Był początek wakacji, siedziałam w parku z dala od wszystkich, słońce delikatnie przedzierało się przez konary drzew, ptaki latały w różne strony dając o sobie znać przez śpiew.
Jeszcze dwa lata temu rozkoszowałabym się tą chwilą, ale teraz...
Za dużo czasu spędziłam z blondynem by cieszyć się takimi chwilami.
To on nauczył mnie nie pokazywać uczuć, ukrywać wszystko, kłamać jak zawodowa aktorka.
Nauczył mnie być suką.
Szkoda, że nauczył mnie też kochać...
Od tych paru tygodni unikałam go jak ognia, starałam się z nim rozmawiać jak najmniej, nie chciałam zostawać z nim sam na sam.
Wiedziałam, że długo tak nie wytrzymam.
Albo ja odejdę, albo on.
Ale ta paczka to jego rodzina, jedyna jaką ma.
Wciągnął mnie w to wszystko prawie cztery lata temu, straciłam przez to rodzinę, przyjaciół, kogokolwiek kto był ze mną zawsze.
Ale teraz miałam ich.
Te cztery osoby, które pomagały mi wyjść z pierdla, ukraść jakieś drobiazgi kiedy brakowało nam na zioło, razem wyżywaliśmy się na naszych wrogach.
Mieszkaliśmy w jakichś bunkrach w lesie koło miasta, niebyło łatwo, ale jakoś dawaliśmy sobie rade.
Lea od niedawna pracowała jako kelnerka, a Basti rozwoził pizzę. Lid też pomału wychodził na prostą.
Tylko ja i Chris niemieliśmy nic.
Wywalili mnie chyba z każdego możliwego miejsca w stolicy.
Po co komu złodziejka i ćpunka.
Przeważnie siedziałam sama w norze.
Chris i tak znikał na całe dnie i czasami noce.
Martwiłam się, ale nie chciałam tego przyznawać.
Z każdym dniem miałam wrażenie, że nie pasuje do tego miejsca, do tych ludzi, do tego trybu życia.
Nie pasowałam do niego.
Chciałam cię poznać. Ale teraz tego żałuje.
![](https://img.wattpad.com/cover/211747977-288-k254264.jpg)
CZYTASZ
Joint / Bang Chan
Fanfic- Może i się nie zakochuje.. - szeptał, tak jakbyś byli wśród ludzi, a on przekazywał by mi największy sekret. - ale dla ciebie zrobię wyjątek. - spojrzałam na niego, uśmiechał się. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, odwzajemniłam jego gest stając n...