Spojrzał na drzwi ewakuacyjne i zobaczył tył swojego przyjaciela, biegnącego w kierunku swojego pokoju.
***
Peter budził się, czując rękę w jego włosach i słysząc dwie osoby, rozmawiające obok niego.
- Nic mu nie będzie, Tony... - powiedział głęboki głos, dochodzący od końca jego łóżka.
- Nie widziałeś tego Hap. - powiedział Tony, a Peter zrozumiał że to on bawił się jego włosami. - Do cholery... Ma złamany kawałek szczęki i połowa jego twarzy jest fiolotowa!
Chłopiec jęknął boleśnie, przerywając Tony'emu i zarazem starając przekręcić się w stronę jego mentora.
- Oto jest - powiedział Tony, kładąc rękę na jego piersi by nie wstawał. Peter rozejrzał się. Był w MedBay już kilka razy. Tony czekał, aż Peter coś powie, a kiedy tego nie zrobił, kontynuował. - Jak się czujesz?
- Strasznie... - jęknął cicho.
Tony rozmawiał chwilę z Peterem, gdy do Happy napisała May.
Cześć Happy. Podwiozłeś Petera do Wieży? Nie wrócił do domu.
Happy przewrócił oczami.
- Nie powiedziałeś May, że Peter jest w Wieży? - spytał Tony'ego, który spojrzał na niego niewinnie.
- Zapomniałem.
- Oh, no co ty? - jęknął głośno, a Peter zachichotał.
Jest u nas. Nie martw się.
Odwiozę go jutro.
***
Tony, zaraz po zaśnięciu Petera, poszedł na dół do laboratorium. Nudząc się, przypomniał sobie co dziecko powiedziało mu o jego rodzicach.
Jeśli pracowali z Furym, to na serwerach Shield powinno coś o nich być.
Pierwsza godzina to była próba włamania się na ich serwery. Oczywiście z pomocą AI poszło gładko. Kilka kolejnych godzin zajęło mu wyszukanie jakichkolwiek informacji na temat Parkerów.
Znalazł tylko tyle.
Kapitan Richard Parker , odznaczony żołnierz , został zwerbowany przez Nicka Fury'ego do CIA.
Mary Fitzpatrick była córką agenta „Wild Will" Fitzpatrick. Uczęszczała do najlepszych szkół i ostatecznie poszła w ślady ojca, stając się tłumaczem CIA i analitykiem danych.
To, oraz ich daty urodzenia i ich zdjęcia. Mary była średniej wysokości, miała zielone oczy i ciemno rude włosy. A Richard był wysokim (trochę muskularnym) brunetem o piwnych oczach.
Tony starał się wyszukać więcej, ale nagle na jego głownym ekranie, pojawił się wielki czerwony napis BRAK DOSTĘPU.
- Co...? Friday? - spytał zdezorientowany.
- Przykro mi, szefie. Ale zablokowali nam dostęp.
- Kto zabl...?
- Dzwoni Nick Fury. - powiedziała AI.
Tony jęknął głośno, opierając się całkowicie na swoim krześle. - Odpowiedz.
- Jak myślisz, co robisz włamując się na moje serwery o północy? - spytał wrednie Fury.
Byłem tu tak długo? - pomyślał Tony
- Wiesz co piracie? Pamiętasz jak kilka lat temu, pomogłem ci w pewnej... sytuacji, do której nie chce wracać?
- Stark. - westchnął zirytowany.
- Potrzebuję przysługi. Muszę wiedzieć coś więcej o Richardzie i Mary, niż tylko te ogólne informacje. - wydusił Tony.
- Proszę? - dodał cicho.
Nick westchnął. - Niech ci będzie. - i się rozłączył.
- Szefie, Peter się budzi.
- Idę. - powiedział Tony, wstając z krzesła roboczego i rozciągając się. - Czas opieki nad SpiderBaby. - wymamrotał pod nosem.
***
- To co oglądamy? - spytał starszy mężczyzna, siadając obok Petera z miską popcornu w ręku, kładąc ją między nimi i owijając jedno ramię wokół Petera.
- Gdzie jest Nemo? To świetny film. - odpowiedział powoli, bo szybkie mówienie sprawiało że bolała go szczęka, choć był już blisko wyleczenia.
- Ugh! Znowu? - wygłupiał się Tony.
- Daj spokój, to klasyk. - mówił Peter, śmiejąc się gdy jego "postać ojca" łaskotała go po żebrach.
- Chcesz zamówić tajskie, dzieciaku? - spytał po kilku minutach filmu.
- Jak mógłbym odmówić?
Skończone 16.03.2020
633 słowa

CZYTASZ
Welcome back, Peter
FanfikceWszystko zacznie się od Dnia Rodziców, na którym Peter (jak co roku) jest sam. Zanudzający nauczyciele, Flash i inne dręczące dzieciaki były jego codziennością. Tak samo jak weekendy w Wieży Avengers. Czy coś się może zmienić w ten weekend? *** - Ch...