Rozdział 7

215 20 3
                                    

**Rey**
Kiedy się obudziłam zobaczyłam , że koło mnie leży Bibi . Kotka leżała na brzuchu z wyciągniętymi nogami .
Wstałam z kanapy i zrobiłam sobie kawę . Zarzuciłem koc na ramiona i wyszłam na taras . Usiadłam na bujanym krześle , które wczoraj kupiłam . Spokojnie piłam sobie kawe , gdy nagle ktoś przerzucił mnie przez ramię . Raczej nie ktoś tylko Ben .
- Co ty tu robisz ? Jest siódma rano !- krzyknęłam bijąc go po plecach .
- Czy ty zawsze musisz być tak agresywna? - zaśmiał się .
- A czy ty zawsze musisz mnie podnosić ? - zapytałam zirytowana .
Chłopak zaczął iść w stronę stawu .
- O nie Ben ! Tak nie będzie !- zaczęłam się szarpać .
Był już na pomoście . Złapał mnie pod pachami . Właśnie wisiałam nad wodą . Super .
- Może takie dzień dobry na przywitanie , a nie pretensje - uśmiechnoł się zadziornie .
- To nie ja włamuje się komuś do domu - powiedziałam .
- Bardzo przepraszam , że chciałem ci pomóc - odstawił mnie na pomost .
- W czym ? - zapytałam .
- Wiesz trzeba jeszcze złożyć łóżko - znów przerzucił mnie przez ramię .
- Ben jest siódma rano . A i tak na marginesie ja umiem chodzić - powiedziałam .
-  Ty chyba nie wiesz jak to jest składać meble z Ikei - weszliśmy do domu .
- Dobra , dobra . Wybaczam włamanie - popatrzyłam się na niego . Czemu on jest taki cudowny ? O czym ja myślę .
- Chcesz może kawy ?- zapytałam .
- Nie , dzięki - chłopak siedział na kanapie i głaskał Bibi . Usiadłam koło niego .
- Lubisz moich przyjaciół ? - zapytałam .
- Szczerze ? - popatrzył na mnie .
- W 100% procentach - odpowiedziałam .
- Poe jest spoko . Jakby on to powiedział Najlepszy kierowca w mieście . Rose . Nie mogę powiedzieć , że jej nie lubię . Myśli , że wszystko wokoło jest wspaniałe . Kiedyś dostanie porządnego kopa w dupę od życia  .
Finn , podobasz mu się  . Strasznie się do ciebie kleji . Jest wręcz nachalny - powiedział i pogłaskał Bibi .
- Ja podobam się Finnowi ? - zapytałam zdziwiona .
- Tak i to bardzo - odpowiedział .
- A Ahsoka ? - uśmiechnęłam się do niego .
- Lubię ja tak samo jak Poe . Jest trochę yyyyyyyyy.... dziwna - powiedział i szybko się napił mojej kawy , która leżała na stoliku .
- Ben ! To jest moje ! - krzyknęłam , a chłopak tylko się uśmiechnoł i oddał mi ją do rąk .
- Wracając do tematu . Czemu Ahsoka jest dziwna ? Znaczy wiem , że jest , ale czemu tym razem ? - spytałam .
- Wczoraj popchnęła ciebie na mnie i powiedziała " Wiedziałam , że lecisz na Kylo , ale bez przesady " - zaśmiał się , a ja prawie wyplułam kawę .
Obrócił głowę , ponieważ byłam lekko zawstydzona . Dzięki Ahsoka .
- Normalne - odpowiedziałam .

Już od dwóch godzin składamy łóżko , a raczej próbujemy złożyć .
- Ben , jestem pewna , że to ten dłuższy wkręt - powiedziałam .
- Właśnie przez tą twoją pewność składamy łóżko dwie godziny - dalej robił swoje . Chłopak jeszcze kilka razy próbował coś zrobić sam .
- Jak zrobimy to razem będzie szybciej - popatrzyłam na niego . Pojedynczy włos opadł mu na czoło .
- Masz tą instrukcję - podał mi ją do ręki .
- Ben , ta deska ma być odwrotnie . Nie widzisz , że tu są dwa miejsca na wkręty , a tam trzy ? - zapytałam .
Chłopak tylko przewrócił oczami i odwrócił deskę . Po jakimś czasie łóżko zostało złożone  . Oboje na nie upadliśmy .
- Nie wiedziałam , że składanie mebli jest takie męczące - odparłam .
- Mówiłem . Możemy wyjdziemy coś zjeść ? - spytał .
- Wyglądam fatalnie , a nie chcę mi się teraz przebierać i myć - odpowiedziałam . Chłopak coś powiedział po nosem .

**Ben**
- Ty zawsze pięknie wyglądasz - szepnąłem .
- Słucham ? - dziewczyna na szczęście nie usłyszała .
- Tak , pewnie - powiedziałem .
Rey sięgnęła po komórkę .
- To co zamawiany ? - uśmiechnęła się do mnie .
- Nie wiem . Możesz wybrać - odwzajemniłem uśmiech .
- To zamawiam chińczyzne - szybko zamówiła jedzenie .
- Czemu już nie tańczysz ? - zapytała nagle . Chwilę milczeliśmy .
- Nie mam czasu - skłamałem .
- Właśnie masz czas i to sporo - przewróciła się na bok .
- Rey , możemy o tym nie rozmawiać - popatrzyłem na nią .
- Dobra nie będę nalegać , ale .. - uśmiechnęła się .
- Nie - przerwałem jej . Znów nastała niezręczna cisza . Przerwał ją dzwonek do drzwi .
- Ja pójdę odebrać - powiedziałem i zeszłam na dół . Otworzyłem drzwi .
- No hej kochana . Mam cia...... - popatrzyła do góry .
- Aaaa , to ten ja nie przeszkadzam niech miłość kwitnie - obróciła się na pięcie i już chciałam iść .
- Nie przeszkadzasz . Ja  tylko pomogłem składać łóżko - lekko zawstydzony zawołałem Rey .
- Rey ! - dziewczyna szybko zeszła po schodach .
- O hej Soka ! Przepraszam cię zapomniałam , że miałaś do mnie przyjść - przytuliła dziewczynę .
- Chyba nie przeszkadza ci obecność Bena ? - dodała .
- Wręcz przeciwnie . Kupiłam ciasto czekoladowe - podniosła pudełko do góry . Dziewczyny , a ja za nimi weszły do kuchni .
- Chcecie coś do picia ? - zapytała brunetka .
- Ja poproszę herbatę - odpowiedziała Ahsoka . Dziewczyna nastawiła czajnik .
- Przepraszam was , ale muszę iść do toalety - zielonooka ruszyła w jej stronę . Ja i Ahsoka zostaliśmy sami .
- Dobra Ben . Jakby co to ja na ślubie muszę być świadkiem albo główną druhną . Chrzestną też mogę być - powiedziała na jednym wdechu .
- Chwila co ? - popatrzyłem na nią .
Dziewczyna nie odpowiedziała , bo do pokoju weszła Rey .
- Przepraszam ją już muszę iść - powiedziałem i szybko wyszłem z domu .



**Rey ***
Drzwi się zamknęły .
- Soka co ty mu powiedziałaś ? - zapytałam zdezorientowana .
- Ja ? Nic . Pewnie ma jakieś plany czy coś - uśmiechnęła się .
- Kiedyś cię zabiję obiecuję - obie się zaśmiałyśmy .
- Mam do ciebie prośbę - powiedziałam .
- Spełnię wszystkie prośby oprócz tej , która dotyczy przestania shipowania Reylo - zaśmiała się .
- Czego shipowania ? Dobra nieważne . Zrobisz mi zdjęcie ? - spytałam się . Ahsoka robi naprawdę ładne zdjęcie .
- Pewnie , ale po co ? - zjadła kawałek ciasta .
- Głupia sprawa . Na tindera - powiedziałam cicho .
- Weź się w łeb walnij . Koło ciebie chodzi Kylo , a ty będziesz w internecie szukać - znów się zaśmiała .
- Proszę - zrobiłam maślane oczy .
- Już dobra . Tylko po co ? - zapytała .
- Mam 18 lat , a nigdy nie byłam na randce - skłamałam . Przecież nie powiem jej , że muszę się odkochać w Benie , bo on widzi w mnie tylko przyjaciółkę .
- Zjemy i zrobię ci to zdjęcie na ścianę do domu Bena - powiedziała , a ja prawie wyplułam moją herbatę .
Usłyszałam dzwonek do drzwi . Szybko je o tworzyłam chłopak wręczył mi dwa pudełka , a ja szybko zapłaciłam .
- Ahsoka masz darmowy obiad , bo Ben uciekł - powiedziałam i położyłam pudełka na stół .









Reylo - żyj chwilą ( ZAWIESZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz