6/8

1.5K 69 29
                                    

- Itachi! - pisnął zawstydzony, odrywając się od brata, nie mogąc nic zrobić ani się ruszyć. Odwrócił głowę w bok.- Itachi... dlaczego? Co ty...?

Nie rozumiał...

Czemu... jego brat go dotyka w ten sposób? W jednym chwili poczuł jak traci w nim zaufanie i poczucie bezpieczeństwa.

- Brother, what are you doing*?! - pomyślał. Nie robił mu tego boleśnie, ale zadawał mu niepowtarzalne cierpienie. Itachi był delikatny i właśnie ta delikatność rozrywała serduszko młodszego Uchihy.

Itachi korzystając z sytuacji, wpił się w szyję Sasuke niczym wampir, podgryzając lekko jego skórę. W tym momencie z ust Sasuke wyrwało się cichutkie westchnięcie, które jeszcze bardziej go nakręciło.

Zjechał w dół, całując obojczyki - nie zbyt przy tym zwracając uwagę na protesty ze strony brata.

- Sasuke... czemu się opierasz? - wyszeptał, zaprzestając i podnosząc głowę do jego poziomu.

- Bo jesteśmy braćmi, idioto! - jęknął, nie przerywając ani na chwilę żałosnych prób uwolnienia się.

- I co z tego? Tylko o to chodzi? - przysunął twarz do jego.- Po mimo tego, jest Ci dobrze, prawda?

Temperatura skoczyła w górę przez co Sasuke był już prawie suchy i podniecony. Ale do tego się nie przyzna. Itachi czuł i widział jego podniecenie, po mimo zahamowań i oporów, które były jak najbardziej naturalne.

Ucałował czule jego policzek, zatapiając się w nim, chłonąc jego zapach.

- Sasuke, proszę, nie kieruj się stereotypami tak jak nasz father**.

Sasuke na wspomnienie o ojcu uspokoił się. Nie walczył, nie szarpał się. Jakby ktoś wcisnął magiczny wyłącznik.










C.D.N.

Brother, what are you doing* - Bracie, co ty robisz

father** - ojciec 

ItaSasu - ,,Itachi! Save me!"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz