Marco | Plany

15 3 10
                                    

17 kwietnia 2032 roku,
Hawana, Kuba

– Więc kiedy chcesz wyjechać? – zapytała czarnowłosa, dwudziestoletnia dziewczyna, patrząc jak jej o pięć lat młodszy brat próbuje włożyć do blendera niepokrojone mango. Chłopak siłował się z owocem już od paru minut.

– Kiedy uważasz, że będzie najlepiej. – Uśmiechnął się chłopak. Ostatecznie wyciągnął owoc z maszyny. Wziął nóż i zaczął nieudolnie je kroić, pokrywając cały blat lepkim sokiem.

–  Doskonale wiesz, że mi to bez różnicy, Marco... – Brunetka prychnęła pod nosem, starając się poprawić źle związanego kucyka.

– Mi tym bardziej, Meg! – zawołał piętnastolatek w odpowiedzi. Chłopak zerknął na siostrę usatysfakcjonowany faktem, iż w końcu wygrał walkę z owocem. Wsadził pokrojone kawałki mango do blendera.

– Myślisz, że ta niedziela byłaby dobra? – zapytała Megan starając się powstrzymać śmiech na widok miny brata.

– Uważasz, że moja nauka jest nieważna? – Brunet prychnął włączając blender.– I tak i tak masz już zaklepane stanowisko w firmie ojca i doskonale o tym wiesz! – Megan starała się przekrzyczeć głośny dźwięk miksowania. Uśmiechnęła się.

– I co mi po tym? – Chłopak zerknął na siostrę. – Bardzo, ale to bardzo nie lubię papierkowej roboty, a ojciec mi właśnie to zapewnia. Wolałbym na przykład podróżować...! – Marco odsunął się od blendera, który skończył miksować koktajl dla Megan.

– Wiem, wiem... – Dziewczyna przelała napój do czerwonego bidonu, po czym schowała go do materiałowej torby leżącej na blacie.

– Więc proszę, nie wymagaj ode mnie, bym ja to wybrał, bo wiesz, że tego nie zrobię. – Chłopak z uśmiechem na twarzy wyszedł z pomieszczenia.

=====================

17 kwietnia 2032 roku,
Hawana, Kuba
3 godziny później...

Marco siedział przy niewielkim stoliku na tarasie za domem. Był sam w domu, ponieważ Megan wyszła na zakupy z przyjaciółką, a rodzice byli w pracy. Gwarantowało mu to dużo spokoju przy odrabianiu lekcji.– Dzięki! – zawołał inny, blondwłosy chłopak. – A może chcesz z nami zagrać? Brakuje nam jednego do drużyny, a wiemy, że jesteś dobry!

– Nieee – odparł Marco. – Muszę pilnować domu... Może później, jak Megan wróci.

– No weeeź, Marcooo...

Marco zignorował prośby chłopaków i wszedł do środka. Postanowił, że poczeka na siostrę oglądając telewizję. Z lodówki wziął resztkę lemoniady z wczoraj. Usiadł na kanapie w salonie i włączył telewizję.


==============

Każda historia jest powiązana z inną.
Zauważyłeś?

><><><
Przepraszam, za przerwę.
Zapomniałam jakoś o tym fanfiku, ale mam kilka rozdziałów na zapas.
><><><

| ✪ Pʀᴀᴇʟɪᴏʀᴛᴇᴍ ✪ |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz