Rozdział IV

434 19 15
                                    

(Pov. Ryouhei)
Zobaczyłem trochę stare biurko na którym leżały książki porozwalane ale to co przykuło moją uwagę to stary skurzany zeszyt który leżał na środku. Bez namysłu wziąłem zeszyt i otworzyłem na pierwszej stronie widniał napis: Moje kochane skarby
To nie wyglądało mi na pismo kiry. Odwróciłem na następną stronę i było tam zdjęcie

 Odwróciłem na następną stronę i było tam zdjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był też tam napis: "... zaniedługo urodzi się mój drugi skarb... "
Ta kobieta wygląda podobnie jak ten idiotyczny żywy makaron. Przewróciłem na kolejną stronę a tam urocze zdjęcie hiroto i jego matki (dop. aut. nie każde zdjęcie będzie z hiroto czy z kimś z rodziny więc pomyście że ten mały chłopak to hiroto Oki?!)

 nie każde zdjęcie będzie z hiroto czy z kimś z rodziny więc pomyście że ten mały chłopak to hiroto Oki?!)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Mój 5 letni synek Hiroto. Bardzo go kocham..."

Przewracałem na kolejne strony gdy dotarłem na ostatnią stronę i aż zdębiałem gdy czytałem kolejne słowa

Nie dam rady dalej być z moimi skarbami przez moją chorobę hitomiko ma 15 lat ale hirotoś maiał 4 dni temu swoje urodziny. A mi nie zostało dużo czasu tak bardzo żałuję że nie zobaczę jak hirotoś dorasta. Wygląda on tak samo jak ja i te oczy pełne radości i szczęścia są takie urocze. ..... Kocham was dzieciaczki nawet kiedy będę w niebie zawsze będę z wami. "
Nawet się nie zorientowałem że ktoś stoi za mną
- Odłóż to natychmiast na biurko - powiedział to tak że ledwo co można się zorientować że kira był wściekły.
- już odkładam to... tylko powiedz mi twoja mama to taka sama debilka jak ty no skór... - nie zdążyłem dokończyć bo młody kira staną przede mną i uderzył z taką siłą że aż usiadłem

(Pov kira hiroto)
Niewytrzymałem i uderzyłem haizakiego w policzek z taką siłą że usiał
- debilu to był żart związany z tym że jesteś do niej podobny - krzykną trzymając się za policzek. Momentalnie zrobiło mi się głupio i smutno i zaszkliły mi się oczy

(Pov. Ryouhei)
Mimo że miał schyloną głowę w duł widziałem jak zrobiło mu się smutno i głupio z tego powodu, wsumie gdy ktoś by tak żartował z mojej mamy też bym tak zareagował. Teraz miałem inną misję do wykonania nie pozwolić się temu dzieciakowi rozryczeć i dowiedzieć się czegoś więcej. Podeszłe do hiroto by ten nie nagadał komuś że mu dokuczam czy coś
- Ej.. - szturchnołem szaro włosego ten podnósł głowę w górę jak by czekał na moje słowa pogardy do niego, spojrzałem na niego i widać było że on zaraz się rozryczy. Ja rozumiem że trzeba grać twardego ale czasem trzeba się komuś wyżalić i pokazać tak zwaną słabszą "swoją stronę".
- choć na kanapę...- usiedliśmy hiroto przez ten cały czas był w piżamie i miał na sobie bluze z kapturem ktra miała uszy króliczka. Widziałem że trzeba coś zrobić ale gdy wychodziłem za tym dziadem odezwała się do mnie że wróci za jakieś może więcej niż półtorej godziny. (1.30h jak by ktoś nie wiedział) po chwili ciszy odezwałem się.
- ej... wytrzymasz jeszcze jeszcze godzinę bez beku jak małe dziecko bo wtedy wróci twoja siostra z firmy ? - gdy kira się na mnie popatrzył wiedziałem że powiedziałem za dużo i znowu zaszkiliły mu się oczy.
- sorka, nie pomyślałem - podrapałem się po karku i wkońcu to on się odezwał
- nic nie szkodzi ryouhei - wcale nie patrzył na mnie z nienawiścią tylko tak jakby chciał się zaprzyjaźnić. Ten dziad ewidentnie zbyt często przesiaduje z tymi bachorami z słonecznego ogrodu.
-To co porobimy - powiedziałem,a on odrazu się zerwał i poszedł do szafki pod telewizorem (dop. aut. za cholerę nie wiem jak te szafki pod telewizorem się nazywają jak ktoś wie niech napisze) i wzioł pilota jeszcze poszedł do pokoju obok gdzie było jego ogromne łóżko i przyniusł dwa koce. Usiadł i zapytał się
- to co oglądamy - zapytał i lekką radością w głosie
- może horror - odparłem odrazu uwielbiam horrory często z mamą je oglądamy
-super strasznie lubię horrory - nagle tak jakoś posmutniał - wiesz nigdy nikt zemną nie chciał że mną po oglądać czegoś czy coś innego porobić. Owszem siostra mi poświęca swój wolny czas ale raczej nic tak razem nie oglądamy. - nie wiedziałem co powiedzieć raczej wygląda on na rozpieszczonego bachora więc możliwe że było to tylko złudzenie poglądaliśmy chyba z 7 horrorów było już na pewno po 23 i chciało mi się spać. Oglądałem kolejny horror i rozmyślałem o tym co się dziś od rana działo, no ale nie mogłem się skupić bo mnie ktoś cały czas kopał nie wytrzymałem i wrzasknąłem
- KIRA PRZESTAŃ MNIE KOPAĆ ! - wtedy zrozumiałem że on śpi. Patrzyłem na niego wyglądał tak uroczo. Postanowiłem wyłączyć telewizor i przykryć naszą śpiącą królewnę bo się odkopał z pod koca pozbierałem szklanki i miskę z popcornu i zszedłem na dół. Zaniosłem wszystko do kuchni i zobaczyłem siostrę hiroto
- nie śpisz jeszcze Ryouhei - zapytała mnie tym swoim troskliwym głosem
- Nie oglądaliśmy filmy, chciałem zanieść miskę i szklanki więc pójdę już do łóżka.
- haizaki chciałbym cię prosić o....

******************
Nie wiem jak to wyszło ale chyba ok....? Nie wiem sami oceńcie. A tak jeszcze z innej beczki na razie nic takiego z shipem kira x haizaki nie będzie ale na pewno będzie. Piszę to od dwóch dni a wczoraj miałam takiego lenia że niewiem.

 Bóg i Demon (inazuma eleven Ares ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz