone na ścianie. Chwile później złożyliśmy zamówienie. Ja wziąłem gofra z bitą śmietaną, polewą malinową i owocami, na bogato. Rosja natomiast z samymi owocami. Usiedliśmy przy jednym ze stolików.

A: So.. W jakim celu chciałeś się ze mną wcześniej spotkać?

Widać było, że nie jest pewny odpowiedzi na to pytanie. Zaczął bawić się serwetką którą przed chwilą wziął.

R: Nie wiem.. Tak po prostu - uśmiechnął się do mnie niepewnie.

A: Coś się dzieje?

R: Raczej ciebie powinienem o to spytać.

Zdjąłem okulary przeciwsłoneczne, które ciągle miałem założone i zrobiłem zdziwioną minę.

A: Nie rozumiem.

R: Ostatnio inaczej się zachowujesz.. Nawet ja to zauważyłem, pomimo tego, że bardzo rzadko z tobą, albo z kimś z twojej ekipy rozmawiam...

Szczerze nie wiedziałem co powiedzieć. Ostatnio faktycznie trochę się zmieniłem.. Nie jestem już aż tak "aktywny ". Sam nie wiem co się ze mną dzieje.

R: Jeśli chodzi o to, że byłem dla ciebie wredny i cię obraziłem to bardzo przepraszam.. Chciałem przeprosić cię wcześniej, ale nie było okazji..

A: Wait.. What? Nie chodzi o ciebie, nic mi przecież nie zrobiłeś, więc za co ty chciałeś mnie przeprosić?

R: No.. Wtedy, jak pytałeś mnie czy wszystko okej to trochę na ciebie nakrzyczałem i no.. Sam wiesz.. - spuścił głowę - Niezbyt nad sobą wtedy panowałem.. Od tamtej pory jest mi głupio, chciałem przeprosić za moje zachowanie, ale zawsze ktoś się wokół ciebie kręcił i tyle...

Nie chcę cię ranić ||  RusAme || COUNTRYHUMANSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz