Rozdział 3

145 12 2
                                    

Obudziłem się jak zwykle o 6 rano. Po przebraniu się i zjedzeniu śniadania wyszedłem z domu, aby potrenować. Po godzinnym treningu i wzięciu szybkiego prysznica usiadłem na łóżku, aby wejść do mojego umysłu by porozmawiać z moim jedynym przyjacielem.
- Cześć Kurama.
- Cześć gaki. O co chodzi?
-Cały czas myślę o Sasuke. Niby jest Uchiha, ale jest inny. Do tego nie przestraszył się moich oczu, gdy twoja chakra je zmieniła. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć Kyu.
- Ehhh.... za dużo ci pewnie nie doradze. Nie za bardzo znam się na ludziach. Ale muszę się z tobą zgodzić. Ten dzieciak jest inny. Do tego pomógł ci w akademii i obiecałeś mu coś.
- Masz rację Kyu. Ale nie wiem czy mogę mu zaufać i powiedzieć o tobie.
- Tego czy można mu zaufać i ja nie wiem Naru. Ale wiem jedno. Obiecałeś mu coś i tej obietnicy nie złamiesz.
- Prawda. Nie wiem co mam zrobić.
- Mam pomysł. Powiedz mu o mnie dzisiaj po szkole, ale nie powiesz mu o tym, że się przyjaźnimy. Ten mały Uchiha może się nam przydać, aby znaleźć JEGO.
Gdy Kyubi wspomniał o NIM przeszły mnie ciarki. Wspomnienia z tamtego dnia ciągle do mnie wracały. Nie chciałem mieć nic wspólnego z jakimkolwiek Uchiha, ale myśl o tym, że zemszczę się za to co mi zrobił sprawiła, że zgodziłem się na rozmowę z Sasuke.

Cały dzień w akademii czułem na sobie niecierpliwy wzrok Sasuke. Na początku lekcji powiedziałem mu, że wszystko wyjaśnię dzisiaj po lekcjach w parku.
Gdy po skończonych zajęciach zamierzałem w umówione miejsce czułem niepokój. Nigdy nie sądziłem, że będę z kimś rozmawiał o Kyubim. A tym bardziej, że tym kimś będzie Uchiha. Po dotarciu na miejsce zobaczyłem, że Sasuke już tam jest. Siedział na ławce tyłem do mnie. Byliśmy w mało odwiedzanym przez innych miejscu w parku. Była tu tylko jedna ławka i mały staw. A właściwie już nie staw, a raczej bajoro.
Szedłem cicho więc Drań mnie nie słyszał, dlatego przestraszył się, gdy nagle usiadłem obok niego.
-KAMI-sama. Nie strasz mnie tak Młotku!
-Jako Uchiha powinieneś mnie już dawno zauważyć Draniu - nic mi na to nie odpowiedział, tylko spojrzał się na mnie ze złością.
- Obiecałeś mi wszystko wy wyjaśnić więc mów.
- Dotrzymuje obietnic. Ale musisz mi obiecać, że nikomu nie powiesz o tym co usłyszysz.
- Zgoda. Przysięgam na mój klan, że nikomu nie zdradzę tej rozmowy. A teraz mów.
- Ehhh.... wiesz coś może o biju? - Sasuke spojrzał na mnie z pytaniem w oczach - Więc tak, jest 9 biju zwanych ogoniastymi bestiami. Jedna z nich, czyli Kyubi no Kitsune zaatakował kilka lat temu naszą wioskę. Coś ci świta?
- Tak. Wiedziałem, że jakiś demon zaatakował wioskę. Teraz wiem, że to jest jedna z tych ogoniastych bestii. Ponoć zabił go Yondaime Hokage.
- Yondaime go nie zabił, a zapieczętował w dziecku.
- Chcesz mi powiedzieć, że Czwarty zapieczętował w tobie demona?!

Widziałem w jego oczach strach i nienawiść. Zabolało mnie to. Chyba gdzieś w głębi serca miałem nadzieję, że on zareaguje inaczej i mnie nie znienawidzi tylko..... zaakceptuje?
Nie sądziłem, że pomimo tego iż Sasuke jest Uchiha to dotknie mnie jego reakcja. I to bardzo.
Spojrzałem ze smutkiem w oczach na Sasuke i wstałem z ławki. Odwróciłem się do niego tyłem i ruszyłem do domu. Gdy zrobiłem dwa kroki poczułem, że ktoś mnie przytula od tyłu. Cały się spiąłem i odwróciłem głowę żeby zobaczyć osobę, która to zrobiła.

Pov. Sasuke
Gdy Naruto mi powiedział, że Yondaime Hokage zapieczętował w nim tego potwora był przestraszony.
Ale nie bałem się Naruto, ja się bałem o Naruto. Zrozumiałem w tym momencie dlaczego jest tak traktowany. Poczułem nienawiść do mieszkańców za to, jak go traktują. Przecież to nie on jest demonem.
Byłem tak pochłonięty tymi myślami, że nie zauważyłem jak strach i nienawiść pojawiają się na mojej twarzy. Naruto po chwili spojrzał na mnie smutnym wzrokiem i zaczął odchodzić. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Moje ciało samo zareagowało. Zerwałem się z ławki, podbiegłem do Naru i przytuliłem go od tyłu. Poczułem, że cały się spiął. Powoli odwrócił głowę w moją stronę, a ja mogłem zobaczyć na jego twarzy szok, niedowierzanie i chyba przez ułamek sekundy strach?

NARUTO - Moim przeznaczeniem jest bycie samotnym?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz