6. Muszę To Wszytko Naprawić

459 25 6
                                    

Był słoneczny dzień. Adrien siedział w swoim pokoju i przeglądał Biedrobloga.

-I pomyśleć, że Mari tak zawróciła mi w głowie, że aż potrafiłem się odkochać dla niej w biedronce - uśmiechnął się lekko.

-A żebyś wiedział że tak naprawdę kochasz je obie bo to ta sama osoba. - mruknął śmiejąc się pod nosem Plagg.

Adrien szczególnie nie zwrócił uwagi na śmiejącego się (nawet nie wiadomo z czego) Plagga. Bardziej zajęty był rozmyślaniem nad tym jakież to piękne oczy ma Marinette.

Coś one mu jednak przypominały. Widział już je u kogoś ale nie mógł sobie przypomnieć u kogo. Albo może mu się tylko zdawało? Tego nie wiedział, czuł że coś w tym jest. Nagle przypomniał sobie o tym, że Marinette nadal go nienawidzi, jako Adriena oczywiście i musi coś z tym zrobić. A co jeśli odkryłaby teraz jego tożsamośc i znienawidziłaby go podwójnie? Byłoby to bardzo możliwe. Jednak jak Mari pogodzi się z Adrienem wszytko będzie dobrze, bez obawy o to co się stanie gdy pozna jego tożsamośc.

Nastolatek postanowił więc w poniedziałek z nią porozmawiać jako Adrien i spróbować to wszytko co zaszło między nimi naprawic.

-To wszytko jest takiej dziwne. pomyślał. Kocham Mari, a ona mnie, a jednocześnie też mnie nienawidzi-nadal pogrążał się w myśleniu, lecz nagle przerwał mu Plagg.

-Nad czym tak myślisz? - spytał Plagg jedząc już chyba 6 kawałek camemberta.

-Bo wiesz dziwne jest to że Marinette mnie kocha, a jednocześnie nienawidzi. - odparł Adrien.

-Życie - powiedziało Kwami.

-----
Nadszedł poniedziałek. Adrien jechał już do szkoły, a Marinette jak zwykle dopiero zaczęła się ubierać.

-Tikki, mamy dzisiaj patrol? - spytała Marinette.

-Z tego co mię się zdaje to tak-odpowiedziała Tikki i wleciała do torebki nastolatki.
---

Marinette weszła do klasy równo z dzwonkiem. Pani jezcze nie było. Starała się unikać kontaktu wzrokowego z Adrienem. Gdy usiadła już w ławce odetchnęła z ulgą że w końcu koło niego przeszła.

Adrien coraz bardziej tracił nadzieję, że Marinette mu wybaczy, widząc jak na niego patrzy i go cały czas unika. Ale i tak postanowił zrobić co planował czyli wszytko naprawić.

Lekcja się skończyła. Adrien wypatrywał Marinette i w końcu ją zobaczył. Podbiegł do niej i chwycił za ramię żeby się odwróciła.

-Czego chcesz? - zdenerwowała się Marinette.

-Chciałbym żeby znów było tak jak dawniej, no wiesz, żebyśmy znów byli przyjaciółmi-popatrzył jej prosto w oczy ledwo powstrzymując się od pocałowania jej.

-Że co? Haha chyba sobie żartujesz. My przyjaciółmi, znowu? Dobre sobie - odwróciła się i poszła na stołówkę.

Adrien usiadł zrezygnowany na ławkę. Widział że nic już nie może zrobić. Jedyne co mu zostało to porozmawiać z Mari jako czarny kot.

Ten rozdział jest taki sobie. Przynajmniej dla mnie.
Wyjątkowo nudny, ale nie martwcie się następne będą ciekawsze, poprostu tak wyszło że ten jest taki jaki jest.
Papa❤️

*rozdział po korekcie*

Wszystko Dla Ciebie | MarichatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz