4 Devil

502 15 0
                                    

Wspomnienie Rose:

-Billy ,jakim cudem wygrał ze mną jakiś Devil  -spytałam wściekła jak osa

-Wiesz wogule kto to Devil -spytał po chwili ciszy chłopak

-Jakiś Dupek z przerośniętym Ego - rzuciłam pewna z przekąsem

-To nie dupek Angel -powiedział ostro Billy ,w moją stronę

-Jak nie dupek to kto ? Może Elżbieta II,-parskenłam głośnym ale krótkim śmiechem ,Po spojrzeniu chłopaków umiłkłam. No świetnie będę się zemną kłócić o jakiegoś chłopczyka.

-To jest legenda toru Angel -przerwał na chwilę by dokończyć -,mówi się nawet , że jest najlepszą w te klocki , osobą jaką świat mógł widzieć-odpowiedział z szacunkiem i podxiwem mój brat .

Szczerze mówiąc była zaskoczona ,ale niestraciłam ducha walki.

-Angel powinnaś się cieszyć ,że wogule zaszciciłaś takiego ,zaszczytu wystartowania z nim wyścigu. -odpowiedział optymistycznie , Billy

-Zaszczytu dobre sobie -pryhnełam z pogardą w stronę chłopaków .

-No i do tego prawie wygrałaś -powiedział wesoło  Will ,żeby rozluźnić atmosferę ,która i tak zrobiła się gęsta.

-Prawdę mówiąc przyjechała na metę po trzydziestu sekundach po nim. -powiedział Billy z lekką iritacją, wstronę chłopaka ,ale i podziwem w moją stronę.

-Devil to morderca ,który zabija  bezmrugnięcia okiem -przestrzegł mnie ,po czym spojrzał prosto w moje oczy.A ja serio sie trochę przestraszyłam .

Tak bracie jasne strasz swoją siostre .

-Chodzą też plotki ,że jego rodzina miała powiązania z mafią i -powiedział Billy ,ale nie dokończył bo,przerwał mu  w połowie zdania will.

-że odziedziczył jeden z najbardziej niebezpiecznych gangów świata - dodał cicho i lekkim z strachem mój brat

-Po rodzicach -dokończył will

-Halo ziemia do Rose -nagle z nikąd przed moją twarzą pojawiła się czyjąś ręka tym samym wybudzając mnie ze wspomnień .

-Devil -powiedziałam prawie ,że nie słyszalnie i patrzyłam się w jeden punkt na przeciwko mnie ,a po moim ciele przeszła gęsią skórka i niepokój .

-Spokojnie Rose to plotki -wypowiedział Greg dodając mi tym samym otuchy.

-Greg -powiedziałam poważnie Mia i spojrzała na niego znacząco
-każda plotka ma ziarenko prawdy -dodała  nie patrzą na nikogo ,jak by te słowa nie chciały jej przejść przez gardło.

W jej oczach odrazu dostrzegłam strach ,strach który ja sama powoli odczuwałam , przebywając w tym samym pomieszczeniu co on ,a na dodatek dowiedziałam się bardzo dużo niepokojących ,rzeczy o którym istnieniu niechciałam mieć zielonego pojęcia ,a przynajmniej nie teraz...

Fakt Faktem ,że święta nie byłam ale to było dla mnie za dużo, zdecydowanie za dużo  ,jak na jeden dzień ,a nie przepraszam, jak na DWA dni .

__________________________

Wychodząc ze szkoły po skończonych lekcjach odetchnęłam z ulgą
ale ,nie mogłam przestać myśleć.
Co chwili przypominalo mi się że najprawdopodobniej Devil chodzi ze mną do szkoły co było apsurdem. A przynajmniej taką miałam nadzieję .

Minełam właśnie główne drzwi na placówki i zmierzałam w stronę  parkingu.
Będąc na miejscu starałam się odszukać wzrokiem samochód brata,ale nadzieja matką głupich.

-No niewierzę -Powiedziałam sfrustrowana i oszołomiona dodatkowo trochę zbyt głośno , ponieważ niektórzy uczniowie spoglądali w moją stronę .-Świetnie po prostu swietnie - sarknełam do siebie .

______________________

Idę właśnie w kierunku przystanku autobusowego i patrzę na niebie.
Czemu na niebo ? ,a no bo temu ,że zapewne znając moje szczęście zacznie padać , a raczej lać deszcz.

Minęłam po drodze sklep spożywczy , który jakoś nie zachęcał do siebie klientów. Budynek był zadrapany,w niektórym miejscach nie było już farby a cegła .Nie rozumiem jak ludzie mogą coś takiego prowadzić to niewiarygodne -pokręciłam głową -.Wracając wreszcie widzę upragniony przystanek , wzdycham z ulgi ,gdy zostało mi nie całe sto metrów do celu.

Oczywiście z moim szczęściem ,poczułam na nosie coś mokrego ,w pierwszej chwili myślałam ,że ptak na mnie nasikał i się obrzydziłam ,ale po chwili ,odczuwając coraz więcej kropel z nieba .Oprzytomniałam i ruszyłam biegiem do przystanku ,nie chcąc wyglądać jak zmokła kura,zaczełam przyśpieszać .

Naszczęście zdążyłam wejśc pod dach ,gdy kompletnie się już rozpadało. Rozglądając się dookoła zobaczyłam plan autobusów .Nie czekając ani chwili dłużej podeszłam i odszukałam wzrokiem autobus ,który mnie interesował .Z moich informacji wynikło ,że nie zostało mi nic innego jak czekanie pół godziny na przyjazd pojazdu.

__________________________

Zerknełam w telefon i ze smętna miną stwierdziłam ,że dłużej już nie wytrzymam siedzę tu dopiero od pięciu minut .A czuje jak by minęło wieczność .Z ratunkiem przychodzi mi samochód przynajmniej tak myślałam .

Samochód podjechał koło przystanku, na przeciwko mnie,drzwi pasażera były idealnie naprzeciwko mnie.

Dziwne -pomyślałam.

Nie zwracając sobie tym uwagę , dalej patrzyłam się na samochód .Po chwili z auta wydobył się dźwięk klaksona ,więc automatycznie moją głową powędrowała w kierunku odgłosu .To co zobaczyłam ,przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

Wtedy naprawdę żałowałam ,że nie chciało mi się iść w ten cholerny deszcz .

_________________

No no akcja się powoli rozkręca !
Co wy na to ?

Główna Trójka MafijnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz