51

299 15 7
                                    

Nadzieja:
Wiesz co

Nadzieja:
Dobrze całujesz

Cukier:
Literally jestem w kuchni i robię śniadanie. Możesz powiedzieć mi to w twarz

Nadzieja:
Wstydzę się.

Cukier:
Jakoś nie wstydziłeś się zaproponować mi całowania

Nadzieja:
Zamknij się

Cukier:
Siedzę zamknięty od ponad roku kochanie

Nadzieja:
Nienawidzę cie i twojego humoru

Cukier:
❤️❤️❤️❤️❤️

Nadzieja:
Ale chodź tu i przynieś mi tabletki przeciwbólowe bo kac mnie zabije

Cukier:
Już idę

Nadzieja:
A gdzie "tatusiu"

Cukier:
Odważny się zrobiłeś

Cukier:
Ciekawe czy będziesz równie odważny jak każę ci zmywać twoje rzygi z mojego dywanu.

Nadzieja:
Przecież przeprosiłem hyung

Cukier:
Twoje przeprosiny nie wypiorą mi dywanu

Nadzieja:
No ja też go nie wypiorę

Cukier:
To twoje niebieskie wymiociny nie moje

Cukier:
Było trzeba nie chcieć wypić całego bolsa kamikaze

Cukier:
Zrobiłeś to dobrowolnie więc dobrowolnie będziesz to teraz prać

Nadzieja:
No ale została tam tylko niebieska smuga

Cukier:
To wygląda jakby jednorożec się tam zesrał a później wyrzygał a na koniec próbował to zmyć czymś z alkoholem ale postanowił wziąć barwioną na niebiesko wódę

Nadzieja:
Masz barwną wyobraźnie hyung

Nadzieja:
Jak zrobiłeś dobre śniadanko to posprzątam odrazu ❤️❤️❤️

Cukier:
No nie zesraj się tymi sercami

Nadzieja:
Niczym ten jednorożec z twojej wyobraźni

Nadzieja:
A teraz chodź do mnie bo chce tabletki przeciwbólowe

Cukier:
Po prostu chcesz się przytulać

Nadzieja:
Tak.

Cukier:
Więc już idę

Jak powiedział Yoongi tak zrobił. Dość szybko znalazl się w salonie z tacką pełną tostów, butelką orenżady malinowej i tabletkami. Położył wszystko na stoliku i usiadł obok Hoseoka, który od razu się do niego przytulił. Starszy delikatnie się uśmiechnął i podał młodszemu talerz z  jedzeniem. Odsunął się od niego sięgając po tabletki, które także podał Hoseokowi. Jung odłożył talerz obok siebie i szybko wziął tabletki zapijając je przyniesionym napojem. Spojrzał na Yoongiego, który spokojnie jadł tosty.

— przytulanie dopiero, gdy zjemy? — zapytał a Min pokiwał głową twierdząco. Sięgnął po pilot i puścił jakiś program śniadaniowy.

Zjedli w spokoju i ciszy. Myśli Hoseoka co chwili cofały się do poprzedniej nocy i po prostu nie mógł przestać myśleć o pocałunku. Nie wiedział czy coś znaczył, a jeśli tak to ile. Mimo iż Hoseok sam zapytał o to czy pocałują się jak przyjaciele, to pocałunek badziej przypomniał te stęsknione pocałunku partnerów. I tylko z tego powodu Jung nie mógł tak po prostu o tym zapomnieć. Oczywiście całował się wcześniej z kolegą, a nawet z swoim byłym i takie pieszczoty obce mu nie były, jednak ta sytuacja była naprawdę nowa. Poprzednio całując się z kolegą po alkoholu nic nie czuł, a teraz dalej jego serce ściskało i czuł motylki w brzuchu myśląc o możliwych kolejnych pocałunkach. Oh nie, Hoseok wiedział co to znaczy i nie chciał przyznawać się przed sobą. Jednak gdy jego tęczówki znalazły te ciemne oczy przepełnione tajemnicami, spokojem i troską, gdy patrzył na te lekko tłuste, i zniszczone włosy, które rozchodziły się na każdą stronę, gdy jego wzrok spoczął na ładnie wystających obojczykach, które były odsłonięte przez zbyt dużą koszulkę... Po prostu nie mógł zaprzeczyć swoim zauroczeniu. Przepadł. Przepadł kompletnie w Min Yoongim. I naprawdę mu się, to nie podobało. Ale Min Yoongi był po prostu wspaniały mimo swoich wszystkich negatywów.

— na co tak patrzysz? — wymigał Yoongi w pewnym momencie. Hoseok zarejestrował tylko trochę ruchu dłoni od razu patrząc na przyjaciela zdezorientowany. Yoongi delikatnie zachichotał i wymigał pytanie po raz drugi.

— na nic konkretnego, hyung. Po prostu się zamyśliłem — posłał swojemu hyungowi najszerszy uśmiech jaki mógł i dokończył swojego tosta.

— wiesz, że uśmiechanie się w ten sposób nie sprawi, że popuszczę ci ten dywan? — wymigał Min kolejne pytanie.

— no hyuuung — Hoseok odstawił talerz i przytulił przyjaciela — prooooszę~ — Yoongi spojrzał na niego z westchnięciem. Z tej perspektywy Hoseok wyglądał jak duży szczeniak i jedyne co chciał Min zrobić, to pocałować go w nosek, i mocno przytulić. Mimo to dywanu mu popuścić nie mógł, bo owy dywan był kupiony w jakimś drogim sklepie, kosztował fortune i Yoongi naprawdę go lubił. Nie mając jednak jak wymigać odpowiedzi po prostu pokiwał przecząco głową. Hoseok prychnął głośno nie zmieniając swojej pozycji. Trwał tak przytulony do Yoongiego, aż starszy sam mocno go nie objął.

Mycie dywanu może trochę zaczekać.

---------------------

Zrobiłxm sobie septum anyway postaram się wrzucać update częściej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłxm sobie septum anyway postaram się wrzucać update częściej.

Kocham was gays!

O i tak wstawię jakiegoś mema because I can

O i tak wstawię jakiegoś mema because I can

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozdział jak zawsze nie sprawdzany

It's not a love |sope/yoonseok|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz