Rozdział II

196 9 14
                                    

*Mal*

-Chyba masz nam coś do powiedzenia, co kreweta!-wykrzyknęłam wchodząc do smarzalni.

-O proszę! Kogo my tu mamy? Nasza księżniczka wraz ze swoimi przyjaciółmi raczyła przyjść.-powiedziała drwiąco kreweta

-Lepiej powiedz gdzie jest Carlos.-powiedziałam

-To on w ogóle był na wyspie?-spytała

-Nie udawaj głupiej! Dobrze wiem, że to Ty zainstalowałaś portal prowadzący na wyspę w pokoju chłopaków!-powoli zaczynałam się denerwować.

-Ej! Dziewczyny! Przestańcie się kłócić! W ten sposób na pewno nie pomożemy Carlosowi.-powiedział Ben

-A co mi niby zrobisz? Zamkniesz mnie w więzieniu?-zadrwiła Uma

-Ja z chęcią...-zaczęłam, ale przerwała i Evie

-Dziewczyny dajcie spokój musimy porozmawiać na spokojnie.-powiedziała Evie

-Z nią się nie da spokojnie porozmawiać!-wykrzyknęłam

-Ta jasne, a z Tobą to się niby da, co?-spytała Uma

-Nie będę spokojna puki nie powiesz mi gdzie jest Carlos!

-A co ja wróżka!

-Dziewczyny uspokójcie się.-powiedziała Evie

-Nie, ale to Ty porwałaś Carlosa!

-A masz na to dowody!

-DZIEWCZYNY USPOKUJCIE SIĘ!!!-krzyknęła Evie tak, że aż szyba wypadła z okna. Wszyscy się na nią dziwnie spojrzeliśmy. No, bo Evie nigdy nie krzyczy. Zawsze woli wszystko załatwiać na spokojnie.

-Porozmawiajmy spokojnie. Uma. Czy to Ty porwałaś Carlosa?

-A jaki miałabym w tym interes. Zwłaszcza, że zaczarowałam Bena według mojego pomysłu.

-Chyba według mojego pomysłu.-mruknęłam

-Mal daj spokój.-powiedziała moja przyjaciółka

-Dobra ok. To ja lecę sprawdzić zaplecze.-powiedziałam idąc przed siebie

-O nie! Nie ma mowy! Ty nigdzie nie pójdziesz!-wykrzyknęła Uma

-A co? Zabronisz mi?

-Ej?! Możecie się uspokoić? Mal myślę, że Uma mówi prawdę.-powiedziała Evie

-Czemu tak uważasz?-spytałam

-W sumie to nie wiem. Po prostu intuicja.

-Na intuicję to ja się nie mogę zdawać.-mruknęłam cicho

-Okej. Uma, a wiesz kto mógłby porwać Carlosa?-spytała moja przyjaciółka

-Nie! Nie wiem! Sami se Swojego przyjaciela pilnujcie!

-Aha ok. To my w takim razie już pójdziemy.-powiedział Jay włączając się do rozmowy

-Czekajcie!-wykrzyknął... Harry

-Co?-zapytałam obracając się w jego stronę

-A w jaki sposób on się tu przeniósł?-spytał

-Lustrem, a co?

-No, bo u nas też jakimś cudem zniknęło kilku moich kumpli.

-I mi o tym nie powiedziałeś?!-zapytała głośno Uma

-Chciałem Ci powiedzieć, ale zawsze mnie zbywałaś.

-To może połączmy siły.-zaproponowała Evie

-Daj spokój Evie. To nie ma sensu.-powiedziałam

-Co się dzie... O cześć wam.-do pomieszczenia wszedł Gil.

-Cześć.-odpowiedziałam mu

-Oj dajcie spokój. Musimy połączyć siły. Razem damy radę.-próbowała przekonać nas Evie

-To tymczasowy rozejm. Nie musimy się uwielbiać.-powiedział Jay.

-No dobra. Niech wam będzie. Zgoda, ale ja dowodzę.-powiedziałam

-Nie, bo ja.-krzyknęła Uma

-A właśnie, że ja!

-Cisza!!!-krzyknął Jay, a my zamilkłyśmy

-Nikt tu nie będzie dowodzić! Decyzje będziemy podejmować demokratycznie! Zgoda?-powiedział

-Ok.-powiedziałam

-Niech Ci będzie.

-No to chodźmy poszukać jakiegoś tropu.-powiedziałam podchodząc do drzwi

-Eee... Mal?-zapytała Evie

-Co?

-Miało to być demokratycznie. Pamiętasz?

-A no tak! Sorki.

-No dobra to kto jest za.-powiedział Jay i wtedy on, Evie, Lonnie, Ben podnieśli ręce do góry, a Stary ogonek.

-No to idziemy.-powiedziałam wychodząc z pomieszczenia, a wszyscy wyszli za mną.

-Ej! Zobaczcie! To lustro zaczęło świecić.-powiedziała Uma i wszyscy spojrzeliśmy się w tamtym kierunku.

-Faktycznie.-powiedziałam.-Dobra kto jest za wejściem tam?-spytałam. Nie było żadnych sprzeciwów. Dziwne?

-No to wchodzimy tam.-powiedziałam i weszłam do środka lustra. Potem weszli pozostali. Po chwili znaleźliśmy się w...

~~~

Hejka, macie już drugi rozdział. Jak myślicie, gdzie Mal i reszta wylądowali?

                                 💕Pozdrawiam💕

    
                                      💕Julcia082💕





💞Zaginiony💞 💕~Carvie~💕 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz