((Przed przeczytanie tego rozdziału upewnij się, że przeczytałeś rozdział nr 5!!))
...oraz Black Pearls. - nagle po lewej stronie czerwonowłosego wysunęła się tajemnicza dziewczyna o białych włosach i z zasłoniętymi czarnym materiałem oczami. Wszyscy z zaskoczeniem wymalowanym na twarzach spojrzeli w jej stronę lustrując ją od góry do dołu, na co tylko ponownie zachichotała nieco przypominając tym jakiegoś filmowego psychopatę.
- Mówiłam. Jak za starych dobrych czasów...Przed kapitanami przeszła dziewczyna o czarnych włosach sięgających jej do łopatek podając każdemu z nich czarną piłkę z odpowiednim do niego kolorem jej "łat" (chodzi o to co w piłce normalnej na ogół jest czarne xd). Ubrana była w białą koszulę z krótkim rękawkiem z wyszytym logo Akademii Aliea na lewej piersi, czarną plisowaną spódniczkę, czarne siateczkowe podkolanówki i czarne lakierki. Z każdym jej krokiem od jej splotu słonecznego odbijał się fioletowy kryształ zawieszony na jej szyi na srebrnym łańcuszku. Z lekkością podała czarno-zieloną piłkę Janus'owi po czym podeszła kilka kroków i wręczyła czarno-fioletową piłkę Dvalin'owi. To samo stało się z kolejnymi piłkami. Gdy już wszyscy trzymali swoją piłkę ponownie rozległ się głos dyrektora w głośnikach:
- Każdy z was ma swoją piłkę, którą ma za zadanie zlikwidować przeciwnika. Aby wygrać musicie strzelić swoją piłką innemu kapitanowi w kulkę zasilającą na środku klatki piersiowej ((jak sobie zobaczycie w mediach to ta fioletowa kopuła na klatce piersiowej Dvalina)). Wykorzystajcie otoczenie. - dodał dyrektor, po czym rozległ się krótki dzwonek oznaczający start "gry". Janus błyskawicznie kopnął swoją piłkę w stronę Xeen'a, lecz na szczęście czerwonowłosego w ostatniej chwili ją zauważył i podskoczył dostając w nogę. Torch i Gazelle szybko zawarli sojusz i razem zaczęli atakować Dvalina. W całym tym harmidrze nikt nie zauważył jak białowłosa kapitan Black Pearls wybiła się mocno z drewnianej podłogi i wylądowała na jednej z lamp, siadając w ciemnościach.
Zirytowany zachowaniem przyjaciela i chcący wygrać tę potyczkę Xeen w końcu nie wytrzymał i wystrzelił czarno-białą piłkę w stronę Janus'a. Zielonowłosy dostał nią prosto w zieloną kulkę umieszczoną na środku swojej klatki piersiowej.
- Przepraszam przyjacielu, ale muszę wygrać... - wyszeptał czerwonowłosy, a kapitan Gemini Storm owinięty zieloną mgłą rozpłynął się w powietrzu. To samo stało się w chwili, gdy czarno-niebieska piłka zetknęła się z powierzchnią fioletowej kulki na klatce piersiowej Dvalin'a - owinięty fioletową mgłą po prostu zniknął. Błękitnowłosy obrócił się w celu przybicia piątki z Torch'em i w tym momencie zamarł. Czarno-czerwona piłka odbiła się od jego splotu słonecznego i opadła na ziemię odbijając się lekko dwa razy od drewnianej podłogi. Wszystko to działo się dla niego jak w zwolnionym tępie. Słyszał dokładnie i powoli jak piłka opada na ziemię, odbija się, ponownie opada... Mozolnie podniósł spojrzenie na znajdującego się około 2 metry przed nim bordowowłosego. Torch opuścił nogę spowrotem na boisko uśmiechając się zwycięsko. Gazelle pokręcił z niedowierzaniem głową. Wszystko dookoła nich działo się w normalnym tępie, lecz tych dwóch jakby znalazło się na załamaniu czasowym - każdy ruch był dla niego wolniejszy, a każdy dźwięk był głośniejszy. Czarno-czerwona piłka potoczyła się pod nogi Torch'a. Błękitnowłosy otworzył usta jakby chciał coś jeszcze powiedzieć, lecz z jego gardła nie wydobył się już żaden dźwięk. Chłopak wraz z niebieską mgłą powoli rozpłynął się w powietrzu...
Torch odwrócił się w stronę stojącego za nim Xeen'a.
- TY będziesz następny - wysyczał i błyskawicznie kopnął leżącą pod jego nogami piłkę. "Wykorzystajcie otoczenie" - rozległ się w głowie czerwonowłosego głos dyrektora. Jego kąciki ust uniosły się w niezauważalnym uśmiechu, po czym nastolatek podskoczył łapiąc się jedną dłonią za szczebelek drewnianej drabinki. Stopami zahaczył o niższy szczebelek, po czym odbił się i wylądował za bordowowłosym. Na twarzy postaci siedzącej na lampie pojawił się lekki, ale mimo wszystko przerażający uśmiech.
Xeen miał świadomość, że on i Torch idą łeb w łeb. W takim razie pozostało mu jedno - wziąć go podchwytem. W pewnym momencie złapał za kosz pełen piłek do piłki nożnej i wywrócił go, wysypując tym sposobem wszystkie na ziemię. Zaczął wystrzelać każdą z nich w stronę czerwonej kulki na klatce piersiowej bordowowłosego. Na początku atakowany unikał piłek, lecz kiedy zorientował się, że one go nie skasują zaczął nawet czasami specjalnie przyjmować je klatką piersiową. W międzyczasie rzucał drwiącymi z tego pomysłu komentarzami w stronę Xeen'a. Nawet nie zauważył kiedy czerwonowłosy wraz z normalnymi piłkami wystrzelił swoją czarno-białą. Błyskawicznie dosięgła ona celu odbijając się od czerwonej kulki umieszczonej na klatce piersiowej Torch'a. Dookoła nastolatka pojawiła się czerwona mgła i chłopak z szokiem wymalowanym na twarzy rozpłynął się pozostawiają po sobie porozrzucane piłki. Xeen oparł się dłońmi o kolana dysząc wyczerpany kopaniem tylu piłek. Wtem zobaczył jakiś ruch i białowłosa dziewczyna wylądowała z hukiem na ziemi ((taki ninja xdd)). Chłopak westchnął przeciągle. No tak, zapomniał o tajemniczej kapitan szóstego zespołu. Nastolatka była mniej więcej w jego wieku. Oparła stopę na czarno-grafitowej piłce niepozwalając jej uciec i przyjęła swobodną postawę.
- Muszę ci powiedzieć Xeen, że zrobiłeś na mnie niezłe wrażenie... - powiedziała nawet dość melodyjnym głosem, z którego zniknęła już przerażająca chrypka. - Dlatego jest mi niezmiernie przykro, że będę musiała zakończyć pasmo twoich zwycięstw. - dodała, a w momencie, w którym jej stopa zetknęła się z ziemią czarno-grafitowa piłka z prędkością światła poleciała do przodu i odbiła się od szarego limitera zastępującego kulkę na klatce piersiowej czerwonowłosego. Chłopak i wszyscy na trybunach otworzyli ze zdziwienia usta, po czym nastolatek otoczony białą mgłą rozpłynął się w powietrzu jak wszyscy jego poprzednicy...____________________
880 słów, przepraszam, że tak mało, ale napakowałam tu mnóstwo akcji i ciężko mi tu wepchnąć jeszcze jakieś opisy... Mam nadzieję, że zaczyna się podobać i robi się ciekawie 🌟♥️
Im_only_illusion
CZYTASZ
𝐛𝐥𝐚𝐜𝐤 𝐩𝐞𝐚𝐫𝐥 𝐚𝐧𝐝 𝐚𝐥𝐢𝐞𝐧; xavier foster.
De Todo❝Daje ci czas. Ty i twoja drużyna macie miesiąc...❞ Bo przybrani synowie dyrektorów swojej szkoły niekoniecznie powinni spotykać dziewczyny w opaskach na oczach, grające w piłkę lepiej, od nich samych. __________________