==Daniel==
Nagle ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. Przestraszyłem się, szybko schodząc z młodego.
-Chwila! - krzyknąłem.
Louis szybko się ubrał, podobnie jak ja, po chwili podszedłem do drzwi, otwierając je.
-Tak? - Zauważyłem swojego ojca, który przypatrywał się mojemu chłopczykowi.
-Uhm.. Tato, uczymy się, potrzebujemy jeszcze trochę czasu, jakbyś mógł. - Powiedziałem spokojnym głosem, wzrokiem pokazując mu, żeby poszedł.
-Tak, jasne. - Odpowiedział mężczyzna, odchodząc.
-Co chciał? - Zapytał młody.
-Nic takiego, w sumie nawet nie wiem, pewnie chciał sprawdzić co robimy. -
Na przypomnienie wydarzeń z przed paru sekund, młody zarumienił się.
-Podobało Ci się jak się tak Rumienisz? Zawsze możemy dokończyć to co zaczęliśmy.. - Przejechałem wzrokiem po jego cudownym ciele.
-No ale.. Ja już muszę iść, mama będzie się martwiła.. - Powiedział, wpatrując się w podłogę.
-Wiem że nie będzie, znam ją. Jeżeli nie jesteś na to gotowy, to poprostu powiedz, a nie wymyślasz jakieś historyjki. Nie będę zły, rozumiem cię. Poczekamy z tym aż nie będziesz się czuł z tym dobrze, okej?-Zapytałem siadając koło niego.
-Okej..Przepraszam.. - Przytulił się do mnie. Słodziak.
-Skarbie, nie masz za co przepraszać. - Odpowiedziałem, głaszcząc go dłonią po policzku.
Młody po chwili zasnął, a ja zadzwoniłem do jego rodzicielki informując ją,że Louis zostanie u mnie na noc. Po chwili sam zasnąłem, myśląc o moim małym skarbie.---------------------------------------------------------------
Hej, to kolejny rozdział opublikowany dość późno, ale lepiej teraz niż wcale. Rozdziały postaram się wstawiać co tydzień w niedzielę /sobotę.
Miłego dnia /wieczoru /nocy ♥️