Nagle poczułam jak ktoś na mnie wylał mnustwo zimnej wody.
- Wstawaj Skyler bo się spóźnisz na śniadanie.
To był Remus, ale chwila jak on się dostał do mojego dormitorium?
- Co ty tu robisz Lupin?
- Jak to co budzę Cię, wstawaj lepiej chyba że chcesz chodzić głodna aż do obiadu.
Odpowiedział mi na to pytanie z szatańskim uśmiechem.
- Oczywiście że nie, daj mi 10 minut zaraz zejdę na dół.
Tak jak powiedziałam tak i zrobiłam po dziesięciu minutach gotowa i ubrana w szaty zeszłam na dół.
- Możemy iść Remus. A tak wogóle to gdzie są chłopaki? Zazwyczaj chodzicie wszędzie razem.
- Syriusz i Jeames śpią, zaś Peter już dawno jest na śniadaniu
- To chodźmy bo umieram z głodu.
Oboje się zaśmialiśmy i dalszą drogę spędziliśmy w przyjemnej ciszy.
Na miejscu zjedliśmy śniadanie i pogadaliśmy chwilkę z Remusem.
* w wieży Gryffindoru*
Weszliśmy do pokoju wspólnego w poszukiwaniach reszty chłopaków.
Gdzie indziej mogli by być niż przed kominkiem śmiejąc się z samych siebie.- Hej wszystkim!
- Siemka!
- Hejka
- Wigsftahdvj
Wymamrotał ostani Peter z pełną buzią. Jak można tyle jeść ja rozumiem bo również kocham jeść no ale nie aż tak dużo.
- Jakieś plany na resztę dnia?
Usiadłam pomiędzy Lupina i Blacka.- Tak, mamy zamiar ładnie przywitać smarkerusa wkońcu musiał za nami zatęsknić przez wakacje.
Uśmiechnięty od ucha do ucha oznajmił James.
- A jak mamy zamiar go przywitać?
Zaintrygowana dopytywałam szczegółów planu.
- Plan jest taki...
- W takim razie do dzieła panowie, idę się przebrać w coś wygodniejszego i zaraz możemy zaczynać.
- Spoko jak coś będziemy w naszym dormitorium.
James wraz z chłopakami udali się w swoją stronę a ja w swoją.
Weszłam do pokoju, o dziwo pusto ciekawe gdzie jest Lilka ale mniejsza o nią. Z kufra wyjęłam czarne jeansy z wysokim stanem, czarną cienką bluzkę z długim rękawem i na to biały podkoszulek z nadrukiem. Nie chciało mi się przebrać w łazience więc szybko przebrałam się w pokoju. Zeszłam na dół i wraz z chłopakami udaliśmy się do lochów. Tam zauważyliśmy Severusa Snape. I w pierwszej części planu wchodzę ja.- Hej ty jesteś Severus?
- Tak, a kto pyta?
- Skyler Jones, słyszałam że bardzo dobrze uczysz się eliksirów i mam prośbę pomożesz mi teraz z jednym tematem? Wiem że ledwo co się zaczął rok szkolny ale tu podręczniki mają troszkę inne eliksiry niż w mojej poprzedniej szkole. To jak?
- No dobra pomogę Ci.
- Świetnie chodź znalazłam pustą sale w której możemy się uczyć.
Ruszyliśmy, a ja machnęłam różdzką wysyłając chłopcą znak że się udało.
Miałam przy sobie ciastka z odrobiną eliksiru słodkiego snu, powinien zadziałać akurat jak wejdziemy do sali.- Chcesz ciastko? Częstuj się spokojnie mam ich jeszcze bardzo dużo.
- Chętnie, dzięki.
Hihi udało się. Weszliśmy do sali i akurat wtedy Snape padł jak długi.
- No chłopcy do roboty.
***
Po skończonej robocie wyszliśmy z sali i udaliśmy się do łóżek ponieważ najlepsze będzie dopiero na śniadaniu.
****
Wstałam bardzo wcześnie, szybko się ubrałam w szaty i wybiegłam z dormitorium, na dole czekali na mnie już chłopcy.
- Gotowa rozpocząć rok szkolny z rozmachem?
Zapytał Remus z uśmiechem na twarzy.
- Zawsze.
Wybuchliśmy śmiechem i udaliśmy się na śniadanie. Czekamy i czekamy i prawie wszyscy są już w Wielkiej Sali dam tara dam tam dam... I jest Smarkerus w różowo niebieskich włosach i zielonej skórze oj tak piękny widok.
- Huncwoci! Macie szlaban.
Wydarła sie profesor McGonagall cała czerwona ze złości.
- No chłopcy to ja idę na lekcje, a wam życzę miłego użerania się z pomidorkiem.
Uśmiechnięta wyszłam z wielkiej sali zadowolona że ominęła mnie kara.
************************************
♀❤
CZYTASZ
W blasku mroku... R.L
FanfictionNazywam się Skyler Jones i jestem czarodziejem półkrwii. Mam 14 lat i do tej pory uczyłam się w Instytucie Magii Durmstrang. Niestety za pomalowanie i wysadzenie gabinetu dyrektora zostałam wywalona ze szkoły. Teraz moją Historię rozpoczynam w szko...