Tak to ten dzień, dziś po raz pierwszy zawitam w Hogwarcie jeju tak się cieszę że aż mnie nosi. Obudziłam się jakieś 15 minut temu czyli o 8, spałabym dłużej ale nie możemy spóźnić się na pociąg. Wstałam z łóżka, poprawiłam kąłdre, z szafy wyciągnęłam ubrania na dziś czyli długie czarne spodnie z wysokim stanem i czarną bluzę, z wybranym kompletem udałam się do łazienki gdzie załatwiłam wszystko co powinnam. Gotowa wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju Jeamsa i Syriusza.
- Chłopaki wstawajcie dziś jedziemy do Hogwartu!
Zaczęłam ściągać z nich kąłdry i bić poduszkami.
- Ty jesteś już gotowa?
Zapytał zaspany James
- Zwarta i gotowa do podbicia Hogwartu.
Syriusza nie musiałam o dziwo jakoś specjalnie budzić bo ino usłyszał słowo "Hogwart" zerwał się na równe nogi i zaczął się ubierać.
- Idę zrobić jajecznicę więc za 15 minut bądźcie na dole.
- Oczywiście królowo
Zaczął mnie drażnić Syriusz ale ja na spokojnie bez słowa obróciłam się na pięcie i wymaszerowałam z ich pokoju, po drodze do kuchni wstąpiłam jeszcze do Remusa i Petera. Zapukałam i weszłam do środka.
- Jak miło Remus że jesteś już gotowy ale czy mogę czynić honory i obudzić Petera?
- Jasne droga wolna maluchu.
Póścił mi oczko na co tylko zrobiłam oburzoną minę weszłam do ich łazienki wzięłam wiaderko i napełniłam je lodowatą wodą, tak tak wiem jestem okrutna. Po cichu podeszłam do łóżka pulchnego chłopca i z rozmachem wylałam na niego zimną wodę na co on pisnął jak mała dziewczynka. Wyszłam z pośpiechem z ich pokoju i poszłam przygotowywać śniadanie. Po dziesięciu minutach wszystko było gotowe.
- Chłopcy śniadanie!
Gromadka bardzo szybko znalazła się na dole i cała jajecznica oprócz mojej porcji zniknęła w trzy minuty.
- Jak myślicie gdzie mnie tiara przydziału przydzieli?
Martwiłam się tym gdzie mnie przydzieli ta czapka, może nie będę tam pasować? A co jak mnie nie polubią? Tyle pytań a żadnej odpowiedzi.
- Nie ważne gdzie Cię przydzieli i tak będziemy się trzymać razem Sky.
James po wypowiedzeniu tych słów podszedł do mnie i przytulił i każdy po kolei się przyłączał najpierw Syriusz, Remus i na końcu Peter. Chwilę trwaliśmy w grupowym uścisku. Lecz musieliśmy zbierać się na pociąg każdy zabrał ze sobą swój kufer i przetransportowaliśmy się na stacje King's Cross, podeszliśmy do ściany przy której był peron dziewiąty i dziesiąty lecz nigdzie nie widziałam peronu dziewięć i trzy czwatre.
- Remus czy my napewno dobrze trafiliśmy przecież tu nigdzie nie ma takiego peronu jak dziewięć i trzy czwarte.
Spanikowana spytałam Remusa.
- Spokojnie Skyler jak widzisz nie ma tu takiego peronu ponieważ jest schowany za tą ścianą musisz po prostu w nią wejść a jak się boisz to w nią wbiegnij.
- Ale się o nią nie rozbije?
- Nie, nic ci się nie stanie zaufaj mi.
- No dobrze.
Chwyciłam mocniej rączkę mojego bagażu i wbiegłam w ścianę. Nawet nie zauważyłam kiedy zamknęłam oczy, pomału je otworzyłam a przedemną ukazała się piękna czarno czarwona lokomotywa z napisem Hogwart's Ekspress. Jednym słowem Wow skoro tu już jest tak pięknie to jak musi wyglądać Hogwart. Chłopcy znikneli mi już dawno z pola widzenia dlatego bez nich wsiadłam do pociągu, przeszłam się chwilę do puki nie zauważyłam pustego przedziału. Kufer położyłam na półce, a sama rozsiadłam się na siedzeniu z książką o magicznych stworzeniach.
Po bardzo długim czasie zasnęłam z książką na kolanach.- Chłopaki tu jest!
Usłyszałam jak ktoś krzyczy tylko nie wiem do kogo i po co.
- Hej śpiąca królewno wstajemy musisz się przebrać w szaty.
Oznajmił mi Syriusz który wybudził mnie z tego niebiańskiego snu.
- Już to ile ja spałam?
- Szczerze nie wiem ale wydaje się że bardzo długo ale sie pośpiesz bo zaraz będziemy a nie chcesz się spóźnić już pierwszego dnia.
- No ba że nie chce a teraz wynocha mi stąd wszyscy bo muszę się przebrać.
- Wrócimy za 10 minut.
Po powrocie chłopców do wagonu wszyscy wzięliśmy swoje bagaże i skierowaliśmy się do wyjścia z wagonu.
- Pierwszoroczni do mnie! Skyler Jones również!
Zaczął krzyczeć pół olbrzym z wielgaśną brodą.
- To widzimy się w Hogwarcie no nie?
- Jasne specjalnie dla ciebie usiądziemy z przodu abyś nas widziała.
Powiedział Remus z słodkim uśmiechem, eee chwilą co on nie jest słodki Sky opanuj się.
- Idź maluchu widzimy się później.
Po słowach Jeamsa każdy z osobna mnie przytulił. Skierowałam się do tego ogromnego faceta, który dalej krzyczał jedno i to samo
- Pierwszoroczni do mnie i Skyler Jones również!
- Jestem!
- O, o Witaj ja jestem Rebeus Hagrid gajowy Hogwartu z racji iż jesteś nowa popłyniesz z nami w łódce.
- Dobrze.
Po krótkiej rozmowie wsiedliśmy do łódek trójkami. Popatrzyłam się do góry i o matko jak tu pięknie samo niebo wygląda fantastycznie to ciekawe jak wygląda Hogwart. Płyneliśmy jeszcze chwilę aż ujrzałam przepiękny niczym z bajki zamek no muszę przyznać że robi fantastyczne wrażenie. Gdy znaleźliśmy się w środku podeszła do nas jakaś pani
- Dziękuję Hagridzie możesz już iść.
Powiedziała kobieta
- Tak jest pani psor.
Odparł gajowy odchodząc
Już jej nie lubię nie wiem sama czemu.
- Witajcie moi drodzy nazywam się profesor Minerwa McGonagall. Dziś zostaniecie przydzieleni do jednego z czterech domów a nimi są:
Gryffindor − odwaga, męstwo, szczerość i szlachetność
Slytherin − ambicja, spryt, przebiegłość i braterstwo
Ravenclaw − inteligencja, mądrość, kreatywność i oryginalność
Hufflepuff − sprawiedliwość, wierność, uprzejmość i pracowitość.
Jak wyczytam wasze nazwiska podejdziecie do krzesła po czym na nim usiądziecie, a ja założę wam tiare przydziału na głowę i tym sposobem zostaniecie przydzieleni. - swój bardzo długi monolog zakończyła profesorka otwierając ogromne drzwi, ja miałam zostać przydzielona na samym końcu. Czekałam i czekałam aż nadszedł ten moment.
- Jones Skyler!
Nie pewnie podeszłam do krzesełka i usiadłam na nim, a profesor nałożyła mi na głowę czapkę która gada
- Hmm co my tu mamy, odwaga tak z pewnością, przebiegłość no proszę, oryginalność ciekawe, wierność nie spodziewałem się pasujesz do każdego z domów oj tak... No ale muszę wybrać, tej odwagi pozazdrościłby sam Godryk, a więc.... GRYFFINDOR!************************************
Wyczekujcie następnego!
CZYTASZ
W blasku mroku... R.L
FanfictionNazywam się Skyler Jones i jestem czarodziejem półkrwii. Mam 14 lat i do tej pory uczyłam się w Instytucie Magii Durmstrang. Niestety za pomalowanie i wysadzenie gabinetu dyrektora zostałam wywalona ze szkoły. Teraz moją Historię rozpoczynam w szko...