Impreza

522 19 0
                                    

Jak zawsze dostałam rano telefon od Kelly, aby przyjść do Rocque Records. Powiedziała, że to coś ważnego. Pożegnałam się z Jo i poszłam. Po drodze spotkałam chłopaków, więc poszliśmy wszyscy razem w piątkę. Gdy byliśmy prawie na miejscu chłopacy się zatrzymali:
- Chłopaki, co się stało?
- Wyczuwam imprezę! - odpowiedzieli i pobiegli do jednego z pokojów. Okazało się, że Gustavo szykował przyjęcie. Wchodząc do pomieszczenia zobaczyliśmy jak ludzie ustawiają stoły, krzesła, jedzenie:
- Co się dzieje - spytał Kendall:
- Powiedz, że to impreza! - odparli chórem Carlos i James:
- Będzie tu wielka impreza, aby uczcić wasz pierwszy album! - powiedziała Kelly. Chłopacy na te myśl się ucieszyli, a ja zrobiłam parę zdjęć przygotowaniom:
- O! Bardzo dobrze, że pani robi zdjęcia. Niech pani zrobi trzy, cztery. - Gustavo mówiąc to dostał ode mnie kartę pamięci ze zdjęciami:
- Bardzo dziękuje. A wracając do was chłopcy - zaczął - Nie jesteście zaproszeni!
- Co?! Czemu?! - spytali chłopcy. Nie zaskoczył mnie ten fakt. Cały czas coś psują lub przeszkadzają. Wyglądało jakby ta impreza miałabyć zwykłą, spokojną imprezą:
- Po pierwsze to jest klasyczna impreza - zaczął Gustavo. - Po drugie, nie potrzebuje piesków dookoła bawiących się jedzeniem!
- Nie bawimy się jedzeniem. - odparł Logan z Kendallem:
- James i Carlos, odwróćcie się. - poprosiła Kelly. Chłopacy bawili się jedzeniem. Było to oczywiste:
- Jak możecie mieć Big Time Rush imprezę BEZ Big Time Rush?! - spytał Carlos:
- Będziecie tutaj....Duszami i w kartonowej wersji - powiedziała Kelly. W tym momencie przyniesiono kartonowe wersje chłopaków:
- Zostajemy tu! - odparli:
- Chłopaki! Chodźcie do domu. Pogracie sobie lub posiedzicie nad basenem.
- My chcemy być tu. - odpowiedział Carlos:
- Dobra! Możecie zostać, lecz nie wchodźcie do mojego super imprezowego pudła! - oznajmił Gustavo. Wiedziałam, że tam będą chcieli wejść. Chciałam chwycić się za głowę, lecz ktoś złapał mnie za rękę. Był to Kendall. Nagle znaleźliśmy się w piątkę w "imprezowym pudle". Po dłuższym czasie byliśmy się w pokoju chłopaków:
- Dobra chłopaki, ja idę nad basen. Pa! - powiedziałam:
- Pa Alice! - powiedzieli. Gdy dotarłam nad basen znalazłam wolne miejsce obok Jo. Postanowiłam usiąść i z nią porozmawiać. Nasza rozmowa nie trwała długo, ponieważ przyszedł Kendall i przyniósł mi "prezent":
- Dziękuje za...rzecz.
- Organizujemy małe spotkanie przyjacielskie...- zaczął:
- Masz na myśli impreze?
- CiIiIiIiIi! Ściany mają uszy! - powiedział Kendall - Wracając. Może chciałabyś być moją osobą towarzyszącą?
- Masz na myśli twoją randką?
- To słowo, które też może być użyte.
- Czyli chcesz abym była twoją osobą towarzyszącą na "nie" imprezie? - spytałam:
- Będzie bardzo fajnie i zaczyna się o 19:00 - powiedział. Gdy blondyn odwrócił się spotkał Bittersa. Ja postanowiłam pogadać z Jo:
- Też idziesz?
- Mogę pójść. - odpowiedziała:
- To super!


Była 18:30. Razem z Jo szykowałyśmy się na "nie" imprezę. Kuzynka pomogła mi w stylizacji, więc ubrałam to:

10 minut przed umówionym czasem poszłyśmy w stronę pokoju chłopaków

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

10 minut przed umówionym czasem poszłyśmy w stronę pokoju chłopaków. Na pewno byli gotowi. Po drodze zgarnęłyśmy Camille i poszłyśmy. Akurat jacyś ludzie wchodzili, więc weszłyśmy za nimi. Na wejściu przywitali nas James i Carlos:
- Gdzie jest Logan? - spytała Camille. Chłopacy pokazali jej, w którą strone ma iść. Carlos wziął pod ręke Jo i poszedł z nią na parkiet:
- A ty Alice możesz znaleźć Kendalla idąc w tą stronę. - wskazał James. Poszłam w wyznaczonym kierunku i trafiłam na strefę V.I.P gdzie czekał Kendall:
- Wow strefa V.I.P, czy jestem na liście? -spytałam:
- Akurat, jesteś jedyną osobą na liście. - odparł chłopak i wpuścił mnie do strefy.  Gdy już siedzieliśmy blondyn zaczął:
- Jak miło siedzieć tu z tobą samemu - powiedział, ale nagle dosiadł się do nas Logan - I z Loganem! - okazało się, że potrzebuje on pomocy z Camille, bo mówi że z dziewczyną są razem w filmie. Kendall dał mu radę, aby powiedział jej, że nie ma ochoty z nią rozmawiać. Ja oznajmiłam, aby się nie martwił i zobaczył jak sprawy się potoczą. Logan polubił moją wersje. Podziękował i odszedł od nas, więc zostałam sama z Kendallem. Chwilę rozmawialiśmy i chłopak poszedł po picie. Po paru minutach wrócił z szklankami:
- Więc myślę, że nasza "nie" randka na tej "nie" imprezie idzie bardzo dobrze. - powiedział:
- Zgadzam się. - mówiąc to stuknęliśmy szklankami jak na znak toastu:
- Lubisz Hokeja? - spytał:
- Tak lubię, lecz nie miałam okazji zagrać. - odparłam. Kendall słysząc te słowa ucieszył się i prawie zakrztusił się piciem. Z zaskoczenia poklepałam go po plecach. Jeszcze tak rozmawiając okazało się, że lubimy wiele podobnych rzeczy jak np. breakdance lub właśnie Hokej. Nagle do pokoju wbiegło mnóstwo ludzi! Nawet do naszej strefy V.I.P! Razem z Kendallem wstaliśmy przy czym on upuścił szklanke i poszedł pogadać z chłopakami. Gdy chłopak przyszedł powiedział, że idziemy do recepcji. Czekając na windę zaczęłam rozmowę:
- Jak uważasz, że idzie nasza randka?
- Świetnie, a ty jak uważasz Alice? - spytał:
- Rewelacyjnie. - odpowiedziałam. Nagle otworzyła się winda, w której był Bitters:
- Ale zaczyna się psuć! - dodał Kendall. Mężczyzna zaczął skanować nas swoim urządzeniem, który wykrywa imprezy. Gdy to zrobił odszedł:
- Macie dwa ostrzeżenia na drzwiach? (Odcinek 11 dla dokładniejszego wyjaśnienia :))
- Jesteśmy martwi! - odpowiedział Kendall:
-
Tak chętnie pójdę na imprezę razem z tobą na 4 piętrze! - Krzyknęłam i odjechaliśmy windą. Bitters to usłyszał i czekał za windą. Gdy wyszliśmy Kendall zadzwonił do Jamesa poinformować go o całej sytuacji. Niestety, chłopak nic z tego sobie nie robił i się rozłączył. Nagle usłyszeliśmy windę i zaczęliśmy uciekać do pokoju. Jak weszliśmy to nikogo nie było, lecz grała muzyka:
- Teraz muszę tylko wyłączyć muzykę - powiedział. Ja spojrzałam przez okno i nie mogłam uwierzyć:
- Chyba nie chcesz tego widzieć...- powiedziałam. Chłopak zobaczył, że James i Carlos przenieśli impreze nad basen. Spojrzałam na Kendalla, a on na mnie i pobiegliśmy nad basen. Gdy dotarliśmy to zaczęliśmy przeciskać się między ludźmi do nich. Carlos tańczył z Jo, więc rozmawialiśmy tylko z Jamesem:
- Powiedziałem ci, abyś wyprosił wszystkich! - oznajmił blondyn:
- Nie, powiedziałeś, że mamy pozbyć się ich z pokoju, więc poszliśmy tu. - powiedział brunet. Kendall rozejrzał się, a ja chcąc go uspokoić chciałam tańczyć, lecz zrobiło mi się chłodno. Kendall widząc to dał mi swoją bluzę:
- Dzięki.
- Nie ma sprawy. - odparł. Zrobiło się miło, ale musieliśmy działać. Nagle ktoś wrzucił Logana do basenu:
- Ok! Logan jest  basenie, James i Carlos myślą, że są królami imprezy - zaczął Kendall:
- A Bitters nie przestaniu szukać, puki nie znajdzie imprezy!- skończyłam. Chłopak obmyślił plan jak pokonać mężczyznę, więc zaczęliśmy działać. Wzięłam od ludzi trąbki imprezowe, a Kendall wziął radio i poszliśmy na 4 piętro. Gdy dotarliśmy blondyn puścił muzykę, a ja zaczęłam trąbić w trąbkę. Jak mieliśmy pewność, że to usłyszał to biegliśmy piętro niżej. Ja dalej trąbiłam, a muzyka leciała dalej. Pobiegliśmy aż na 2 piętro i stanęliśmy niedaleko pokoju chłopaków:
- Będziemy się kiedyś z tego śmiać! - powiedział Kendall:
- Możemy nawet teraz! - oznajmiłam. Zaczęłam znowu trąbić i pobiegliśmy do pokoju. Blondyn wyciągnął imprezowe pudło, ustawił je na korytarzu i postawił w nim radio. Po chwili przybiegł Bitters. Zauważył pudło i sprawdził je czy tam jest impreza. Gdy wszedł cały zamknęliśmy je:
- Więc co robimy teraz? - spytałam:
- Imprezujemy.- Oznajmił Kendall. Przybiliśmy sobie piątkę i zeszliśmy na dół. Jak dotarliśmy to postanowiliśmy tańczyć. Było bardzo przyjemnie. Po imprezie Kendall odprowadził mnie do pokoju. Pożegnaliśmy się i weszłam do pokoju. W środku była już Jo:
- Kiedy przyszłaś? - spytałam:
- Przed chwilą. I jak ci minął czas?
- Super, a tobie?
- Mi też. - odpowiedziała i zaczęłyśmy opowiadać co się nam wydarzyło. Po rozmowie przypomniałam sobie, że nie oddałam bluzy Kendallowi. Postanowiłam ją zatrzymać. Miała ładny szary kolor i wiedziałam, że będzie mi go przypominać. Schowałam ją do szafy, ubrałam piżamę i poszłam spać.


(Witajcie! Powtarzam! Zalecam obejrzeć odcinek 11 sezon 1 dla wyjaśnienia ostrzeżen itd. Życzę dobrej nocy, dnia, popołudnia!)

~Our Someday~ (Sezon 1) (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz