|1| dziewczyna z czarną przepaską na oczach

555 33 4
                                    

Postać w białym kostiumie błyskawicznie przemknęła ciemnym korytarzem i otworzyła gigantyczne zgniło-zielone drzwi prowadzące na Tigumanan - Salę Narad. Próbując pozostać niezauważona podbiegła do szarego podwyższenia oznaczonego znakiem

Gdy stanęła już na podwyższeniu zapaliło się białe światło oświetlając jej sylwetkę i podwyższenie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy stanęła już na podwyższeniu zapaliło się białe światło oświetlając jej sylwetkę i podwyższenie.
- Oo, Xeen, jednak raczyłeś się pojawić. - uśmiechnął się złośliwie w jej, albo bardziej jego, stronę bordowowłosy nastolatek stojący na oświetlonym czerwonym światłem podwyższeniu naprzeciwko nowoprzybyłego. Xeen - chłopak o czerwonych włosach sterczących do góry i jasnych, turkusowych oczach spojrzał na niego lodowato nie odpowiadając ani słowem. Ich wojnę na spojrzenia przerwał spokojny głos błękitnowłosego chłopaka w wieku towarzyszy:
- Dyrektor Schiller zdecydował kto i z kim zagra następny mecz. - powiedział patrząc na każdego z nich spod rzęs wymownym wzrokiem. - Gemini Storm za dwa dni rozegra mecz towarzyski z Raimon Jr. High. - na te słowa zapalił się snop zielonego światła oświetlając kolejne podwyższenie i chłopaka w brązowym kostiumie z mdło-zielonymi włosami.
- Janus... - wysyczał na jego widok bordowowłosy, na co nowoprzybyły uśmiechnął się pogardliwie.
- Uspokój się Torch - upomniał oświetlonego czerwonym światłem nastolatka błękitnowłosy. - Janus - przeniósł wzrok na zielonowłosego. - Raimon Jr. High utworzył nową drużynę piłkarską oraz wygrał Turniej Strefy Footballu. Zadaniem twoim i twojej drużyny jest przetestować ich umiejętności i przekonać się czy stanowią dla nas zagrożenie. - przekręcił głowę lekko w bok świdrując kolegę spojrzeniem - Nie przynieście nam wstydu. - dodał, a oświetlające go niebieskie światło zgasło. Czerwone światło rzucane przez lampę na podwyższenie Torch'a również się zgasiło, co oznaczało że tych dwóch nastolatków opuściło Salę Narad.
- Co ty dzisiaj taki cichy? - przerwał ciszę Janus patrząc uważnie na towarzyszącego mu czerwonowłosego. Od początku rozmowy Xeen nie odezwał się ani słowem, a Janus nie przegapiał takich rzeczy. Jego kolega wzruszył ramionami jednak po chwili zdecydował się wszystko wyjaśnić. Miał nadzieję, że może zaufać zielonowłosemu.
- Wiesz... - zaczął niepewnie - Dzisiaj kiedy biegłem na naradę mijałem boisko nr 64. - jego towarzysz skinął głową na potwierdzenie jego słów. - Nie było ono puste... Trenowała na nim jakaś dziewczyna z czarną przepaską na oczach. Nie była to ani Bellatrix, ani Pandora, ani żadna mi znajoma osoba... Wtedy się nad tym w ogóle nie zastanawiałem, ale kiedy przebiegałem obok widziałem jak strzelała na bramkę... Nie był to żaden strzał hissatsu, ani nic, a mimo wszystko siatka bramki prawie się rozerwała... - westchnął głęboko przecierając dłońmi twarz. - Może popadam w paranoję... - mruknął pod nosem, a Janus zaśmiał się cicho.
- Nie sądzę, warto być czujnym w tej sprawie. Poobserwuje dziewczyny jeżeli tego chcesz i w razie czego cię poinformuje. - zaproponował wstając z kamiennego "tronu" znajdującego się na jego podwyższeniu.
- Będę ci bardzo wdzięczny. - uśmiechnął się słabo. Zielonowłosy skinął mu głową odwzajemniając gest.
- Muszę już lecieć, mamy kolację niedługo. Paa - pomachał mu na pożegnanie i zniknął wraz z zielonym światłem. Pozostawiony sam sobie czerwonowłosy wstał ze swojego "tronu", a jego kręgosłup i kolana strzyknęły kilka razy, na co uśmiechnął się krzywo. Zszedł powoli z kamiennego podwyższenia, a ostatnie - białe - światło zgasło pogrążając Tigumanan w ciemnościach.

Xeen podszedł do połyskującej metalowej windy i wcisnął przycisk ze strzałką w górę, po czym oparł się o kolumnę na korytarzu. Ponownie wrócił myślami do sytuacji sprzed kilku godzin, gdy widział tajemniczą postać na boisku nr 64. Kim ona tak właściwie była i co tu robiła? Rozważał różne opcje, od nowej uczennicy po ducha. Jego rozmyślania przerwało piknięcie oznaczające, że winda już przyjechała. Oderwał się od kamiennej kolumny i wszedł do środka. Kliknął guzik ze świecącą się na biało cyfrą 8, a metalowe drzwi zamknęły się za nim nie wydając najmniejszego dźwięku. Sunął powoli wzrokiem po guzikach.
• Świecące się na złoto piętro 0 - stadion (oraz na półpiętrze gabinet dyrektora).
• Świecące się na srebrno piętra 1 i 2 - klasy, sale szkolne, itp
• Świecące się na błyszczący brązowy piętro 3 - sale i boiska treningowe oraz Tigumanan
• Świecące się na zielono piętro 4 - pokoje, jadalnia, itp najsłabszej drużyny Akademii Aliea, w której właśnie się znajdował - Gemini Storm
• Świecące się na fioletowo piętro 5 - pokoje, jadalnie, itp trochę lepszej drużyny Akademii - Epsilonu
• Świecące się na niebiesko piętro 6 - pokoje, jadalnie, itp jeszcze lepszej drużyny Akademii - Diamond Dust
• Świecące się na czerwono piętro 7 - pokoje, jadalnie, itp jeszcze trochę lepszej drużyny Akademii - Prominence
• Świecące się na biało piętro 8 - pokoje, jadalnie, itp najlepszej drużyny Akademii - Gai
• Świecące się na grafitowo piętra 9, 10 i 11
• "Świecące się" na czarno piętro 12 - nikomu nie wolno było tam jeździć, a aby się tam dostać trzeba mieć klucz, który posiadał tylko dyrektor

Łatwo można było zauważyć, że im lepsza była drużyna, tym wyższe miała piętro do dyspozycji. Kiedyś w ogóle nie było tego podziału. Każdy mieszkał w pokoju tam gdzie chciał, lecz teraz, gdy wszyscy zaczęli ze sobą rywalizować stało się to niemożliwe. Dlatego właśnie Ojciec - dyrektor Schiller zadecydował, że drużyny, na które podzielili się uczniowie Akademii, będą miały każda własne piętro. Ponownie z rozmyślania Xeen'a wyrwało piknięcie i otworzenie się drzwi windy. Nastolatek wysiadł z niej i ruszył ciemnym korytarzem. Gdy dotarł do matowo-metalowych drzwi z numerem 11, będącym jednocześnie jego numerem koszulki w drużynie, przesunął białą kartą po czytniku i słysząc pikanie pchnął drzwi dostając się tym sposobem do wnętrza pokoju. Odłożył kartę na białe biurko i opadł z westchnieniem na gigantyczne łóżko zatapiając się w tysiącu mięciusich poduszek. Nawet się nie zorientował kiedy odpłynął do krainy Morfeusza...

___________________

Eluwina wam wszystkim, jakoś tak mnie nagle wzięło, że postanowiłam napisać opowiadanie, którego fabułę wymyśliłam bardzo dawno temu, chyba w ogóle tuż po skończeniu oglądania drugiego sezonu Inazumy... Oczywiście zmieniłam ją trochę, ale podstawowe wątki pozostały takie same. No, ale już, już, bez spojlerów. Mam nadzieję, że story wam się spodoba i że pozostawicie tu coś po sobie - na przykład komentarz, bądź gwiazdkę. Albo najlepiej jedno i drugie ^^ 
Im_only_illusion ♥️

𝐛𝐥𝐚𝐜𝐤 𝐩𝐞𝐚𝐫𝐥 𝐚𝐧𝐝 𝐚𝐥𝐢𝐞𝐧; xavier foster. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz