♧4♧

503 36 2
                                    

Yg pov.

Kiedy skończyłem go już oprowadzać poszedłem na autobus i pojechałem do domu.

Wszedłem do domu.. Boże co ja im teraz powiem.. Może uwierzą..
Próbowałem pójść do swojego pokoju, ale mój ojciec ma ZA DOBRY słuch żeby mi na to tak pozwolić.

-Min Yoongi. Do salonu. - Powiedział mój ojciec, a mnie przeszły ciarki.

Wszedłem do salonu. - Dzień dobry tato, dzień dobry mamo. - Uśmiechnęłem się patrząc na rodziców.

-Gdzie byłeś? - Powiedział ojciec i wbił we mnie swój wzrok.

-No więc.. Mamy nowego chłopaka w klasie i wychowawca kazał mi go oprowadzić. - Powiedziałem nie pewnie. Co jeśli nie uwierzy?

-Nowy tak? - Wstał i podszedł powolnym krokiem do mnie. - Wychowawca ci kazał go oprowadzić? - Stanął przede mną i poprawił mi kołnierz.

-T-tak ojcze. - Powiedziałem niepewnie.

-A czemu akurat ty? Nie mógł wychowawca? Lub ktoś inny? - Patrzył na mnie, a jego spojrzanie nie wyrażało żadnych emocji.

-Wszyscy z klasy się z niego śmiali, oprócz mnie i wychowawca kazał mi.. Naprawdę tato nie wiem czemu.. - Spóściłem głowę.

-Czemu się z niego śmiali?

-Jest Koreańczykiem, ale większość życia mieszkał w Japonii, zdenerwował się i przedstawił się po japońsku.

-No dobrze. - Obrócił się.

Uśmiechnęłem się lekko, poszło dobrze i chyba zaraz będę mógł pójść do pokoju.
Błagam nie pytaj już o nic..

-No a.. Sprawdzian z Fizyki? Co z niego dostałeś?

O nie... Tylko nie to.. - Ojcze bo.. To była pierwsza lekcja.. Właśnie wtedy przedstawili tego nowego. - Błagam uwierz, błagam uwierz, błagam uwierz, błagam uwierz...

Odwrócił się do mnie i uderzył mnie w twarz. - Nie uczyłeś się do sprawdzianu i pewnie dostałeś jakąś złą ocenę, a teraz będziesz mi kłamać, że nie było? - Powiedział spokojnie.

W moich oczach pojawiły się łzy.. Nie z bólu, chociaż przyznam. Mój ojciec ma wielką rękę i kiedy walnie w twarz to bardzo boli, ale nie o to chodziło. On nigdy mi nie wierzy, zawsze myśli, że kłamie. Zawsze mówi mi, że jest mną zawiedziony, że nie takiego syna chciał.
Kiedyś w szkole mnie bili i znęcali się nade mną. Przez to wszystko czasami z błahych powodów potrafię zalać się łzami, ale nikt nigdy nie widział jak płacze. Nawet moi rodzice.
-Tato.. Naprawdę.. Możesz zadzwonić i się spytać jeśli mi nie wierzysz.. - Czy ja to naprawdę powiedziałem? O nie..

-Co? - Uderzył mnie mocniej w to samo miejsce. - Nie będziesz mi mówił co mam robić i komu mam wierzyć. Za pięć minut widzę cię siedzącego w samochodzie jadącego na korepetycje. - Wyszedł z salonu, a ja pobiegłem na górę, przebrałem się szybko i wziąłem rzeczy. Pobiegłem do samochodu. Przez to jebane oprowadzanie Jimina po szkole spóźnię się na chiński. Shit już się spóźniłem.. Ehh..
ZAJEBIŚCIE.

Classmate [yoonmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz