Walka

15 1 0
                                    

Wiem, że to jest walka której nie da się wygrać, ale mimo to próbuje... Nie poddaje się i walczę mężnie!... Czej... Przecież jestem laską... Nie mogę walczyć mężnie... No to... Okey, mam! A więc walczę z odwagą i dumnie wypiętą piersią, próbując dosięgnąć mego wyznaczonego celu jednakże mimo, że dzieli mnie od niego tak niewiele to nie mogę go posiąść. Moi oddani towarzysze... Oddani to może jednak za dużo powiedziane... Ekhem! Wracając... Moi towarzysze opuścili mnie, śmiejąc się z mych planów. Czasami mogę jeszcze usłyszeć ich kpiny, lecz nie obchodzą mnie przeciwności losu! Sama dotrę do mego celu! Będą pisać legendy o mej nieustraszonej odwadze, dzieci będą się uczyć o mnie w szkołach, a dorośli...

- Proszę pani? - usłyszałam nagle głos.

- Tak?

- Podać pani tą butelkę? - spytał uprzejmie wysoki chłopak.

- Tak poproszę... - wymamrotałam cicho, przełykając resztki mej dumy oraz gorycz porażki, czekając, aż uprzejmy facio poda mi butelkę wody z górnej półki. Przysięgam na me życie, że kiedyś pomszczę moją godność... Kiedyś... Kurwa, może to pora aby nauczyć się chodzić na szpilkach...

Lek na nudęWhere stories live. Discover now