Reakcje Nct 127 | ft. Lucas jako poradnik flirtowania

🔞Wasz pierwsz raz -Jaehyun🔞

8/10

To był twój pierwszy koncert w życiu czułaś się mega podekscytowana. W dodatku to koncert twojego chłopaka. Jaehyun nic nie wiedział ,że zjawisz się na jego koncercie. Ubrałaś się całkiem wygodnie z uwagi na to ,że przez 3 godziny miałaś ciągle stać. Gotowa do wyjścia złapałaś za lighstick i wyszłaś z domu. Dotarłaś na miejsce godzinę przed koncertem. Była ogromna kolejka. Chyba cały band szedł ,bo wokoło rozległy się piski. Niestety nie miałaś okazji teraz ich zobaczyć ,bo stałaś za daleko. W końcu ochrona i ludzie przeznaczeni do sprawdzania biletów zaczęli wpuszczać. Po 15 minutach stałaś ,według ciebie, w najodpowiedniejszym miejscu nie za blisko sceny i głośników ale wystarczająco głośno ,aby wszystko słyszeć i zostać zauważoną przez chłopaków.

Po godzinie koncert się zaczął. To było niesamowite. W powietrzu była wyczuwalna pozytywna energia. A kiedy chłopaki weszli na scenę fani jeszcze bardziej zaczęli się rozkręcać. Po kilku utworach ,do których nie sposób było zaśpiewać , nadszedł czas na małe pogaduchy z NCTzens. Na stadionie ,gdzie odbywał się koncert panowała naprawdę miła atmosfera. Chłopaki zaczęli przechadzać się po scenie. Niedaleko mnie szedł Doyoung ,więc na całe gardło wydarłam się:
-DOYOUNG OPPA!! - wtem Doyoung spojrzał w moją stronę zaskoczony i zaczął szukać mnie wzrokiem. Kiedy w końcu mnie znalazł uśmiechnął się i pomachał niby nam wszystkim. Zaraz do niego dołączył Mark. Zanim Doyoung powiedział dyskretnie młodszemu ,że tu jestem ja wydarłam się na calusieńkie gardło - MARK OPPA!!! - jego mina była jeszcze lepsza niż starszego.

Po chodzeniu z miejsca na miejsce chłopaki znowu zaczęli występować. Zauważyłam, że Mareczke szepcze uradowany coś do Jaehyuna, a ten lekko zaskoczony patrzy na niego. Po godzinie w końcu Jae szedł w moją stronę, Kiedy podszedł na tyle blisko ,że mnie usłyszy krzyknęłam:
-JAEHYUN OPPA I LOVE YOU!!!! - uśmiechnięty spojrzał w moją stronę
-Chyba coś słyszałem ale nie wiem co ? - powiedział przez mikrofon i wtedy już każdy fan krzyczał to co ja. Zadowolony chłopak zatańczył seksi ,aby chyba wzbudzić zawał tym niewinnym fanom i odszedł dalej.

Po półtorej godzinie koncert się skończył ,a ty spokojnie wróciłaś do domu autobusem. Nie mogłaś uwierzyć ,że byłaś na koncercie ludzi ,z którymi niedawono mieszkałaś. Zadowolona z dzisiejszego dnia otwierałaś dzrwi do mieszknia. Kiedy je otworzyłaś od razu zapaliłaś światło ,gdzyż było już grubo po 22. Omało nie zeszłaś na zawał. Na kanapie w twoim salonie siedział Jaehyun:
-O MÓJ BOSHE! Chcesz ,żebym na zawał zeszła?!
-Dlaczego nie powiedziałaś mi ,że idziesz na nasz koncert ? - zapytał
-Chciałam ,żeby to była niespodzianka - odrzekłaś - A ty co robisz w moim mieszkaniu huh?
-Przyszedłem wyjaśnić kilka spraw - powiedział całkiem poważnie - siadaj

Jak powiedział tak zrobiłaś:
-Po pierwsze co sądzisz o dzisiejszym koncercie ?- zaczęłaś tłumaczyć mu swoje pozytywne wrażenia - Okay...po drugie dlaczego nazwałaś Marka Oppą ? -zapytał- Rozumiem Doyoung ale MARKA?!
-A widziałeś jaki był radosny po tym ? Cieszył się jak dziecko...
-Ekhem...po trzecie DLACZEGO MNIE NIE NAZWAŁAŚ OPPĄ ?!!! - powiedział ewidentnie urażony. Ty zaś zaczęłaś się śmiać.
-Bo równie dobrze dobrze mogę Cię nazwać teraz tak - mówiąc to zaczełaś go całować.

Już chciałaś przestać kiedy Jaehuyn Ci nie pozwolił. Lekko położył Cie na kanapie opierając ręce po twoich bokach. Jego pocałunki stawały się bardziej natarczywe i namiętne. W końcu przerwał je ,aby złapać oddech:
-Przejdźmy do sypialni...będzie nam wygodniej- szepnął- Chcesz tego ?- zapytał cicho
-Tak oppa - i to był dla niego znak ,że dzisiejszej nocy nie zaśniesz.

Zabrał Cie do sypialni w stylu panny młodej i położył na łóżku. Pocałunkami schodził coraz niżej. Ty w tym czasie nie marnowałaś czasu i zdejmowałaś jego góre, a potem jak najbardziej kusząco możesz spodnie. Doprowadziłaś tym samym chłopaka do szaleństwa. Nie wytrzymując agresywnie zdjął z ciebie reszte niepotrzebnej odzieży (w tym bielizne). Po grze wstepnej Jae zabrał się do rzeczy.

Wasze jęki wypełniały pomieszczenie. Wszytsko było idealnie. W końcu oboje doszliście. A Jaehyun położył się obok ciebie:
-Jak nazwiesz mnie oppą zaczniemy od nowa - powiedział zdysznay
-Oppa - i tak wasze zabawy trwały do późnego ranka.