Hoseok
Naprawdę wiem, że spieprzyłem naszą relacje, naszą przyjaźń. Jestem głupkiem, który nie chcąc zranić siebie rani innych. Jestem jebanym egoistą.
A ty mimo wszystko mi wybaczasz. Powinieneś mnie odrzucić. Uderzyć. Obrazić. A ty jednak dajesz mi następną szansę. Jesteś zbyt ufny i dobry na ten świat.
Postanowiłem, że wyznam ci wszystko. Od samego początku. Wytłumacze dlaczego siedzę cicho, a ty musisz to czytać na jebanej kartce. Naprawdę wolałbym ci wszystko opowiedzieć, jednak nie mam jak. Nie potrafię.
Zacznijmy od podstawowych informacji. Mam 20 lat, a dzięki temu, że do szkoły poszedłem rok wcześniej, to w wieku 18 lat zacząłem studiować. Co za tym idzie mieszkam w Seul dwa lata. Wyjechałem na studia wraz z Taehyungiem, który miał zacząć studia rok po mnie, ale kibluje rok.
Wprowadziliśmy się do mojego brata, który studiował stomatologie. Był na ostatnim roku i wszystko było zajebiście.
W pewnym momencie Taehyung wpadł na pomysł, żebym wydał swoje kawałki. Po namowach się zgodziłem. Tak powstało Agust D. Jednak jakiś tydzień po wydaniu tego... Stało się to...
Ponad rok temu mój brat zginął w wypadku samochodowym. Jechaliśmy do wytwórni, która chciała odkupić prawa do Agust D, a tym mamym czyniąc mnie swoim artystą. Ja sam nie oberwałem mocno. Mam problemy z lewym nadgarstkiem, ale to tyle. Mój brat tyle szczęścia nie miał.
Gdy dowiedziałem się o tym uznałem, że to wszystko nie ma sensu. Straciłem osobę, która dała mi nadzieje. Straciłem osobę, która jako jedyna nie wyzywała mnie z powodu homoseksualizmu. Po moim coming outcie był jedynym z rodziny, który mnie wspierał.
Może i miałem Taehyunga. No i wtedy już Jungkooka, ale nic nie potrafiło mi zastąpić straty. Korzystając, że byłem jeszcze w szpitalu pobiegłem do takiego wózka od sprzątaczek. Na oczach połowu izby przyjęć wypiłem rozpuszczalnik.
Ale z trzech powodów żyje.
1. Zacząłem kaszleć i rozpuszczalnik dostał się do dróg oddechowych, oraz strun głosowych.
2. Rozpuszczalnik był mocno rozcięczony z wodą, przez co nie zabił mnie odrazu.
3. Było to w szpitalu. Dostałem szybką pomoc z strony lekarzy.
Tak więc jedynym co mi zostało, to wypalone struny głosowe przez które nie potrafię mówić, oraz problemy z oddychaniem.
Gdy do Namjoona i Seokjina dotarła ta wiadomość przyjechali. A później zdecydowali, że zostaną w Seul. Miałem mieszkanie po bracie, więc Namjoon się wprowadził. W świetle prawa wynajmuje pokój. To samo Taehyung, a od niedawna Seokjin.
Jimina poznałem na rehabilitacji nadgarstka, więc dopiero po tym wszystkim
Gdy się obudziłem wszyscy odetchnęli z ulgą. Podobno mój stan był naprawdę ciężki. Przez kilka miesięcy musiałem jeść papki dla niemowląt, oraz uczuć się migowego.
Gdy wyszedłem z szpitala przepisałem się na studia wieczorowe, bo tylko tam były specjalne wykłady o sztuce dla ludzi głuchych, bądź po prostu niemych.
Chciałem usunąć Agust D z internetu, bo obwiniałem je za to. Jednak Kimy mi nie pozwoliły, a Jungkook uznał, że wrzuci z swojego konta jak usunę. Więc Agust D musiało zostać.
Gdy ta pierwsza fala smutku przeszła, a ja zacząłem normalnie funkcjonować było nawet okej. Jednak dalej bałem się ludzi, a do tego byłem niemy. Nie mówiłem, a mało ludzi zna migowy. Zacząłem prowadzić zdjęcia na głuchych dzieci, gdzie uczyłem je migowego. Byłem nawet na wolontariacie.
Po znajomości dostałem pracę w barze. Ale tylko na nocki, bo ludzie wtedy byli tak spici, że nawet nie rozmawiali. Zamawiali alkohol, płacili i pili. Idealnie.
No i dochodzimy do dnia, gdy do mnie napisałeś. Byłem wkurzony wtedy, bo matka do mnie napisała, że mam jej otworzyć drzwi, bo ona mnie chce odwiedzić. O dziwo znała migowy. Ale weszła do mieszkania z gościem z urzędu. Byłem tam tylko ja i Taehyung.
Zaczęła mnie wyzywać, że mieszkam z swoim chłopakiem i mówia temu facetowi, że to niemoralne. Chciała mi zabrać mieszkanie. Tłumaczyła się, że to ona je kupiła więc należy się jej.
Na szczęście mam papiery, gdzie brat czyni mnie współwłaścicielem, a skoro on nie żyje — pełnym właścielem mieszkania. Mimo to ona dalej próbuje. Tylko Taehyung o tym wie, bo nie chce martwić reszty.
Nie martw się Hoseokie. Wszystko naprawie.
Hoseok spojrzał z łzami w oczach na Yoongiego, który zakrył twarz dłońmi cicho płacząc. Wiedział, że spieprzył i czekał, aż Hoseok powie mu, że ma wyjść. Jednak tak się nie stało.
Siedemnastolatek przytulił do siebie Yoongiego. Zaczął głaskać go po włosach i szeptać, że wszystko będzie dobrze, i że on go nie zostawi.
Przytulali się do siebie długo. Hoseok co jakiś czas mówił uspokajające słówka, a Yoongi w odpowiedzi po prostu przytulał go mocniej.
W pewnym momencie po prostu zasnęli wtuleni w siebie.
A pielęgniarki nie miały serca budzić owej dwójki i mówić, że Yoongi powinien iść do domu. Pozwoli mu zostać na noc.
Z Hoseokiem.
Jego przyjacielem
----------------------
Real talk
Ile z was się tego domyślało czytając za pierwszym razem?
CZYTASZ
It's not a love |sope/yoonseok|
FanfictionHoseok i Yoongi próbują uciec od rzeczywistości Hoseok przypadkiem wysyła dziwną wiadomość do Yoongiego, a ten chce się dowiedzieć o co chodziło Oboje także skrywają tajemnice, które mogą odbić się znacząco na ich znajomości