5.

5.6K 96 22
                                    

Miałam nadzieję, że szybko usnę w nowym miejscu. Okazało się, że to nie było tak proste, jak mi się wydawało.

Po rozczesaniu włosów, siedziałam przez parę minut na łóżku i czekałam, aż włosy zaczną się suszyć.

Sprawdziłam godzinę w telefonie. Była za piętnaście siódma. Wcześno ale powinnam zasnąć, przez dawkę alkoholu, jaką miałam w sobie.

Może jednak obejrzałabym jakiś film? Przygryzłam wnętrze policzka i ruszyłam do wyjścia z pokoju. Nie wiedziałam, gdzie był azyl Nathaniel'a.

— Nathaniel?! Nathaniel?! — krzyknęłam, rozglądając się po korytarzu.

Cholera, czułam się jak w więzieniu. Nie wiedziałam, gdzie było jakie pomieszczenie. Byłam zagubiona w tym domu.

— Tutaj jestem. — usłyszałam za sobą.

Odwróciłam się, dostrzegając mężczyznę. Zbliżyłam się do niego i przytuliłam. Chyba go to lekko zdezorientowało ale oddał gest, kładąc głowę na ramieniu.

— Co się stało? — spytał.

Podniosłam na niego wzrok i uśmiechnęłam się delikatnie. Złapałam go za dłoń, którą zaczęłam się bawić.

— Możemy jednak obejrzeć ten film? — zapytałam, na co kiwnął głową, zgadzając się.

Nadal trzymał mnie za dłoń. Zeszliśmy na dół, jak się nie myliłam — do salonu.

To pomieszczenie było przytulne. Ściany umalowane w pastelowy czerwień. Namalowane na niej były trzy kwiaty po środku ścian, w odstępie dwóch metrów.

Kanapa była opasana mocnym, czerwonym materiałem. Tak samo również było z fotelami, których było cztery.

Po środku stał stolik kawowy, który obramówkę miał pastelową, czerwoną. Był on zaszkolony.

— Ślicznie tutaj. — skomentowałam.

Naprzeciw ściany powieszony był plazmowy telewizor. Pod nim był tego samego koloru stolik, na którym był dekoder.

Po obydwóch stronach stały kwiaty.

— Usiądź sobie, a ja przyniosę jakiś film. — zaproponował, na co się zgodziłam.

Usiadłam na miękkiej kanapie, gdy w tym czasie Nathaniel poszedł po film. Naprawdę mi się tu podobało, a świadomość, że będę mogła tutaj spędzić resztę czasu, była obiecująca.

Pomimo tego, że nic nie wiedziałam o mężczyźnie, cholernie mnie pociągał. Gdybym mogła, rzuciłabym się na niego.

Ale nie było to możliwe.

Po pięciu minutach wrócił z płytami w ręku. Usiadł obok mnie i rozłożył je na stoliku kawowym.

— Wybieraj.

Zacisnęłam niezauważalnie uda, słysząc jego głos w którym wyczuwalna była chrypka.

O cholera

Było pięć płyt. Jedna z nich była thrillerem z pewnym aktorem, którego znałam z innych filmów.

Druga to komedia romantyczna, którą oglądałam kiedyś z Eve. Pamiętam, jak płakałyśmy przez połowę seansu, gdy nasz ship nie był razem.

Trzecia to komedia z Jasiem Fasolą. Zaśmiałam się, bo uwielbiałam to.

Czwarta to horror, którego nie widziałam. Tytuł też nie był dla mnie znajomy.

Ostatnią płytą była mieszanka humoru, romantyzmu i jednocześnie dawka horroru.

Wszystkie płyty wyglądały obiecująco ale nie mogłam wybrać jednej. Lubiłam oglądać horrory, chociaż się ich trochę bałam. To było coś świetnego, gdy oglądałam tego gatunku film i byłam świadoma tego, że zaraz może coś wyskoczyć.

— Wybierz ty. — odparłam po chwili. — a ja zamknę oczy i nie będę patrzyła.

Zamknęłam oczy i zakryłam je jeszcze dłońmi, aby na pewno nie widzieć filmu, jaki zamierzał włączyć.

— Już możesz zabrać dłonie. — powiedział, więc tak zrobiłam.

Położył wszystkie płyty na stoliczku pod telewizorem.

— Pójdę zrobić popcorn, poczekasz? — zapytał.

Kiwnęłam głową, zgadzając się z nim. Uśmiechnęłam się lekko i skrzyżowałam nogi.

Ten dom był duży i jakże piękny. Zauroczyłam się nim, tym pięknym ogrodem.

Oh, właśnie! Miałam iść do ogrodu.

Postanowiłam, że pójdę do niego jutro wraz z Nathaniel'em. Po kilku minutach wrócił z dwoma miskami popcornu.

— Maślany, lubisz? — zagryzł wargę, stojąc przy kanapie.

Zrobiłam poważną minę. Czasami trzeba sobie pożartować, prawda?

— Nie za bardzo....— powiedziałam, zagryzając wargę.

Lekko się spiął na moje słowa i już zamierzał się odwrócić, jednak złapałam go za ramię, cicho chichocząc pod nosem.

— Żartowałam. — uśmiechnęłam się słodko w jego kierunku i dłonią poklepałam miejsce obok siebie.

Zajął je i podał mi jedną z misek. Podziękowałam cicho i zaczęłam jeść powoli popcorn z miski.

Nathaniel pilotem włączył dekoder i takim sposobem na ekranie pojawiły się napisy początkowe. Rozpoznałam tam horror, który zaciekawił mnie wcześniej.

Przez pierwsze dziesięć minut dawałam rady i zajadałam się popcornem, aby zagłuszyć bicie serca. Cholernie się przestraszyłam w pewnym momencie, że z piskiem wtuliłam się w bok Nathaniel'a.

— Spokojnie, Rachel. — mruknął i objął mnie jednym ramieniem.

Objęłam go swoimi małymi rączkami jego ciało, a głowę położyłam na jego piersi.

Przesypałam mój popcorn do miski Nathaniel'a i zaczęłam jeść go razem z nim. Czułam się przy nim bezpiecznie, choć praktycznie go nie znałam.

Przez cały film byłam wtulona w bok mężczyzny. Nie puścił mnie nawet na chwilę, cały czas trzymał w swoich objęciach.

Czułam, że byłam przez kogoś niesiona. Otworzyłam jedno, a później drugie oko i przyjrzałam się osobie, która mnie niosła.

Nathaniel.

Położyłam głowę na jego ramieniu i szczelniej zacisnęłam dłonie wokół jego szyi.

— Nathaniel....która godzina? — spytałam, nie otwierając zamkniętych powiek.

— Chwilę po dziesiątej.

Byłam zmęczona. Miałam ochotę zasnąć ale w ramionach Nathaniel'a. Dziwiłam się trochę, że udało mi się zasnąć.

Zawsze w nowych miejscach nie mogłam zmrużyć oka przez praktycznie całą noc, a tutaj bez problemu zasnęłam.

Przez chwilę nie dochodziło do mnie to, że siedziałam z mężczyzną w samej pidżamie, która cholernie dużo odsłaniała.

A teraz on niósł mnie, a ja czułam na plecach jego ciepłą dłoń.

Chwilę później Nathaniel odłożył mnie ostrożnie na materac. Był taki wygodny, że miałam ochotę tam leżeć i leżeć.

— Muszę umyć zęby. — oznajmiłam, wstając z łóżka.

Nadal czułam wokół talii owiniętą jego rękę. Nie puścił mnie, a nadal trzymał.

Zaprowadził mnie do łazienki, choć sama dawałam sobie radę z chodzeniem.

Umyłam szybko zęby, a on w między czasie moje włosy zaplótł w warkocza. Nie spodziewałam się, że umiał je robić.

Odprowadził mnie do łóżka, pocałował w czoło i gdy upewnił się, że zaczęłam powoli zasypiać, opuścił pokój.

****
C H E R Y L L

Daddy [√]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz