Teledysk

395 17 0
                                    

Jak zawsze siedziałam sobie w recepcji przeglądając zdjęcia. Nagle usłyszałam płacz i skrzyp kółek od walizki. Dzieciak szedł z matką do wyjścia z PalmWoods. Biedak nie spełnij swoich marzeń. Zobaczyłam, że BTR jest w drzwiach, więc podeszłam do nich. Chciałam do nich zagadać, lecz ujrzeliśmy Camille. Płakała i miała walizkę:
- O nie nie nie! - zaczęłam - Ty się nigdzie nie wybierasz!
- Nie dostałam roli od 3 miesięcy i tata po mnie przyjechał. - oznajmiła i pokazała na niego. Mężczyzna załatwiał sprawę z Bittersem. W tym samym czasie chłopaki chwycili się za głowę i krzyczeli od mózgościska. Razem z Camille wymieniłam jeszcze parę zdań i chłopacy dołączyli się do rozmowy. Po chwili przyszła Kelly i chciała nas widzieć w studiu, aby ustalić wszystko na temat teledysku. Gdy kobieta odeszła BTR wpadło na pomysł. Wezmą Camille do teledysku. Dziewczyna ucieszyła i wymyśliła jak zatrzyma tatę w PalmWoods na dłużej. Wbiegła prosto w walizki i udawała, że złamała rękę. My w tym czasie pobiegliśmy do Rocque Records. Wbiegliśmy do biura Gustavo, a on czekał na nas z checkiem z pieniędzmi, które będą przeznaczone na teledysk piosenki "City is ours". Ledwie co skończył swoją wypowiedź, a my już zaczęliśmy błagać go, aby w teledysku wystąpiła Camille. Pan Rocque wrzasnął na nas, aby nas uciszyć. Oznajmił on, że nie wie kto będzię w teledysku, bo nie wie jak będzie wyglądał cały teledysk. Kelly dodała, że mają się spotkać z najlepszymi producentami aby nagrać ten teledysk. Na start spotkali się z Markusem, który nie otrzymał tej pracy, ponieważ jego pomysł na razie składał się tylko z jazdy BTR samochodem. Nic więcej, więc jak na razie wróciliśmy do PalmWoods. Siedzieliśmy sobie nad basenem. Ja przeglądałam zdjęcia w aparacie, a chłopaki rozmawiali w temacie Camille, aż w końcu pojawiła się ona. Pytała się czy na pewno wystąpi w teledysku, a oni odpowiedzieli jej, że tak nieważne na to co powiedział Gustavo. Nagle było słychać skrzyp kółek od walizki. Tym razem były to Jenniferki. Aż niespotykane. Carlos wstał zmartwiony z wrażenia, a one zaczęły mu się wypłakiwać na ramieniu. Carlos z litości powiedział, że też mogą wystąpić w teledysku. One ucieszone wróciły do siebie do pokoju. Wszyscy spojrzeliśmy wymownie na Carlosa. On lekko speszony zaistniałą sytuacją usiadł na miejsce. Spojrzałam na telefon, aby sprawdzić czy nie dostałam jakieś wiadomości. Zero powiadomień. Lepiej dla mnie. Patrząc tak na komórkę przypomniało mi się, że nie naprawiłam swojej smyczki od aparatu:
- Hej Kendall słuchaj, bo-
- Gustavo ci napisał, że nie dostałaś zleceń od 3 miesięcy i też cię zwalnia?! Masz miejsce w teledysku! - przerwał mi Kendall:
- Tak naprawdę, to chciałam zapytać czy mi naprawisz mi ten pasek, smyczke, jeden pies jak się to nazywa, ale dzięki. - powiedziałam i dałam mu buzi w policzek. Podałam mu aparat i już udałam się do studia. Lekko spojrzałam na nich i wszystkie wymowne spojrzenia były tym razem skierowane na Kendalla. Zaśmiałam się pod nosem, wyjęłam swoją MP3 z kieszeni, podłączyłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki, aby lepiej mi minęła droga do Rocque Records. Będąc prawie na miejscu wpadła mi do głowy idealna myśl. Może ja nakręcę ten teledysk z pomocą Markusa?
- Nieee, to głupi pomysł. - stwierdziłam w głowie - A może jednak? Będę to pamiętać na wszelki. - pomyślałam i weszłam do studia ściągając słuchawki. Kelly z Gustavo czekali na pieski na korytarzu. Ledwie co usiadłam, a oni w sekundę pojawili się w korytarzu i dosiedli się do stolika. Każdą z propozycji zamieniali na tak absurdalne, że w głowie się nie mieści. Po wszystkich propozycjach pojawił się znowu Markus, który miał propozycję, że samochód wjedzie do tunelu i tyle. Gustavo postanowił ogłosić lunch. Razem z chłopakami udałam się do ich pokoju. Usiedliśmy na pomarańczowej kanapie i daliśmy się ponieść naszym pomysłom. Kilka razy próbowałam zaproponować im, aby namówili Gustavo, żebym ja nakręciła ten teledysk z Markusem, lecz oni nie pozwolili mi dojść do słowa, więc zirytowana wyszłam i udałam się prosto do studia. Już przy stole czekał Pan Rocque z Kelly, więc postanowiłam z nim porozmawiać:
- Panie Rocque, chłopaki niedługo przyjdą tutaj z kolejnym "producentem" pewnie, ale ja mam dla Pana propozycje.
- Zamieniam się w słuch. - odparł zaciekawiony Gustavo:
- A więc pomyślałam, że Markus ma bardzo dobry plan na teledysk, który będzie idealny dla młodzieży. Ja wiem jak go urozmaicić. Dlatego proponuje Panu, aby Pan zatrudnił Markusa, a ja będę mu pomagać i Pan mi zapłaci tak jak normalnie.
- Moja odpowiedź brzmi nie. - odpowiedział stanowczo i czekał na chłopaków. Ja nie dawałam za wygraną, więc dałam ostry argument:
- To w takim razie albo się zwalniam, albo Pan robi taki plan.
- SŁUCHAM?! Nie będziesz mi dyktować co mam zrobić!! - oburzył się Gustavo:
- A owszem, że w tym wypadku będę, ponieważ nie znajdzie Pan drugiego fotografa, który będzie za nimi codziennie biegał i będzie im robił zdjęcia oraz będzie jeszcze umieszczał te zdjęcia na stronę! - odpowiedziałam zdenerwowana. Gustavo spojrzał lekko przestraszony na Kelly i potem na mnie i się zgodził. Ucieszona usiadłam i powiedziałam mu mniej więcej jak ma to wyglądać, lecz naszą rozmowę przerwali chłopaki z Budda Bobem, który udawał producenta. Dali mu jego portfolio i za Panem Rocquiem pokazywali co ma on mówić, lecz gdy on skończył Gustavo stanowczo powiedział nie i zaczął mówić do piesków:
- Chłopaki. Dostałem propozycję od jednej osoby, aby ta osoba zrobiła teledysk. - oznajmił, a ja wstałam. Chłopaki skierowali pytająco na mnie wzrok, a Pan Rocque kontynuował:
- Tą osobą będzie Alice razem z Markusem. - na tą wieść chłopaki zaczęli skakać z radości i mnie podrzucać oraz dziękowali mu. Gdy skończyli się radować to zadzwonili do Markusa, a on pojawił się w ciągu paru sekund. Wszystko było w miarę załatwiona, ale nie samochód. Chłopaki oznajmili, że tym się nie musimy martwić i że nie musi on wydawać pieniędzy na ten teledysk. Zszokowani uwierzyliśmy im i umówiliśmy się na godzinie 16 na kręcenie całego teledysku z ludźmi z PalmWoods.

*Po nakręceniu teledysku*

Był już wieczór i wszyscy oglądaliśmy najnowszy teledysk BTR nad basenem. Wyszedł on niesamowicie! Po wyświetleniu teledysku, Gustavo odkupił samochód Bittersa (bo właśnie ten samochód był użyty w teledysku), aby chłopaki mogli sobie nim jeździć. Wszystkie dzieciaki oczywiście zostają dłużej w PalmWoods za rolę w teledysku. Nagle za rękę pociągnął mnie Kendall i zaczęliśmy iść w stronę  windy:
- Gdzie mnie prowadzisz? - spytałam:
- Chce abyśmy spędzili ten wieczór u mnie oglądając film, pijąc ciepłą herbatkę i rozmawiając. - oznajmił i weszliśmy do windy. 

*Kendalls POV*

Alice nacisnęła guzik na odpowiednie piętro, a winda ruszyła. Jadąc tak w ciszy objąłem ją, aby mocną ją uścisnąć. Potem jedną rękę położyłem na jej policzku. Dziewczyna lekko się zarumieniła. Miałem już ją ochotę pocałować w jej usta pomalowane malinową szminką, ale ten moment przerwały drzwi windy. Widząc w jakim jest transie musiałem ją znowu pociągnąć za rękę. Łapiąc ją za rękę wybudziłem ją z tego transu. Udaliśmy się pędem do mojego pokoju i posadziłem ją na kanapie w salonie:
- Co byś chciała do picia?
- Możesz zrobić mi herbatę z cytryną. - powiedziała. Stwierdziłem, że też sobie taką herbatę zrobię. Zaniosłem trochę słodyczy na stół przy kanapie, dałem jej koc, aby się przykryła i zalałem herbatę. Podałem jej kubek do ręki, a swój położyłem na stole. Usiadłem obok Alice, okryłem się kocem i przytuliłem ją:
- Wybrałaś jakiś film?
- Może obejrzymy horror pt. "Piła" - oznajmiła brunetka:
- A nie będziesz się bać? - zapytałem śmiejąc się pod nosem:
- Haha, bardzo zabawne. A ty się bać nie będziesz?
- Może i będę, ale na pewno nie tak bardzo jak ty. - zażartowałem, za co dostałem z łokcia w brzuch. Odpaliłam film na telewizorze i zaczęliśmy oglądać. Film leci, sceny takie drastyczne były co powodowało lekki strach u Alice i przez to coraz mocniej się do mnie przytulała. Było to w sumie przyjemne. Po filmie wdaliśmy się w pogawędkę przed drugą częścią "piły":
- Co będzie z nami jak twoje kariera się rozwinie? - spytała Alice śpiącym głosem:
- Będzie wszystko dobrze. Nie ważne co, gdzie i jak.
- Obiecujesz?
- Obiecuje. - odpowiedziałem i dałem jej buzi w czoło. Ona zadowolona czekała, aż włączę film.  Po pięciu minutach oglądania poczułem ciężar na sobie. Była to Alice, która zasnęła. Pewnie była wycieńczona. Oglądając tak zacząłem się bawić jej długimi brązowymi włosami. Zawijałem je wokół palca i odwijałem, aż sam się senny zrobiłem. Wyłączyłem telewizor i zasnąłem wtulony w nią. Obudziłem się około 4 rano. Alice spała tak słodko i niewinnie, ale musiałem ją zanieść do jej pokoju. Ostrożnie wziąłem ją na ręce i udałem się do jej pokoju. Położyłem ją na jej łóżku, przykryłem kocem, dałem buzi w policzek i udałem się z powrotem do swojego pokoju i swojego łóżka. Zasnąłem szybciej niż zwykle. Bardzo się cieszę, że mogłem spędzić z nią ten wieczór.

(Cześć wam! Jak widzicie dokończyłam ten rozdział nie wiedząc nawet, że tylko kawałek rozdziału był udostępniony i dodałam część z naszą Alice i Kendallem oraz jest to z POV Kendalla. Mam nadzieję, że się podoba. Jak na razie się żegnam trzymajcie się <3 )

~Our Someday~ (Sezon 1) (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz