Wychodzę ze sklepu zdziwiona swoją reakcją, zazwyczaj chłopcu, z którymi byłam nie wywierali na mnie takiej reakcji. Moje rozmyślenia przerywa wiadomość od Lauren.
Lauren: Czemu tak szybko uciekłaś?
Camila: Musiałam przygotować się na jutrzejsze wykłady.
Odpisuję natychmiastowo.
Lauren: Mogłyśmy się przygotować razem ;)
Ja od razu wyłapuje w tym podtekst seksualny. Zielonooka słynęła z takich żartów, wiedziała, że mnie to zawstydza, dlatego dogryzała mi w ten sposób. Czasami dorównywała Dinah w takich żartach, chociaż ona waliła takimi żartami na okrągło.
Camila: Nawet o tym nie myśl.
Lauren: Ktoś musi mi oddać bluzę, kiedy mogę ją odzyskać?
Wiem, że nie chce mi jej zabierać, to tylko pretekst do spotkania się ze mną.
Camila: W moim grafiku czas będę miała dopiero w środę.
Lauren: Nie wiem czy wytrzymam tyle czasu daleko od mojej bluzy. Jest moją ulubioną.
Odpisuję Lauren jeszcze szybką wiadomość, że napiszę potem i kieruję się do domu. W domu napotykam niespotykany widok, uwaga sprzątająca Dinah.
-Dinah, coś się stało-pytam zdzwiona jej zachowaniem
-Normani zagroziła, że nie zawiezie mnie na uczelnie-uśmiecham się i udaję do kuchni w celu spożycia posiłku
Normani w końcu jest naszym szoferem, studiuje ona anglistykę i ma w zamiarze zostać nauczycielką. Od zawsze miała dobry kontakt z dziećmi, kilka razy opiekowałyśmy się wnuczką sąsiadki. Dziewczynka była wcieleniem zła, rozrabiała i niszczyła wszystko na swojej drodze. Normani jako jedyna potrafiła ją ujarzmić. Między innymi to ją skłoniło do wyboru takiego kierunku. Natomiast Dinah poszła na medycynę ze względu na to, że jej rodzice to lekarze. Ojciec chirurg, a matka dentystka. Nie zdecydowała jednak na jaki konkretny zawód chce wykonywać.
Pusty talerz po skończonym posiłku odkładam do zmywarki i wchodzę do pokoju. Kładę się na łóżku i rozmyślam o Lauren jak i nowo poznanym mężczyźnie. Z jednej strony nie wyobrażam sobie brak życia tak blisko zielonookiej, z drugiej strony wiem, że ona nie jest w stanie dać mi związku. Wiele razy zapewniała mnie, że nie chcę ze mną być, bo na pewno mnie zrani. Twierdzę, że mówiła tak tylko dlatego, że nie chciała zniszczyć naszej przyjaźni, bo nie wierzę, że Lauren byłaby w stanie mnie zranić. Wracam myślami do bruneta spotkanego w sklepie. Wizja posiadania kogoś wydaję się cudowna. Chciałabym się zakochać i móc spędzać z ukochaną osobą każdą chwilę. Wiem też, że Lauren niekoniecznie byłaby zadowolona, że kogoś mam. Nigdy nie lubiła się dzielić kimś lub czymś, ale w końcu to moje życie i tylko ja mogę o nim decydować.
Patrzę na zegarek i dostrzegam późną godzinę, idę do łazienki, żeby się wykąpać. Muszę jeszcze naszykować sobie ubrania do ubrania na pierwszy dzień studiów. Od zawsze lubiłam mieć wszystko poukładane i zorganizowane. Trzymałam się ściśle mojego grafiku i rzadko kiedy z niego nie korzystałam. Tylko w chwilach kryzysowych.
Relaksuje się pod uczuciem ciepłej wody z wanny. Dzięki Bogu, że mamy dwie łazienki i mogę spokojnie się myć i nikt mi nie przeszkodzi. Czynsz za mieszkanie jest adekwatny do tego jakie jest. Niestety jest trochę drogie, ale mam dużo zaoszczędzonym pieniędzy. W niedalekiej przyszłości planuję również znaleźć sobie pracę dorywczą. Nie mogę całe życie żyć z pieniędzy, które rodzice mają zamiar mi wysyłać. Próbowałam wybić im ten pomysł z głowy, żeby te pieniądze przeznaczyli na edukacje Sofii, mojej młodszej siostry. Mała ma siedem lat, a jej mądrość zaskakuje niejedną osobę. Jak na swój wiek, potrafi się wiele domyślić.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
rozpieszczam was tymi rozdzialami, ale niech wam bedzie ;))
kc
CZYTASZ
addiction to love| camren g!p
Fanfictionhistoria o tym jak camila i lauren przeradzają swoją przyjaźń w cudowne uczucie... lauren g!p