Grafika w mediach jest zrobiona przez Lady_Mal2
*Evie*
-Evie?-usłyszałam znajomy głos. Obruciłam się w tamtym kierunku. Nie! To niemożliwe!
-Carlos?-wyszeptałam cicho
-Evie!-krzyknął chłopak, a następnie pobiegł w moim kierunku. Następnie mocno się uściskaliśmy. Słyszałam szybsze bicie jego serca. Pewnie to po biegu.
-Muszę Ci opowiedzieć...-zaczął Carlos
-Mam Ci tyle do opowiedzenia!-wykrzyknęłam w tym samym czasie. Zaśmialiśmy się.
-Chodź do reszty.-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę. Chwilę później byliśmy już na miejscu.
-Patrzcie. Oto nasza zguba.-powiedziałam wchodząc na boisko z Carlosem
-Nie! To niemożliwe!-powiedział Jay otwierając szeroko usta
-Carlos!-wykrzyknął Stary biegnąc do chłopaka
-Cześć Stary.-powiedział Carlos kucając by pogłaskać psiaka. Potem podeszła do niego Mal
-Myśleliśmy, że nie żyjesz.-powiedziała
-Ja miałbym nie żyć? Mal daj spokój. Przeżyłem czternaście lat na wyspie moją matką to przeżyję i teleportacje w lustrach.
-Zaraz, ale przecież Ci ludzie mówili, że...-zaczął Stary, ale przerwał mu Carlos
-Mówili o mnie w czasie przeszłym? To dlatego, że zniknąłem. W rzeczywistości to dałem im trochę wody i chcieli mnie obwołać królem.
-Cudownie. To my myśleliśmy, że nie żyjesz, a w tym czasie okazało się, że oni chcieli Cię królem obwołać?-spytała Mal nie dowierzając
-No tak. A o co chodzi?
-No jasne. Przecież oni mogli o Tobie mówić w czasie przeszłym, bo Ty przeszedłeś przez lustro, a my nie myśląc już Cię praktycznie pochowaliśmy.-powiedziałam
-Przecież to już mówiłem.-powiedział białowłosy chłopak
-Eee... Carlos... Chciałbym Cię przeprosić... I w sumie to nie tylko ja... Ben i Lonnie też...-zaczął mówić Jay jąkając się jak nigdy w życiu
-Za co?
-Za to, że... Zamiast Cię szukać... Zaczęliśmy jeść słodycze... To nie było zbyt mądre z naszej strony.
-Spoko. Przecież wiem, że jak Ty zobaczysz słodycze to musisz je zjeść.
-Uff...
-A tak przy okazji. Evie. Moglibyśmy porozmawiać?-zapytał Carlos
-Jasne.-odpowiedziałam
-Eee... Tylko, że w cztery oczy.-powiedział Carlos, a reszta zaczęła iść. Założę się, że Jay i Stary zostaną, żeby podsłuchiwać.
-No dobra to o czym chciałeś pogadać?-zapytałam
-Słuchaj, bo...-zaczął Carlos, ale przerwał mu Jay
-Słuchajcie. Wiem, że chcecie porozmawiać, ale napisała do mnie dobra wróżka. Ben już się z nią skontaktował i chce wiedzieć czy wszystko jest w porządku z Carlosem.-powiedział długowłosy
-Ok. To leć. Niedługo się zobaczymy.-powiedziałam
-Jasne. To do Ciebie przyjdę, bo to co chce Ci powiedzieć jest naprawdę ważne.-powiedział Carlos
-Oki. To ja lecę. Paa!-wykrzyknęłam i poszłam w kierunku akademika
~~~
Dwie godziny później
*Carlos*
Jestem już po wizycie u dobrej wróżki. Muszę teraz poszukać Evie. Mam jej coś bardzo ważnego do powiedzenia. Z tego co pamiętam to miała być w swoim pokoju. Po kilku minutach byłem już na miejscu. Zapukałem do drzwi.
-Proszę!-usłyszałem głos Evie
-Cześć.-powiedziałem wchodząc do pokoju
-O hej.-odpowiedziała mi
-Możemy pogadać? Muszę Ci coś powiedzieć?-spytałem
-Jasne siadaj.-odpowiedziała. Usiadłem na jej łóżku, a ona obok mnie.
-No dobra. To o czym chciałeś porozmawiać?-zapytała
-Eee... Nie wiem jak Ci to powiedzieć?-zacząłem
-Spokojnie mi możesz wszystko powiedzieć.-powiedziała i się uśmiechnęła
-Wszystko oprócz tego.
-Czemu?-spytała
-Boję się, że mnie znienawidzisz.
-Czemu?
-Bo ja się w Tobie zakochałem Evie.-powiedziałem patrząc na zszokowaną dziewczynę
~~~
Hejka! Oto kolejny rozdział. Wiem miał być wczoraj, ale mi się nie chciało, więc jest dzisiaj. Mam nadzieję, że wam się podoba. 😊Mam pytanie czy chcielibyście drugą część tej książki (byłaby za 2-3 miesiące)
💕Pozdrawiam💕
💕Julcia082💕
CZYTASZ
💞Zaginiony💞 💕~Carvie~💕
FanficI część: Kilka dni po przygodzie z Umą okazuje się, że Carlos zaginął. Nikt nie wie co się z nim stało. Evie, Mal, Jay, Ben, Lonnie i Stary wyruszają na poszukiwania. Czy ich podejrzenia, że to Uma porwała białowłosego okarzą się słuszne? Czy jednak...