Rozdział 8

153 4 2
                                    

Pov Lexy

Gdy Mateusz wybiegł z kina cały wściekły, to ja i Karol pobiegliśmy za nim. Rozmawiałam z Mateuszem i tłumaczyłam mu wszystko
L: Mati Julka nie jest taka ona na pewno by ci tego nie zrobiła nie ona nie jest taka- tłumaczyłam um
T: Lexy ja wiem ale to tak zabolało- odpowiedział patrząc na las przed kinem
L: choć idziemy wyjaśnicie to sobie-zaczęłam wstawać aż nagle zobaczyłam

Wiedziałam że zostawienie Julki i Kacpra źle się skończy i nie myliłam się. Zobaczyłam wybiegającą z kina Julkę w prost jezdni i auto jadące z prętkościom światła nagle usłyszałam krzyk Trąby, Karola i Julii... nie wiedziałam co się dzieje aż zobaczyłam leżącą na jezdni Julię podbiegłam do niej i zobaczyłam krew pod jej kręgosupem, głową jedyne co pamiętam to chałas, płacz, światła.
Pov Mateusz
Gdy rozmawiałem z Lexy i Karolem z klubu wybiegła Jula płakała i biegła w stronę drogi gdy chciałem ją zatrzymać pątrąciło ją ałto. Potem co pamiętam to tylko płacz Lexy która martwił się onią bardziej niż o siebie Lexy pojechała z Julią i kartką.
Natomiast ja chciałem rozprawić się z Kacprem
T: ty je*any gno*u jak mogłeś to zrobić
K: ku*wa oco ci chodzi
T: o guwn*o kur*a przez ciebie Julia... -nie ogółem wyksztusić tego z siebie
K: no co?
T: ona..
K: no co?
T: raczej nie...
K: ty nie chcesz powiedzieć że Julcia nie żyje!
T: raczej tak... Gdy karetka odjeżdżała powiedziano mi że szansa na przeżycie jest 5% i że musiała by mieć bardzo dużo szczęścia aby przeżyć a do tego wyzdrowieć w 100%. Jesz sansa na wyzdrowienie jest znikoma zaledwie 1% tylko 5 ludzi w Polsce przeżyło ale tylko 2 jest zdrowa w 100%-muwiłem tak szypko że nie wiem czy coś zrozumiał
K: nie, nie to nie możliwe że ona
T: nie pierdol jedziemy do niej
K: okej

Przepraszam że kurtki i że dawno nie było rozdziału ale nie mam czasu aby pisać i raczej zacznę nową książkę a tę zawieszę na dość długi okres czasu 😐☹️🙂

Kacper & Julia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz