Za godzinę zaczynają się zajęcia, a ja jestem u siebie w mieszkaniu i wybieram co mam ubrać. Przez to, że zostałam u Lauren nie zdążyłam naszykować sobie ubrań na dziś. Muszę się ubrać ładnie skoro później mam gdzieś wyjść z Mendesem. Decyduje się na błękitną koszulę, a do tego czarną spódniczkę. Przeglądam się w lustrze i wyglądam naprawdę dobrze.
Co do dziewczyn, nie rozmawiałam z nimi. Nie jestem na nie zła, po prostu denerwuje mnie to, że wtrącają się w moje życie. W sensie wiem, że robią to, bo mnie kochają i nie chcą, żeby ktoś mnie zranił, ale to moje życie i to ja chcę nim zarządzać. Chociaż czuję, że tracę kontrolę, między mną a Lauren wytworzyła się dziwna relacja. Nie jestem w stanie jej przerwać, bo jest mi w niej za dobrze.
Decyduje się iść do kawiarenki przed zajęciami, żeby wziąć sobie kawę. Uśmiecham się do Thomasa, który od razu wie, którą kawę piję. Thomas pracuje tutaj na cały etat, ja natomiast pracuję tylko po zajęciach. Jestem naprawdę zadowolona z tej pracy, mogę dostosować grafik idealnie pod siebie. Szefowa, czyli Ally jest naprawdę łagodna, pewnie dlatego, że ma bardzo dużo pracowników, daje wolne innym. Przypomniało mi się o moim spotkaniu z Shawnem, spotykamy się po mojej pracy. Nie mogę się doczekać, chcę go poznać bliżej.
Wchodzę na salę, gdzie za chwilę mają odbyć się zajęcia. Patrzę za okno, widzę piękną pogodę, w sumie mieszkamy w Miami, nie ma co się dziwić, że jest ładnie na dworzu.
Od razu po zajęciach kieruję się do kawiarenki, gdzie rozpoczynam swoją zmianę. Łapię w ręce fartuszek i idę za ladę. Praca mija mi spokojnie i w miarę szybko, co chwilę kręcili się tu jacyś klienci. Pewnie dlatego, że znajduję się blisko uczelni, a każdy student ma ochotę na kawę i ciastko po zajęciach.
-Dzień dobry-odpowiadam nie patrząc kto to. Odwracam wzrok i od razu się uśmiecham na widok Shawna
-Kończę pracę dopiero za pół godziny
-Spokojnie poczekam na ciebie-mówi-Wyglądasz naprawdę pociągająco w tym fartuszku- puścił mi oczko. Na ogół Shawn nie wydawał się taki podrywający dziewczyny. Bardziej jako szarmancki, elegancki z klasą, a teraz wyjeżdża z takim tekstem.
Kończę swoją zmianę i podchodzę do stolika, gdzie siedzi Shawn, który robi coś na telefonie.
-Jak ci minął weekend?
-Bardzo spokojnie-odpowiadam- A tobie?
-Również-wzdycha-Camilo, nie ukrywam bardzo mi się podobasz i chciałbym cię zaprosić na randkę. Wiem, że to może dziwnie wyglądać zważywszy na to, że jestem twoim wykładowcą, ale nie mogę się powstrzymać-mówi na jednym wdechu, co uważam za słodkie i od razu się chichoczę na to, a on patrzy na mnie zdziwiony.
-Zgadzam się, to kiedy?
-Może w tę środę?- przytakuję i bierzemy się za picie kawy.
CZYTASZ
addiction to love| camren g!p
Fanfictionhistoria o tym jak camila i lauren przeradzają swoją przyjaźń w cudowne uczucie... lauren g!p