Ucieczka

348 16 11
                                    

Wyszłam z sali treningowej jestem tu kilka godzin a już mam dość tego miejsca oraz ich króla, chciałam uciec ale pewnie kompania zdziwi się że mnie niema a Thorin zapewne będzie myślał że się poddałam... co mi tam poinformuje o tym Bilba, Kilego,Filego i resztę i jade do Berona bo chyba tam zmierzają ale co ja tam wiem.

- Bilbo muszę jechać, powiadom o tym resztę- powiedziałam 

-Gdzie jedziesz?? Spotkamy się jeszcze?? Dlaczego nie masz opatrzonej rany??-  hobbit zadawał ciąg pytań

- Nie powiem Ci, tak spotkamy się jeszcze iiiii uciekłam pielęgniarce a i jeszcze nie mów Gandalfowi że wyjeżdżam- odpowiedziałam na jednym wdechu

- Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy- powiedział Bilbo po chwili

- Też mam taką nadzieję- po krótkiej wymianie zdań wsiadłam na Sky i pojechałam

Skoro już powiadomiłam Bilba to wystarczy dostać się do Beorna, a zapomniałam powiedzieć Beorn to mój przyjaciel uwolniłam go z niewoli u orków. Tylko jego udało mi się uratować

SKIP TIME

Podróżuje już od 2 dni nie mam co narzekać jak cos mi zabraknie to zgłoszę się do orków czają się one w okolicy. Troche brakuje mi towarzystwa krasnoludów i hobbita cóż muszę sobie radzić przynajmniej mam Sky. 

Jechałam tak jeszcze kilka godzin, lecz opłaciło się jestem już u Beorna. Weszłam do niego na podwórko i zaatakował mnie niedźwiedź.

- Ej czyli tak się wita przyjaciół- powiedziałam wiedząc że tą wielką bestią jest mój przyjaciel

- Przepraszam bell myślałem że to ork- wytłumaczył się Beorn

- Przyznaje blisko mi z zachowania do orka ale żeby z wyglądu??!!- udawałam urażoną

- Pozwól że wynagrodzę Ci moje zachowanie zapraszam Cię na herbatkę- oznajmił uprzejmie niedźwiedź 

Tym sposobem siedziałam u Beorna kilka dnii oczywiście codziennie plotkując i takie tam. Jak wcześniej przewidywałam zauważyłam kompanie właśnie rozmawiali z Beornem postanowiłam ich zaskoczyć o ile mnie nie zdradził. Weszłam na drzewo i z niego zeskoczyłam tuż przed Kilim . Ich miny były komiczne

- Witam wszystkich!!-  krzyknęłam jak najgłośniej

- Mówiłem Ci coś o zeskakiwaniu z drzew!!!-powiedział niezadowolony Beorn

- Oooo zapomniałam przepraszam- przeprosiłam mojego przyjaciela

-A już myślałem że zrezygnowałaś- rzekł po chwili Thorin

- Twoja mała nadzieja, Bilbo ci nie mówił że się później spotkamy i że jadę coś załatwić???- spytałam się

- Faktycznie powiedział wszystkim z kompani może prócz Gandalfa lecz i tak miałem nadzieje że jednak nie przybędziesz- powiedział Dębowa Tarcza

- Koniec tych kłótni, Mirabell dlaczego mi nie powiedziałaś że jedziesz???- spytał się czarodziej

- Bo byś mnie spytał gdzie jadę i na pewno byś mi zabronił znając życie. Beronie możemy porozmawiać SAMI??? Przepraszam was na chwilę. - powiedziałam

- No odeszliśmy już dość daleko?? O co chodzi?- spytał niedźwiadek

-Nie mów im że jestem córką Saurona bo oni o tym niewiedzą a jak się dowiedzą to będą się mnie bać.- odpowiedziałam

- Dobrze ale kiedyś muszą się dowiedzieć.- powiedziałam

- Ok ale teraz chodźmy do twoich gości- rzekł 

Cień MordoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz